reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

Dziewczyny karmiące piersią pilyscie jakieś piwko zero? Za Wasza rada od 1,5 tygodnia jem wszystko. Na chrzcinach to nawet mięsko w orzechach jadłam ale tak jakoś z tym piwkiem mi dziwnie, a mam ochotę :)

My po chrzcinach. Młody super i w kościele przespal i pół imprezy w restauracji przespal. :) a w restauracji miło i pyszne jedzonko :)

Tak, pije Bavaria i Heineken 0, trzeba uważać żeby było 0,00 na pewno:) fajnie, że chrzciny udaje
 
reklama
Oooo doczytałam wlasnie:) gratulacje! Opowiesz nam jak poród i pierwsze wrażenia? :) ja to na karmieniach czytam forum. W ogóle to chyba nigdy tyle nie siedziałam w internecie co teraz na tych sesjach ssania;)

W niedziele 02/12 po badanu dr powiedzial ze drugi raz cewnika pod rzad mi nie zaloza bo to nie ma sensu. Zastanawial sie co robi i na koniec powiedzial ze jutro glowny podejmie decyzje co ze mna zrobic. Na koniec tak jak pisalam powiedzial ze jestem daleko w lesie z porodem. Wkurzylam sie i od rana dreptalam po korytarzu tam i spowrotem.
Pierwsze skurcze zaczely sie po 15, ale jak bylam podlaczona pod KTG to gdy przychodzily to nic sie nie pisalo. Zaczely odchodzic tez pierwsze wody - nie bylam pewna do konca czy to one i czekalam bo nic niepokojacego sie nie dzialo. Po 17 zaczelo lac sie ze mnke co raz bardziej. Poszlam do poloznych i potwierdzily ze to czyste wody. Podlaczyly mnie znowu pod KTG i tak jak wczesniej, gdy byly skurcze to nic sie nie pisalo. Kazaly sie spakowac i mialy polozyc mnie na sali przedporodowej. Gdy mnie przywiozly tamte polozne stwierdzily ze od razu klada mnie na sale porodowa- w miedzyczasie pisalam do meza aby sie szykowal ale bez pospiechu bo na razie nic sie nie dzieje. Ok 18:30 lezalam juz na sali, chwila moment i przyszly takie skurcze ze wiedzialam ze to jest to ( mierzylam caly czas na tel - dzieki za ta apke LaborContractions- taka zielona, na prawde sie spisala:') szybko napisalam aby sie streszczal bo jednak zaraz urodze. Przyjechal ok 18:40 - jak widac mozna sie pospieszyc :-) - to juz mialam 4 cm rozwarcia. O 19 bylo juz 6, szybko podali zzo ale slabo zadzialalo. Polozna okazala sie super, mowila tylko abym sie tak nie darla bo to nic nie pomoze - mi to jednak pomagalo, moglam gdzies rozladowac ten okropny bol. W takich sytuacjach czasami lepiej posluchac samej siebie - choc na drugi dzien glos mialam niezle zdarty :-)
Najgorsze okazalo sie przejscie glowki przez kanal, ale wiedzialam ze musze wytrzymac, ze tylko chwila jeszcze dzieli mnie od spotkania z malutka Bylo bardzo ciezko i polozna zrobila naciecie bo juz ledwo ledwo mialam sily i w chwili naciecia nawet nie wiem kiedy mala doalownie " wyskoczyla" i polozyli mi ja na brzuchu najpiekniejszy moment w zyciu o 20:03 bylo przywitanie z Bianeczka. 3460g i 54cm.
 
