reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

@Sasanka14 powodzenia, oby inhalacje pomogły.

Czytam, że Wasze dzieci też już powoli się przemieszczają. Już się bałam, że mój za mocno w tym kierunku idzie jak burza [emoji23] mam z nim problem bo jak kładę go na brzuszki to już sam się przewraca na plecki [emoji85] i Jak tu ćwiczyć trzymanie główki?
Przez ten jego katarek mamy ciężkie noce i on i ja się męczymy.

Może spróbuj z plastrami aromactiv? Jak Zosia miała katar to zawsze wieczorem katarek do odkurzacza szedł w ruch a na noc przyklejałam obok naszego łóżka ten plaster i mała dobrze spała, wcześniej kupiłam tutaj w UK jakieś krople które wlewa się do miski z woda żeby parowalo, ale nie zauważyłam żeby one pomagały.

A jeszcze mam pytanie. Wiem, ze przy katarze smaruje się dzieciom nosek maścią majerankową. Mam tą maść ale w ulotce jest napisane ze od roku. Pamietam, ze jak byłam niania to kazali mi smarować małej nosek a miała kilka miesięcy. Nie wiem czy to była jakaś inna maść czy można wcześniej jej używać a nie dopiero od roku?
 
reklama
Ale super, że śpi sam w łóżeczku :) Co ja bym za to dała. Mój ma jakiś radar i jak go odkładam, to momentalnie się przebudza. A próbowaliśmy już różnych opcji: w otulaczu, bez otulacza, boczkiem, na pleckach, ze smoczkiem, bez smoczka, z szumisiem, bez szumisia, z siedzeniem obok niego i mówieniem, w milczeniu, z gładzeniem po policzku, przy lampce nocnej, bez lampki nocnej... Baaa... Na naszym łóżku jak się odwrócę w stronę męża to po minucie to wyczuwa. Także śpię przy nim połamana z ręką nad jego głową i coraz częściej piersią na wierzchu (bo przy nocnym karmieniu często w takiej pozycji zasypiam). Już nie pamiętam kiedy przytuliłam się w nocy do męża, a kiedyś zawsze zasypialiśmy przytuleni.

Kurczę, padłabym przy takim trybie. Jak młody był noworodkiem i trzeba było go ciągle w nocy uspokajać, to chciało mi się płakać i wyglądałam jak zombie. A często się zdarzają takie cykle? Może to ten skok rozwojowy. Swoją drogą, odkąd na forum zaczęło pojawiać się to pojęcie, to mam wrażenie, że każde marudne dni mojego dziecka przypisuję skokowi rozwojowemu :-D Bo nie wiem co jest przyczyną jego marudzenia.
Jak moja w nocy nie śpi, ostatnio np. od 2 do 5 to mi nie tylko chce się płakać, ja nie wytrzymuję i naprawdę łzy lecą. Ale ja jestem beksą. @mayfly podziwiam, że zachowujesz spokój.
No i u nas też się już śmiejemy, że ciągle jest skok rozwojowy, bo ostatnio ciągle jest marudzenie, czasem nie wiemy o co. Po jedzeniu przez kwadrans jest spokój, a później jej się już nudzi leżenie w miejscu i domaga się uwagi. W dzień nie śpi, robi sobie tylko krótkie drzemki. A jak zaśnie to potem jest problem, żeby ją uspać na noc.
 
