reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

Witam się po Świętach. U nas Wigilia była u moich rodziców, mała zrobiła takie kupsko, że musieliśmy ją kąpać w misce to wieszania prania :) Pierwszy dzień Świąt przyjechała do nas teściowa ze szwagierką, to gotowała z mężem a ja z małą na cycu, bo coś miałam kryzys laktacyjny, no i chyba wyszliśmy z tego. Wczoraj był teść ze swoją kobietą a potem moi rodzice, ale wszystko na spokojnie.
 
reklama
Ja proponuje dmuchanie suszarka na na mała podczas kąpieli. Będzie i ciepełko i miły szum, u nas pomogło :) i szybciej niż nagrzanie całego pomieszczenia.

Jak Wasze maluchy zniosły święta? U nas było spokojnie, bo spędziliśmy je we 3, poza pierwszym dniem, kiedy przyjechały babcie. Każda chciała się nim nacieszyć i widać było ze był trochę przebocowany. Marudził i nie mógł zasnąć.

A dzisiaj budzę się a w łóżeczku leży spokojnie z otwartymi oczami duży chłopiec. Jak te dzieci rosną! W oczach normalnie.
My tylko wigilia poza domem i młody faktycznie też miał problem z zaśnięciem, ale jak zasnął o 23 to spał do 5:30. Dał matce prezent świąteczny w postaci przespanej nocy :D ale ogółem we wigilię to od samego rana miał gorszy dzień, nie spał w ogóle.
a już same Święta spedzalismy w domu, gdzie tylko tata mój był na obiedzie w 1 dzień świąt. Wtedy Leo chyba odsypial swoją niespokojne wigilię, bo spał więcej w dzień i w ogóle.
 
Święta, święta i po świętach [emoji33][emoji5]
My mieliśmy dwie wigilie, z teściami i pózniej u ojca mojego. Młody grzeczny, na raczkach u mnie lub u taty, raz u babci, a u ojca siostra nosiła- bo chciała [emoji16]w pierwszy dzień świat siostra druga się zakochała w Kubuśku i siostrzenica (córka drugiej siostry). Pilnowały go obie na zmianę albo razem Haha a on czarował je, bo sie śmiał do nich i gadał i nie płakał w ogole [emoji106] raz podkarnilam cycem to zasnął i spał tak mimo, że głośno było, bo każdy sie przekrzykiwał[emoji28][emoji23] a drugiego dnia świąt na obiedzie u teściów, starszy śpiewał na swoim sprzęcie (dostał taki nagłaśniacz z dwoma mikrofonami - moze sie połączyć przez bluetooth z tabletem np.)a młodszy najpierw sibie słuchał i oglądał, a pózniej zasnął i nic mu to nie przeszkadzało. Bratowa męża mówiła, że to super, bo ona nauczyła córkę spać w ciszy i byle szmer ja budzi.. i co chwile z mężem sprawdzali czy aby na pewno Kubuniek śpi[emoji85][emoji23]

Mama Zuzi i Antosia
Lepiej się czujesz? Przeszło ci zupełnie? A co z nerkami?

Koka
Piękny prezent dla mamy - taka noc wyspana to najlepsze co mógł ci dać Haha [emoji5][emoji106]

Dziewczyny, ja nie doradzam w sprawach brzuszkowych, bo ani starszy syn, ani młodszy - mimo karmienia mieszanego, nie mieli - nie maja takich problemow, wiec sie po prostu nie znam. Mam w domu nierozpakowane esputicon czy cos takiego,ale nie użyłam ani razu. Mój kupę robi ekspresowo, czasem głośno, czasem z cichacza. Jak płacze to z reguły ze zmęczenia albo z głodu i to rzadko, bo najpierw zawsze ostrzega takim naruszeniem. W sumie jakby sie zastanowić to rzeczywiście aniołek mi sie trafił [emoji28][emoji16] w nocy od północy tez ładnie spi, w dzień rożnie, ale ze potrzebuje bliskości to chyba normalne, zreszta póki nic mu nie dolega to reszta sie ogarnia[emoji28]
 
Ja proponuje dmuchanie suszarka na na mała podczas kąpieli. Będzie i ciepełko i miły szum, u nas pomogło :) i szybciej niż nagrzanie całego pomieszczenia.

Jak Wasze maluchy zniosły święta? U nas było spokojnie, bo spędziliśmy je we 3, poza pierwszym dniem, kiedy przyjechały babcie. Każda chciała się nim nacieszyć i widać było ze był trochę przebocowany. Marudził i nie mógł zasnąć.

A dzisiaj budzę się a w łóżeczku leży spokojnie z otwartymi oczami duży chłopiec. Jak te dzieci rosną! W oczach normalnie.
Nasza Mała na kolację wigilijną zasnęła i pozwoliła mi normalnie zjeść:) obudziła się zaraz po i chciała jeść, więc poszłyśmy się karmić, w związku z czym ominęło mnie zmywanie :p był też akcent komediowy, choć wtedy nieśmieszny - mój mąż wylądował na IP z ością w gardle.
Wczoraj mieliśmy chrzciny. Esterka spała w kościele i nie obudziła się nawet przy polewaniu wodą. Udawała aniołeczka. Imprezę mieliśmy w domu, taką mini na 10 osób, więc spokojnie wychodziłam, żeby karmić. Teraz szukamy konta dla dzieci, żeby jej odłożyć pieniądze z prezentów :)

Ps pobieralyscie kal niemowlakowi?
Muszę jutro przebadać małego i nie wiem jak zgarnąć próbkę...
W tych pojemniczkach na kał jest taka łyżeczka przy zakrętce. Ja bym tym zgarniała i pakowała do pojemnika. Tylko nie pod korek, bo to czasem wybucha w laboratorium, ale nie sądzę, żeby Mały aż tyle zrobił ;)
 