W niedziele 02/12 po badanu dr powiedzial ze drugi raz cewnika pod rzad mi nie zaloza bo to nie ma sensu. Zastanawial sie co robi i na koniec powiedzial ze jutro glowny podejmie decyzje co ze mna zrobic. Na koniec tak jak pisalam powiedzial ze jestem daleko w lesie z porodem. Wkurzylam sie i od rana dreptalam po korytarzu tam i spowrotem.
Pierwsze skurcze zaczely sie po 15, ale jak bylam podlaczona pod KTG to gdy przychodzily to nic sie nie pisalo. Zaczely odchodzic tez pierwsze wody - nie bylam pewna do konca czy to one i czekalam bo nic niepokojacego sie nie dzialo. Po 17 zaczelo lac sie ze mnke co raz bardziej. Poszlam do poloznych i potwierdzily ze to czyste wody. Podlaczyly mnie znowu pod KTG i tak jak wczesniej, gdy byly skurcze to nic sie nie pisalo. Kazaly sie spakowac i mialy polozyc mnie na sali przedporodowej. Gdy mnie przywiozly tamte polozne stwierdzily ze od razu klada mnie na sale porodowa- w miedzyczasie pisalam do meza aby sie szykowal ale bez pospiechu bo na razie nic sie nie dzieje. Ok 18:30 lezalam juz na sali, chwila moment i przyszly takie skurcze ze wiedzialam ze to jest to ( mierzylam caly czas na tel - dzieki za ta apke LaborContractions- taka zielona, na prawde sie spisala:') szybko napisalam aby sie streszczal bo jednak zaraz urodze. Przyjechal ok 18:40 - jak widac mozna sie pospieszyc :-) - to juz mialam 4 cm rozwarcia. O 19 bylo juz 6, szybko podali zzo ale slabo zadzialalo. Polozna okazala sie super, mowila tylko abym sie tak nie darla bo to nic nie pomoze - mi to jednak pomagalo, moglam gdzies rozladowac ten okropny bol. W takich sytuacjach czasami lepiej posluchac samej siebie - choc na drugi dzien glos mialam niezle zdarty :-)
Najgorsze okazalo sie przejscie glowki przez kanal, ale wiedzialam ze musze wytrzymac, ze tylko chwila jeszcze dzieli mnie od spotkania z malutka Bylo bardzo ciezko i polozna zrobila naciecie bo juz ledwo ledwo mialam sily i w chwili naciecia nawet nie wiem kiedy mala doalownie " wyskoczyla" i polozyli mi ja na brzuchu najpiekniejszy moment w zyciu o 20:03 bylo przywitanie z Bianeczka. 3460g i 54cm.
Świetny opis:) spora dziewczynka to i drzec się było trzeba:)
 
A jak tam u was @Ewela2805 sprawy się mają? Mała się troszkę uspokoiła?
Miło że pytasz, powiem Ci że nie za bardzo.. Od 2 dni w nocy jest trochę lepiej ale dziś znowu tragedia także boję się i tej.. A jak nie w nocy to w dzień mi robi taki sam numer po 7 godzin na nogach i nic nie pasuje, raz grzeczna, raz nie. Ale jak już się obudzi na jedzenie i nie chce spać to daje czadu tak że płakać się chce. Nie ma jak normalne dzieci że polezy, popatrzy się na pluszaka czy włączę jej muzykę czy szum czy cokolwiek (a próbowałam dosłownie wszystiego), bo się spać nie chce. Nie! Ona się drze i wszystko się nudzi po 5 minutach, drze sie bo spać nie może chyba. No szok.....
 
A jak już zaśnie i śpi już 4 godziny i czekam żeby ją wykąpać i próbuje ją obudzić i chce zehy wstala, to sie nie da. Wstawiłabym wam filmik bo nawet nagrałam ale chyba nie można. Nic jej wtedy nie przeszkadza, zabranie koca, smoczka, gadanie, glaskanie, branie na ręce, zmiana pozycji, no nic [emoji23][emoji23] Przesianą się, coś gada i śpi dalej [emoji23][emoji23]
 
A jak już zaśnie i śpi już 4 godziny i czekam żeby ją wykąpać i próbuje ją obudzić i chce zehy wstala, to sie nie da. Wstawiłabym wam filmik bo nawet nagrałam ale chyba nie można. Nic jej wtedy nie przeszkadza, zabranie koca, smoczka, gadanie, glaskanie, branie na ręce, zmiana pozycji, no nic [emoji23][emoji23] Przesianą się, coś gada i śpi dalej [emoji23][emoji23]
Kurcze... Współczuję, pewnie jesteś już bardzo zmęczona, biedactwo... Ostatnio koleżanka opowiadała, że ona też takim niemowlakiem była. Podobno ludzie z domu obok do jej mamy przychodzili i pytali 'co wy temu dziecku robicie?' a ona po prostu tak miała i już. Nic jej nie dolegalo. Wiem, że to mało pocieszające, ale w końcu wyrośnie. Tej koleżance podobno po ok. 3 mc przeszło, a twoja ile już ma?
 