O kurczę to już nie będę narzekać. Moja jedna regularnie chodzi spać koło 24 tez taj drzemie wcześniej, karmienie wypada 21/22 i do tej 24 baluje, ale jak już zaśnie to do 6 potrafi spać. Może u Ciebie z czasem się jakoś pozamienia... współczuje brak snu wykańcza.

kochana ty masz super i to przy dwojce.. od 24 potrafispac do 6 rano...dla mnie to bylby raj hihi

moj ostatnio nie spi OD 22/23 do 1 a wczoraj do 2 w nocy oO marudzac
cos widze ze ta kupka w tych godzinaach to jest zbyt regularna

fakt czesto spi cale dnie z przerwami na zabawe ale bez marudzenia i zasypia szybko ... musze oszukac to przeznaczenie i moze cos pokombinuje choc dzieci moje duzo spaly w dzien a i w nocy nie mialy problemu
zobacze jeszcze jak to sie bedzie ukladac
dzis spalismy do 10 a w miedzyczasie karmienia no ale mam luz od pracy dziei od szkoly a od pn trzeba bedzie wstawac wczesnie oO

przetrwam przetrwam przetrwam hehehe




@Sasanka14 powodzenia, oby inhalacje pomogły.

Czytam, że Wasze dzieci też już powoli się przemieszczają. Już się bałam, że mój za mocno w tym kierunku idzie jak burza
emoji23.png
mam z nim problem bo jak kładę go na brzuszki to już sam się przewraca na plecki
emoji85.png
i Jak tu ćwiczyć trzymanie główki?
Przez ten jego katarek mamy ciężkie noce i on i ja się męczymy.

moj ciagle sie przesuwa i spi w poprzek ..jak spi kolo mnie to z czasem sie we Mnie wpycha wrecz oO tak sie rzuca spiac
 
Powiem Wam, że mi ktoś źle dziecko zaprogramował. Znowu dziś od równo (z zegarkiem w ręku) 23:30 nie śpi i zapewne nie będzie spała do 5. Nie mam już złudzeń. Według cyklu skończy się to po 3 nocach niespania i będą piękne 3 noce, kiedy się wysppie, a potem cykl się powtórzy.
Chciałam dziś odczarować tą 23:30 i przetrzymalam ją tak, żeby nakarmić o 19 a nie 20- jak zwykle. No i udało się, nawet zasnęła (zjadła bardzo dużo) a o 20 obudziła się z płaczem/krzykiem i zjadła kolejną ogromną porcję mleka Oo o 23:30, jak się domyślacie, wypadła kolejna pobudka... No i oczywiście przy noszeniu o godzinie 1:00 afera o kolejną porcję mleka. Czyli już wyliczyłam,że do 5 nie śpię... Nieważne ile mleka zje, zawsze ma stałą porę ciumkania w "tych" dniach.
Czy ktoś kmini o co tu chodzi? Czasem czuję się jak w "oszukać przeznaczenie" :D
Moje dzieciatko tez jakos dziwnie bo np od 22 do ok 2 nie spi, nic mu nie pasuje, ani bujanie, na rekach tak, tak, w lizku, w lozeczku, nijak. A jak juz zasnie to potem co 2 h do picia wstaje. Potem mialam 2 noce spokojniejsze, ok 12 poszedl spac i co 2h picie a wczoraj xnowu powtorka, placz i ani to ani tamto nie pomaga. Dzis sie czuje jakbym cala noc balowala na jakiejs dyskotece, oczy mi sie kleja ochhhh

Podobnie mamy cos.....
 
Co do spania z dziećmi to boję się tego. Na noc zawsze odkładam do łóżeczka. W dzień kładę obok siebie ale wtedy jestem bardziej czujna.
Za to w nocy budzę się ze dwa razy przerażona i szukam dziecka w pościeli bo nie pamiętam że je odłożyłam. Także stres mimo wszystko jest.
Ja tez się bałam ale teraz gdy młode zasypiają tylko na mnie przywykłam. Blokuje się poduszkami i jak budzę się godzinę później to odkładam na bok.
 
