reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Listopadowe mamy 2018

zdjęcie z dzis jak myślicie to wyrostek płciowy czy noga? Zobacz załącznik 853719
Super zdjęcie można się patrzeć i zastanawiać obstawiam chłopczyka :tak:

Co do wózka u mnie problem z głowy mam po synku.Ale też siedziałam oglądałam i ciężko coś wybrać za duży wybór:szok: Byłam jednego pewna koła pompowane bo u rodziców teren górzysty brak asfaltu i jestem bardzo zadowolona spacerówka w nim leżąca.Jeździłam w gondoli 6m-ce a potem przesiadka.Spacerówkę dokupiłem później aby do auta lekko rozłożyć też fajna leżąca i leciutka.

Balonsbalons przykre co piszesz ale myślę i trzymam kciuki że się wszystko pozytywnie rozstrzygnie.
 
reklama
@Balonsbalons może jestem młodą mężatką i nie powinnam się wypowiadać... Ale długo się znacie? I czy zdarzały mu się takie "odejścia" wcześniej? Wiadomo, że w nerwach można dużo złego powiedzieć, może i on ochłonie i sam do tego dojdzie, że za ostro zareagował...
nikogo na siłę do związku nie zmusimy i może fakt zostania ojcem go przerósł, choć wcześniej nie dawał Ci tego odczuć. A Twoje zachowanie odbierał jako czepianie się, bo nie każdy facet jest w stanie zrozumieć, że jego kobietą mogą rządzić emocje, a nie zdrowy rozsądek.
Nie wydzwaniaj i nie naciskaj. I nie obwiniaj. Bo to nie poprawi sytuacji. Przyjdzie pora, żeby powiedzieć mu jak Cię to rozczarowało, ale to naprawdę może poczekać.
Jedyne, co bym teraz zrobiła, to napisała mu, że źle sis stało i ten wieczór był straszny. I że nigdy byś nie pomyślała, że możecie się wobec siebie tak wrogo zachować. I że szkoda, że nie można cofnąć czasu i kilku przykrych słów. I że ma rację z tym, że będziecie musieli teraz o tym wszystkim porozmawiać, więc jak bedzie gotowy, to niech się odezwie. I dodaj, że z Tobą wszystko dobrze, ale jednak odczuwasz pustkę.
No i to chyba tyle... On więcej i tak nie zrozumie z naszych emocji, sam musi to przetrawić.
Chyba, że był taki już wcześniej, a w głębi serca liczyłaś, że wasza relacja go zmieni...
 
@Balonsbalons może jestem młodą mężatką i nie powinnam się wypowiadać... Ale długo się znacie? I czy zdarzały mu się takie "odejścia" wcześniej? Wiadomo, że w nerwach można dużo złego powiedzieć, może i on ochłonie i sam do tego dojdzie, że za ostro zareagował...
nikogo na siłę do związku nie zmusimy i może fakt zostania ojcem go przerósł, choć wcześniej nie dawał Ci tego odczuć. A Twoje zachowanie odbierał jako czepianie się, bo nie każdy facet jest w stanie zrozumieć, że jego kobietą mogą rządzić emocje, a nie zdrowy rozsądek.
Nie wydzwaniaj i nie naciskaj. I nie obwiniaj. Bo to nie poprawi sytuacji. Przyjdzie pora, żeby powiedzieć mu jak Cię to rozczarowało, ale to naprawdę może poczekać.
Jedyne, co bym teraz zrobiła, to napisała mu, że źle sis stało i ten wieczór był straszny. I że nigdy byś nie pomyślała, że możecie się wobec siebie tak wrogo zachować. I że szkoda, że nie można cofnąć czasu i kilku przykrych słów. I że ma rację z tym, że będziecie musieli teraz o tym wszystkim porozmawiać, więc jak bedzie gotowy, to niech się odezwie. I dodaj, że z Tobą wszystko dobrze, ale jednak odczuwasz pustkę.
No i to chyba tyle... On więcej i tak nie zrozumie z naszych emocji, sam musi to przetrawić.
Chyba, że był taki już wcześniej, a w głębi serca liczyłaś, że wasza relacja go zmieni...

