reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

Ze starości prawdopodobnie mam te bóle hihi.
Ginowi mówiłam, to powiedział, że muszę wziąć pod uwagę to, że ostatnio 12 lat temu donosiłam ciążę. No i jestem starsza, więc kolagenu tyle nie ma i organizm inaczej się przystosowuje. Może to być od rozciągania, bo medycznych przyczyn nie widzi.
Jak ból jest nie do wytrzymania to mam nospe brać ale nie więcej niż 3 dziennie.
I tak już jest lepiej, bo pamiętam 2 tygodnie kiedy mimo nospy i leżenia zwijałam się z bólu, nie mogłam jeść itd.
Teraz jest dużo lepiej.
A Ty mówiłaś ginowi o swych bólach?
Mieszkam niestety w Danii I.z Polskim lekarzem zadko sie widuje . A w Danii rodzinny prowadzi takze szkoda gadac.
 
reklama
Kurde ja często mam bóle jakby w krzyzach ledzwiach przy pochyleniu nagle bolace klujace i zaraz mija bądź muszę zmienić pozycję:/
Mnie boli podbrzusze I ostatnio tak mam jakby wg nie bylo ono moje. A o kosci ogonowej to nie wspomne . Czuje sie jak stara babcia . Jeszcze ogolnie pracuje caly czas I zyje tak od usg do usg bo martwie sie czy z dzidziutkiem wszystko ok bo jestem po dwoch stratach . A do lekarza tak o sobie nie moge pojsc bo mieszkamy w Danii :(
 
Teraz z wiekszości wózków można zdjąć cały materiał i uprać. Więc jak ktoś sie boi bakterii, to po tym zabiegu nie bedą już zagrażać.

Ja chce kupić baby jogger gt - super spacerówka, bo mamy pojedyńczą, z możliwością wpięcia gondoli. Raczej będę polować na używany, bo szkoda mi 3000zł za wózek na chwilę, tylko gondole kupie nową.



images (1).jpg




Witajcie, miłego dnia i powodzenia na wizytach!
 

Załączniki

  • images (1).jpg
    images (1).jpg
    12,8 KB · Wyświetleń: 318
Wczoraj chwilę popatrzyłam na olx na wózki używane i jestem przerażona. Niestety nie posiadam smykałki wyszukiwania super okazji. Podziwiam osoby, które potrafią wygrzebać w lumpeksach te rożne cudeńka, które w Internecie wyszukują świetne rzeczy w ekstra cenach. Ehhh czuję że nie będzie mi łatwo:oo:
 
Wy tak o wózkach, a ja nawet o tym za bardzo nie myślę jeszcze ;p mój Mąż oglądał i ten co jemu mi też się w sumie podoba, ale musimy zobaczyć na żywo ;) No i szkoda mi trochę kasy, no ale zobaczymy.
Co do bakterii to ja może jestem trochę przewrażliwiona, jeśli chodzi np. o te szpitalne, bo mam trochę świrniętą ciocię, która pracuje w szpitalu i zawsze wszystkich uczula na bakterie... ja np. do szpitala dla dziecka wezmę tylko kilka ciuszków, które od razu po wyjściu wyrzucę ... ale to mój wybór. Co do takich codziennych bakterii w ogóle nie przywiązuje do nich uwagi, bo są wszędzie ;p ale wolę ewentualne używane rzeczy dobrze wyczyścić ;)

No i uważam, że rzeczy od których zależy bezpieczeństwo muszą być nowe, czyli np. foteliki, kaski ... bo tworzywo się starzeje i to bardzo szybko z czego przeważnie nie zdajemy sobie sprawy, a później jest po prostu kruche... mój Mąż siedzi w tym temacie po uszy (ze względu na zawód) i dokładnie zdaję sobie sprawę co dzieje się z takim kilkuletnim fotelikiem przy wypadku... a dlaczego kupując opony do samochodu zwraca się uwagę na datę produkcji? Bo tworzywo traci swoje właściwości właśnie... jeździmy na nartach, motocyklach i nigdy nie zostawiamy kasków „dla kogoś” tylko przy wymianie wyrzucamy, dokładnie z tego samego powodu, no i nie użytkujemy ich zbyt długo - zależy z czego są zrobione taki mają okres bezpiecznego użytkowania. Nawet kupiłam kiedyś kask narciarski z Salomona i było napisane w instrukcji, że użytkować do 5 lat...
 