kochana ty masz super i to przy dwojce.. od 24 potrafispac do 6 rano...dla mnie to bylby raj hihi

moj ostatnio nie spi OD 22/23 do 1 a wczoraj do 2 w nocy oO marudzac
cos widze ze ta kupka w tych godzinaach to jest zbyt regularna

fakt czesto spi cale dnie z przerwami na zabawe ale bez marudzenia i zasypia szybko ... musze oszukac to przeznaczenie i moze cos pokombinuje choc dzieci moje duzo spaly w dzien a i w nocy nie mialy problemu
zobacze jeszcze jak to sie bedzie ukladac
dzis spalismy do 10 a w miedzyczasie karmienia no ale mam luz od pracy dziei od szkoly a od pn trzeba bedzie wstawac wczesnie oO

przetrwam przetrwam przetrwam hehehe






moj ciagle sie przesuwa i spi w poprzek ..jak spi kolo mnie to z czasem sie we Mnie wpycha wrecz oO tak sie rzuca spiac

No Kaja potrafi przesypiać dluuugo bez jedzenia. Druga nadrabia :) ale i tak koce nie są zle na ogół od 23/24 spia i tak ciągną do 10 z 3 karmieniami i teoche dłuższa pobudka koło 7. Nie wiem co lepsze czy jak u Ciebie spokojne dni czy lepsze noce. U mnie już od 17 to bardziej czuwanio-drzemki :)
 
Wczoraj bylismy u lekarza, maly mial miec szczepienie ale nie jest zdrowy i lekarz przesunal szczepienie na koniec stycznia.
Milanek ma katar juz od ok miesiaca, on tak siedzi w srodku, wychodzi tylko przy kichaniu. Strasznie charczy przy oddychaniu. Mamy inhalowac sola 3-4 razy i zobaczymy.
Lekarz stwierdzil, ze na taka budowe noska, ma bardzo ciasno tam w srodku i katarek nie wyplywa, ze z tego wyrosnie.....no ale teraz jest problem.

Z nowym rokiem dostalismy smutna wiadomosc. Otoz przychodzila do mnie sasiadka, starsza pani 67 lat przypilnowac Milanka kiedy jechalam z Julianem do przedszkola, zebym nie musiala mslego, zaspanego z cieplego lozeczka wyciagac z rana i do przedszkola. Przyszli jej synowie nas piinformowac,ze zmarla. Tak nagle. Miala bol brzucha, operacja, serce nie wytrzymalo i juz sie nie wybudzila. Masakra. Dalej w to nie umiem uwierzyc.
Zawsze to jej maz 10 lat starszy jezdzil po lekarzach, szpitalach, operacje a tu ona zmarla.....
 
Czy wasze dzieci też tak mają????

Co ją ktoś na rękach trzyma to szuka mnie wszędzie i jak mnie nie widzi lub nie słyszy to jest szał. I to samo wczoraj w nocy było.. Spi z nami, niestety. Położyłam ją i poszłam siku, nagle krzyk a spała przecież 30 sekund przed. Wstałam po wodę, krzyk. Już nie wspomnę o tym że siedzę obok, nie ja muszę spać bo ona patrzy czy mam oczy zamknięte czy tylko ona musi spać.
Musiałam ją położyć aby na mnie się patrzyła, ja oczy otwarte, ona też, zamykam, ona też. No szok... Jak tu do męża się zbliżyć [emoji23]
Już nie wspomnę o tym że obraziła się wczoraj na smoczka i postanowiła że już go nie chce, wkładam, wypływa i śpi dalej.
 
reklama
O kurczę to już nie będę narzekać. Moja jedna regularnie chodzi spać koło 24 tez taj drzemie wcześniej, karmienie wypada 21/22 i do tej 24 baluje, ale jak już zaśnie to do 6 potrafi spać. Może u Ciebie z czasem się jakoś pozamienia... współczuje brak snu wykańcza.
a druga śpi normalnie? Mmmmm, marzenie, 6 godzin snu... Nadrabiam w dzień czasem jak się da. Dziś akurat się nie da :D ale mój mąż ma opaskę do mierzenia czasu snu i okazuje się, że on śpiąc 8h ma 1,5 h snu głębokiego, a ja mam tyle jak śpię 3h, więc regenerację mam porządną podczas snu ;p