I jeszcze moze kwiaty poczta wysyłkowa mu wysłać na przeprosiny? [emoji5][emoji28] Moze zołza ze mnie ale często myśle jak facet. Dla mnie liczą sie czyny. Mój facet ma mnie wspierać. I tyle w temacie. Na linii matka -żona, w momencie ta mamusia pyta sie o aborcje naszego dziecka... Hmm.. on sie wyprowadza i zostawia ciężarna partnerkę. A ona ma mu pisać ze z nią wszystko w porządku i czeka grzecznie aż będzie łaskawy z nią porozmawiać? [emoji28][emoji5] Hmmm... dla mnie to on powinien na kolanach z bukietem róż i czekoladek a pózniej przez kolejne tygodnie i m-ce pokazuje jak mu zależy i sie stara.
Zreszta nie wiem.. są różne związki. Ale szacunek jest jedna z podstawowych reguł rządzących w związku [emoji106][emoji846]

Ach, może za ostro napisałam.. przepraszam. Ale mam zle doświadczenia ze związkami gdzie kobieta zgadza się na więcej niż powinna, była chyba nawet taka książka -Kochać za bardzo.

Ja tez mam humorki ciążowe, a moze wredota ze mnie wychodzi, szybko sie irytuję i denerwują mnie rzeczy na które wcześniej nie zwracałam uwagi. Płacze na reklamach albo filmach klasy B[emoji5] pewnie tez czasami piszę jak nawiedzona [emoji23][emoji16][emoji28]
Ostatnio maz sie mnie pytał co taka skwaszona chodzę [emoji853]ale tez martwiłam sie o Młodego i ten kaszel, wcześniej ta jelitówka. Dzisiaj i wczoraj jakby lepiej... także ten.. jakby co to palnijcie mnie wirtualnie w łeb [emoji3][emoji846][emoji5]
 
Ostatnia edycja:
Super zdjęcie można się patrzeć i zastanawiać obstawiam chłopczyka :tak:

Co do wózka u mnie problem z głowy mam po synku.Ale też siedziałam oglądałam i ciężko coś wybrać za duży wybór:szok: Byłam jednego pewna koła pompowane bo u rodziców teren górzysty brak asfaltu i jestem bardzo zadowolona spacerówka w nim leżąca.Jeździłam w gondoli 6m-ce a potem przesiadka.Spacerówkę dokupiłem później aby do auta lekko rozłożyć też fajna leżąca i leciutka.

Balonsbalons przykre co piszesz ale myślę i trzymam kciuki że się wszystko pozytywnie rozstrzygnie.

Mi się też tak wydaje, że coś z tego wyrostka urośnie i będzie 3 siusiak w naszej rodzinie:) ale zobaczymy, bo dziewczyna też fajnie :D

oj tak, za duży wybór wózków. Ja też miałam problem przy pierwszym, teraz już wybrany.. uff:)
 
Super zdjęcie można się patrzeć i zastanawiać obstawiam chłopczyka :tak:

Co do wózka u mnie problem z głowy mam po synku.Ale też siedziałam oglądałam i ciężko coś wybrać za duży wybór:szok: Byłam jednego pewna koła pompowane bo u rodziców teren górzysty brak asfaltu i jestem bardzo zadowolona spacerówka w nim leżąca.Jeździłam w gondoli 6m-ce a potem przesiadka.Spacerówkę dokupiłem później aby do auta lekko rozłożyć też fajna leżąca i leciutka.

Balonsbalons przykre co piszesz ale myślę i trzymam kciuki że się wszystko pozytywnie rozstrzygnie.
Wszystko fajnie, ale nie napisalas jaki to wozek a my (przynajmniej ja) szukamy inspiracji [emoji14]
Ja jestem niska, mam 158 cm wzrostu i wszystkie wozki, ktore do tej pory sobie upatrzylam (az 3 sztuki [emoji23]) sa dosyc wysokie i nie chce z nim wygladac smiesznie [emoji14]

Balons, mam nadzieje ze to jakis przejsciowy problem, ze ochloniecie oboje i bedzie wszystko dobrze :*
 
Wszystko fajnie, ale nie napisalas jaki to wozek a my (przynajmniej ja) szukamy inspiracji [emoji14]
Ja jestem niska, mam 158 cm wzrostu i wszystkie wozki, ktore do tej pory sobie upatrzylam (az 3 sztuki [emoji23]) sa dosyc wysokie i nie chce z nim wygladac smiesznie [emoji14]

Balons, mam nadzieje ze to jakis przejsciowy problem, ze ochloniecie oboje i bedzie wszystko dobrze :*

A większość wózków nie ma regulowanych raczek? Na pewno Baby Jogger ma regulowana- ja mam 1,61, a maz ma prawie 1,90 i każdy rączkę dostosowywał pod siebie [emoji5]
 