Nerki po wygrzaniu ok, jeszcze tylko trochę czuję przy siusianiu lekki dyskomfort, ale dalej piję sok z żurawiny i biorę witC oraz rutinoscorbin.
Gorączki nie mam, Jeszce cyc zaczerwieniony i boli, ale o wiele mniej. Mąż dziś kupił kapustę i mam właśnie okład na piersi. W nocy musiałam się przebrać bo tak się spociłam, cała mokra bylam. Jeszcze pościel muszę dziś zmienić, bo przepocona jest.
Na noc planuje wziąć jeszcze ibuprofen przeciwzapalnie, oby całkowicie przeszło.
No i ciężko małemu się doi tego cyca, ale przystawiam
 
Nasza Mała na kolację wigilijną zasnęła i pozwoliła mi normalnie zjeść:) obudziła się zaraz po i chciała jeść, więc poszłyśmy się karmić, w związku z czym ominęło mnie zmywanie [emoji14] był też akcent komediowy, choć wtedy nieśmieszny - mój mąż wylądował na IP z ością w gardle.
Wczoraj mieliśmy chrzciny. Esterka spała w kościele i nie obudziła się nawet przy polewaniu wodą. Udawała aniołeczka. Imprezę mieliśmy w domu, taką mini na 10 osób, więc spokojnie wychodziłam, żeby karmić. Teraz szukamy konta dla dzieci, żeby jej odłożyć pieniądze z prezentów :)


W tych pojemniczkach na kał jest taka łyżeczka przy zakrętce. Ja bym tym zgarniała i pakowała do pojemnika. Tylko nie pod korek, bo to czasem wybucha w laboratorium, ale nie sądzę, żeby Mały aż tyle zrobił ;)
Mam nadzieję, że mąż po tym incydencie czuje się dobrze.

Chrzciny udane-super. My na Wielkanoc planujemy. Chrzestnych już poinformowaliśmy, było zaskoczenie ale i zadowolenie [emoji4]

Od stycznia z mężem bierzemy się za ćwiczenia, ale nie chce mi się jak nie wiem co...leń w dupie nie z tej ziemi. Tylko że tyłek rośnie a bez ćwiczeń nie spadnie[emoji34]
 
@Tyna_88
Naprawdę zadławił się ością??[emoji33] mój maz nie znosi ryb właśnie przez te ości, dłubie i dłubie, a ja zawsze mu mowilam, że sie nie zadławi [emoji85][emoji23] bo ja z ościami czy bez i tak jem w trybie ekspresowym i jakoś zawsze mam ich mało [emoji33][emoji85] [emoji226]

@Mama Zuzi i Antosia
To dobrze, że lepiej [emoji5][emoji106]
A do ćwiczeń tez mam taki stosunek jak ty [emoji23] moze w nowym roku zacznę.. najpóźniej na wiosnę, żeby na lato w stroju wyskoczyć jak sexy mama Haha [emoji23]
 
Mam nadzieję, że mąż po tym incydencie czuje się dobrze.

Chrzciny udane-super. My na Wielkanoc planujemy. Chrzestnych już poinformowaliśmy, było zaskoczenie ale i zadowolenie [emoji4]

Od stycznia z mężem bierzemy się za ćwiczenia, ale nie chce mi się jak nie wiem co...leń w dupie nie z tej ziemi. Tylko że tyłek rośnie a bez ćwiczeń nie spadnie[emoji34]
Czuje się ok. Dało radę wyjąć tą ość tymi takimi szczypcami, nie trzeba było endoskopu. Bolało go później gardło, ale już w porządku :)
Nie przejmuj się, nie jesteś sama , bo u mnie oprócz lekko większego tyłka jest dalej brzuch jak w ciąży... Nie wiem czy to tłuszcz czy co to jest... Położna mówiła, że rozciągnięte mięśnie. Zawsze miałam płaski brzuch. Też już zacznę ćwiczyć, bo wczoraj minęło mi 6 tyg od cc :) no i mięśnie mam tak sflaczałe, że jak przyklęknęłam przed komunią to ledwo wstałam.

Jak już minął mi połóg, nie leci mi już nic od tygodnia to mogę bez obaw wreszcie wleźć do wanny zamiast prysznica, prawda?

@Szara20 zeszła u Was żółtaczka?
 
reklama
@Tyna_88
Naprawdę zadławił się ością??[emoji33] mój maz nie znosi ryb właśnie przez te ości, dłubie i dłubie, a ja zawsze mu mowilam, że sie nie zadławi [emoji85][emoji23] bo ja z ościami czy bez i tak jem w trybie ekspresowym i jakoś zawsze mam ich mało [emoji33][emoji85] [emoji226]

@Mama Zuzi i Antosia
To dobrze, że lepiej [emoji5][emoji106]
A do ćwiczeń tez mam taki stosunek jak ty [emoji23] moze w nowym roku zacznę.. najpóźniej na wiosnę, żeby na lato w stroju wyskoczyć jak sexy mama Haha [emoji23]
Naprawdę się zadławił. Krztusił się, wylądowaliśmy w łazience, a rodzina ze zgrozą przy stole słuchała odgłosów. Próbował odkrztusić, próbował przepchnąć chlebem. Stanęło gdzieś tam. Trochę było mu lepiej, ale dalej go uwierało i koło 22.00 pojechał na IP. Ponoć był jedyny z ością. A myślałam, że w wigilię jest więcej takich przypadków ;)
Ja jestem jak Twój mąż- też nie lubię jeść ryb z ościami ;)
 
Do góry