Wy tak o wózkach, a ja nawet o tym za bardzo nie myślę jeszcze ;p mój Mąż oglądał i ten co jemu mi też się w sumie podoba, ale musimy zobaczyć na żywo ;) No i szkoda mi trochę kasy, no ale zobaczymy.
Co do bakterii to ja może jestem trochę przewrażliwiona, jeśli chodzi np. o te szpitalne, bo mam trochę świrniętą ciocię, która pracuje w szpitalu i zawsze wszystkich uczula na bakterie... ja np. do szpitala dla dziecka wezmę tylko kilka ciuszków, które od razu po wyjściu wyrzucę ... ale to mój wybór. Co do takich codziennych bakterii w ogóle nie przywiązuje do nich uwagi, bo są wszędzie ;p ale wolę ewentualne używane rzeczy dobrze wyczyścić ;)

No i uważam, że rzeczy od których zależy bezpieczeństwo muszą być nowe, czyli np. foteliki, kaski ... bo tworzywo się starzeje i to bardzo szybko z czego przeważnie nie zdajemy sobie sprawy, a później jest po prostu kruche... mój Mąż siedzi w tym temacie po uszy (ze względu na zawód) i dokładnie zdaję sobie sprawę co dzieje się z takim kilkuletnim fotelikiem przy wypadku... a dlaczego kupując opony do samochodu zwraca się uwagę na datę produkcji? Bo tworzywo traci swoje właściwości właśnie... jeździmy na nartach, motocyklach i nigdy nie zostawiamy kasków „dla kogoś” tylko przy wymianie wyrzucamy, dokładnie z tego samego powodu, no i nie użytkujemy ich zbyt długo - zależy z czego są zrobione taki mają okres bezpiecznego użytkowania. Nawet kupiłam kiedyś kask narciarski z Salomona i było napisane w instrukcji, że użytkować do 5 lat...

Zgadzam sie z tym bezpieczeństwem, foteliki też mają termin ważności. Powinno się je wymieniać nawet przy stłuczce 10km/h ( z tych popularnych np maxi cosi wymienia fotelik po wypadku za darmo ). Mnie najbardziej dziwi jak ludzie kupuja samochód za kilkadziesiat tysiecy, a fotelik dla dziecka w markecie. Wożą dzieci zle przypiete albo wcale, bo tak fajniej, zeby nie sciskac malucha. A przecież dobry fotelik i prawidlowe zapiecie chroni życie malucha podczas wypadku czy stłuczki.
 
Zgadzam sie z tym bezpieczeństwem, foteliki też mają termin ważności. Powinno się je wymieniać nawet przy stłuczce 10km/h ( z tych popularnych np maxi cosi wymienia fotelik po wypadku za darmo ). Mnie najbardziej dziwi jak ludzie kupuja samochód za kilkadziesiat tysiecy, a fotelik dla dziecka w markecie. Wożą dzieci zle przypiete albo wcale, bo tak fajniej, zeby nie sciskac malucha. A przecież dobry fotelik i prawidlowe zapiecie chroni życie malucha podczas wypadku czy stłuczki.

Dokładnie. My nawet psa wozimy w transporterze i to nie takim miękkim, czy mu się to podoba czy nie to ma pecha.
Mi dla malucha podoba się fotelik cybex qloud q, ale nie analizowałam jeszcze jego bezpieczeństwa (wiem, że miał robione testy) - rozkłada się po za autem do pozycji leżącej, co dla mnie też jest istotne.
A dla starszego dziecka Klippan Kiss 2 Plus, choć nie jest obrotowy, a to ułatwia ;p ale jeszcze jest sporo czasu, więc na pewno coś się pozmienia ;p
 
reklama
Do góry