I jeszcze moze kwiaty poczta wysyłkowa mu wysłać na przeprosiny? [emoji5][emoji28] Moze zołza ze mnie ale często myśle jak facet. Dla mnie liczą sie czyny. Mój facet ma mnie wspierać. I tyle w temacie. Na linii matka -żona, w momencie ta mamusia pyta sie o aborcje naszego dziecka... Hmm.. on sie wyprowadza i zostawia ciężarna partnerkę. A ona ma mu pisać ze z nią wszystko w porządku i czeka grzecznie aż będzie łaskawy z nią porozmawiać? [emoji28][emoji5] Hmmm... dla mnie to on powinien na kolanach z bukietem róż i czekoladek a pózniej przez kolejne tygodnie i m-ce pokazuje jak mu zależy i sie stara.
Zreszta nie wiem.. są różne związki. Ale szacunek jest jedna z podstawowych reguł rządzących w związku [emoji106][emoji846]

Ach, może za ostro napisałam.. przepraszam. Ale mam zle doświadczenia ze związkami gdzie kobieta zgadza się na więcej niż powinna, była chyba nawet taka książka -Kochać za bardzo.

Ja tez mam humorki ciążowe, a moze wredota ze mnie wychodzi, szybko sie irytuję i denerwują mnie rzeczy na które wcześniej nie zwracałam uwagi. Płacze na reklamach albo filmach klasy B[emoji5] pewnie tez czasami piszę jak nawiedzona [emoji23][emoji16][emoji28]
Ostatnio maz sie mnie pytał co taka skwaszona chodzę [emoji853]ale tez martwiłam sie o Młodego i ten kaszel, wcześniej ta jelitówka. Dzisiaj i wczoraj jakby lepiej... także ten.. jakby co to palnijcie mnie wirtualnie w łeb [emoji3][emoji846][emoji5]

Mam takie samo podejscie.
Balonsbalons powinna czekac teraz na jego reakcje. Mi tutaj nie chodzi ze kazdy musi tupnac nozka i postawić na swoim ale ciezko stworzyc mocny trwaly zwiazek z kims kto przy byle jakiej klotni pakuje swoje rzeczy. Oo jakby co...kochal ale szybko moze przestac? Tdla Mnie to tak jakby szantaż..a mozliwe rozwiąZanie ktore moze nastapic jest bez porozumienia bo osoba zaszantazowana po prostu ustepuje. I widze przyszlosc ..gdzie sytuacja sie powtarza...

Balonsbalons jest Ci ciężko ale mysl tez o sobie..sprawa swieza..moze przemysli... A ty mu wytłumacz ze tracisz do Niego zaufanie ..jakby nie traktowal Cie powaznie. Nie wiem jak do tej pory sie dogadywaliscie ale mam nadzieje ze dojedziecie do jakiegos wspolnego porozumienia
 