Ale super, że śpi sam w łóżeczku :) Co ja bym za to dała. Mój ma jakiś radar i jak go odkładam, to momentalnie się przebudza. A próbowaliśmy już różnych opcji: w otulaczu, bez otulacza, boczkiem, na pleckach, ze smoczkiem, bez smoczka, z szumisiem, bez szumisia, z siedzeniem obok niego i mówieniem, w milczeniu, z gładzeniem po policzku, przy lampce nocnej, bez lampki nocnej... Baaa... Na naszym łóżku jak się odwrócę w stronę męża to po minucie to wyczuwa. Także śpię przy nim połamana z ręką nad jego głową i coraz częściej piersią na wierzchu (bo przy nocnym karmieniu często w takiej pozycji zasypiam). Już nie pamiętam kiedy przytuliłam się w nocy do męża, a kiedyś zawsze zasypialiśmy przytuleni.

Kurczę, padłabym przy takim trybie. Jak młody był noworodkiem i trzeba było go ciągle w nocy uspokajać, to chciało mi się płakać i wyglądałam jak zombie. A często się zdarzają takie cykle? Może to ten skok rozwojowy. Swoją drogą, odkąd na forum zaczęło pojawiać się to pojęcie, to mam wrażenie, że każde marudne dni mojego dziecka przypisuję skokowi rozwojowemu :-D Bo nie wiem co jest przyczyną jego marudzenia.
o tym usypianiu w łóżeczku to jakbym o sobie czytała , identyko ;p
To niespanie trwa od 3 tygodni, z tym, że 1tydzień przed skokiem płakała w tych godzinach, teraz sobie tylko słodko leży i mruczy, ale spać nie chce za nic w świecie. zobaczymy czy sie przestawi po kolejnym skoku.
Może spróbuj z plastrami aromactiv? Jak Zosia miała katar to zawsze wieczorem katarek do odkurzacza szedł w ruch a na noc przyklejałam obok naszego łóżka ten plaster i mała dobrze spała, wcześniej kupiłam tutaj w UK jakieś krople które wlewa się do miski z woda żeby parowalo, ale nie zauważyłam żeby one pomagały.

A jeszcze mam pytanie. Wiem, ze przy katarze smaruje się dzieciom nosek maścią majerankową. Mam tą maść ale w ulotce jest napisane ze od roku. Pamietam, ze jak byłam niania to kazali mi smarować małej nosek a miała kilka miesięcy. Nie wiem czy to była jakaś inna maść czy można wcześniej jej używać a nie dopiero od roku?
myślę, że jak posmarujesz na noc trochę, to nic się nie stanie, lekarze przepisuja takim maluchom. To zawsze jedna i ta sama maść, jest na nią jeden przepis, nie spotkałam się z inną.
Jak moja w nocy nie śpi, ostatnio np. od 2 do 5 to mi nie tylko chce się płakać, ja nie wytrzymuję i naprawdę łzy lecą. Ale ja jestem beksą. @mayfly podziwiam, że zachowujesz spokój.
No i u nas też się już śmiejemy, że ciągle jest skok rozwojowy, bo ostatnio ciągle jest marudzenie, czasem nie wiemy o co. Po jedzeniu przez kwadrans jest spokój, a później jej się już nudzi leżenie w miejscu i domaga się uwagi. W dzień nie śpi, robi sobie tylko krótkie drzemki. A jak zaśnie to potem jest problem, żeby ją uspać na noc.
jak mam nie zachować spokoju, jak ona jest grzeczna jak aniołek w nocy, tylko pobudzona :D i patrzy się słodko ;)
jak kiedyś mi płakała w tych godzinach przez tydzień, to też potrafiłam się splakać. Najlepsze jak kiedyś mąż ją przejął i kazał mi się iść wyciszyć do innego pomieszczenia, już taka byłam zła, włączam internet, a tu artykuł o oknie życia :-D przypadek? (Oczywiście z przymrużeniem oka ;) )
 
Do góry