Nie no przecież ja nie twierdzę, że to ona ma przepraszać, ale mysle że tu nie poszło tylko o teściową, tylko ogólnie już o wszystko im nerwy puściły. Dziewczyna już wcześniej pisała, że się trochę poprztykali i że ją wkurza. Tylko jak chce sie dojść do ładu, to nie można złością i na przekór. Czasem trzeba troche spokornieć i odpuścić i przetłumaczyć pewne rzeczy w dużo pozniejszym momencie. Owszem, kobiecie nalezy się szacunek, ale nie oznacza to że nam też wszystko wolno i facetowi mogą też puścić nerwy. Czasem lepiej jak pójdzie sobie na trochę w cholerę niż ma dopiec do żywego i żałować pewnych słów. Wiem, bo mam wspaniałego meża, aczkolwiek ciężki z niego typ i każdy się dziwi jak my się dogadujemy. Na poczatku zamieszkania nie bylo kolorowo. To ja byłam tą osobą która pakowała torby i chciala się wyprowadzać. Gdyby mi wtedy powiedział, że jak wyjdę to mogę nie wracać - tym bardziej bym wyszła, choć bym nie chciała. Lecz pokazałabym mu, ze potrafię się unieść honorem i nie dam sie szantażom. Ileż razy już mnie z tą torbą potem po przystankach szukał... Ale to bylo kiedys. I wcale nie bylo tak, ze zrobilam raz, to nie można juz na mnie polegac i będę już zawsze tak robić... Bo nie robiłam. Teraz jedno i drugie pokrzyczy, potem przegadamy czemu tak sie stało. Czy jak napisze że wszystko z nia ok, to będzie w czyichś oczach słabsza? Pewnie on o tym myśli, ale jest zły, więc nie zapyta. Przecież nie ma pisać zaraz że przepraszam, źle zrobiłam... Tylko że dostrzega, iż wszystko poszło w złym kierunku... Dziewczyna miała już za sobą związek, gdzie facet ją zostawił, ale nie trzeba być zawziętym... Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, jedni bardziej gruboskórni, inni pyskaci, a my często histeryczki.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Nie no przecież ja nie twierdzę, że to ona ma przepraszać, ale mysle że tu nie poszło tylko o teściową, tylko ogólnie już o wszystko im nerwy puściły. Dziewczyna już wcześniej pisała, że się trochę poprztykali i że ją wkurza. Tylko jak chce sie dojść do ładu, to nie można złością i na przekór. Czasem trzeba troche spokornieć i odpuścić i przetłumaczyć pewne rzeczy w dużo pozniejszym momencie. Owszem, kobiecie nalezy się szacunek, ale nie oznacza to że nam też wszystko wolno i facetowi mogą też puścić nerwy. Czasem lepiej jak pójdzie sobie na trochę w cholerę niż ma dopiec do żywego i żałować pewnych słów. Wiem, bo mam wspaniałego meża, aczkolwiek ciężki z niego typ i każdy się dziwi jak my się dogadujemy. Na poczatku zamieszkania nie bylo kolorowo. To ja byłam tą osobą która pakowała torby i chciala się wyprowadzać. Gdyby mi wtedy powiedział, że jak wyjdę to mogę nie wracać - tym bardziej bym wyszła, choć bym nie chciała. Lecz pokazałabym mu, ze potrafię się unieść honorem i nie dam sie szantażom. Ileż razy już mnie z tą torbą potem po przystankach szukał... Ale to bylo kiedys. I wcale nie bylo tak, ze zrobilam raz, to nie można juz na mnie polegac i będę już zawsze tak robić... Bo nie robiłam. Teraz jedno i drugie pokrzyczy, potem przegadamy czemu tak sie stało. Czy jak napisze że wszystko z nia ok, to będzie w czyichś oczach słabsza? Pewnie on o tym myśli, ale jest zły, więc nie zapyta. Przecież nie ma pisać zaraz że przepraszam, źle zrobiłam... Tylko że dostrzega, iż wszystko poszło w złym kierunku... Dziewczyna miała już za sobą związek, gdzie facet ją zostawił, ale nie trzeba być zawziętym... Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, jedni bardziej gruboskórni, inni pyskaci, a my często histeryczki.

Ale przecież z nią nie jest wszystko ok... jest??? Jest w ciąży, facet od niej odszedł i ja zostawił wiec dlaczego ma kłamać? Przecież pisze że jej zle... a może źle zrozumiałam? Nie chodzi o zawziętość, ale o radzenie sobie z kłopotami w związku. I tak - ja uważam że jeżeli przy jakiejś poważnej kłótni ktoś odchodzi i mówi ze to chyba koniec to ciężko pózniej polegać na tej osobie. Pozostaje strach, że kiedyś sytuacja moze sie powtórzyć. I ile razy tak będzie odchodzić? I w dodatku za każdym razem osoba która zostaje pozostawiona samej sobie ma wyciągać pierwsza ręka? Pewnie, nie wolno być zawziętym. To moze z racji z tego ze on się spakował i ja zostawił i wspólne dziecko w brzuchu mógłby sie zainteresować sam jak ona sie czuje? Czy to nie wpłynęło na ciąże, jego dziecko? Zaproponować rozmowę? Powiedzieć, ze oboje ich poniosło i trzeba to przepracować?
Dlaczego ona ma to zrobić? On ją opuścił i taki jest fakt. Mógł wyjsć na spacer i ochłonąć, nawet na noc do kumpla isc. Ale spakować wszystkie rzeczy i powiedzieć papa?
Ruch należy do niego. Inaczej na zawsze zostanie ustalony schemat, że choćby nie wiem co to ona jest winna. Tak odbiorze to każdy facet.
 
reklama
Balonsbalons bardzo mi przykro, że musisz przeżywać takie trudne chwile.
Dobrze, że spotkasz się z przyjaciółką i się wygadasz.
A my raczej nie powinnyśmy doradzać, bo na takie rozterki nie ma złotego środka. Wspierajmy balonsbalons w decyzjach, które podejmie, bo to jest jej życie i ona najlepiej wie co się stało, z jakiego powodu i z jakimi konsekwencjami się to wiąże. Wiem z własnego doświadczenia, że na pewno potrzebny jest czas i nie wolno się zarzekac że NIGDY WIĘCEJ. Balonsbalons życzę Ci żebyś była szczęśliwa. Buziaki kochana i bądź silna!
 
Do góry