Hmmm... Nasz jest karmiony piersią a kupę robi średnio jedna na 2 dni... Przybiera na wadze, bo sprawdzamy codziennie.

To jest dla mnie w ogóle jakiś trzeci wymiar :-D

MangoWawa i ONAONAONA to dla mnie kopalnie wiedzy w zakresie kp :)
Dzięki Wam nie poddałam się tak szybko.

Ale oglądając te kupy bobasów czułam się dość dziwnie :D
My mieliśmy dzisiaj szczepienie na pneumokoki i przy okazji powiedziałam ze mały ma czasem zielona kupę. Na wszelki wypadek dostaliśmy skierowanie na badanie kalu.


@Ewelina140690, gratulacje mamuśko :) dałyśmy radę wszystkie :)

Zielona kupka robi sie jak dłużej leży w pampku.
Mojemu tez lekko przebijajaca zielenia sie zdarzyla

A blog Hafiji to skarbnica wiedzy jak i zaprzeczenie tych głupot przekazywanych falowo i jeśli komuś naprawdę zależy i weźmie sobie owe rady do serca co do kp np. to wyjdzie na tym najlepiej jak mozna:)






Dziewczyny, ratunku!
Malutka przybrała w ostatnim tygodniu niecałe 20g na dobę, gdzie przybierala zawsze ok. 35g. W dodatku wydaje mi się, ze zjada mniej na jedno karmienie... Dziś miała marude od 13 do 18 i ciągle tylko pociumkiwala zamiast porządnie zjeść... O 20 obudziłam ja na kąpiel a po niej zasnęła jak gdyby nigdy nic ;( troszkę zjAdła i tyle. Jest w 5 tygodniu, może to skok rozwojowy? Jakaś inna jest niż zwykle. Temperatura 37,2 mierzona elektronicznym... Martwi mnie to bardzo, szczególnie ta senność wieczorna. Wypiłam fe maltiker, bo mam wrażenie że piersi też jakieś miękkie, chociaż jak nacisne podczas jedzenia, to wypływa. Nie chcę jej dokarmiac mm ;(;(;(
Dziś była jedna kupa ze śluzem (kilka pasemek na dużą kupę), reszta normalna... Czy jest się czym martwić, czy to może być kwestia skoku?

Tez tak miałam ze młody mniej ssal na karmienie. Zobaczysz... Jutro.. Pojutrze.. Ważne ze przybiera i nie stresuj sie tak. (Stres adrenalina hamuje wyrzut okscytocyny) A piersi juz miękkie bo laktacja sie ustabilizowała. Ja tez mam miękkie piersi na ogól wiem przez raz ściąganie a raz n e to laktacja tez swiruje widzę przez co czasem sie zalewam tym mlekiem ale juz rzadziej jak wczesniej
. np. Dziś rano ledwo 40ml sciagnelam przed wyjściem z obu piersi.. Kap kap i moze jak bym siedziala 1h to byłoby więcej.. Ale Mnie to w ogole nie martwi bo wiem ze to nie jest ciągiem ciągle tak samo! No i sciagalam na sucho a to lipa u mnie

W trakcie mlody sie obudził.. Dostawilam do sciaganej piersi i mały potrzebował minuty czyli ssal ssal - pracował na zarelko aż w końcu zaczął szybko połykać bo tak cieklo

Jeśli chodzi o chorobę to jak najbardziej obserwuj młoda ale myślę ze to taki dzień.. Młoda rośnie. Wybudzaj jeśli śpi za długo czyli nie przekraczaj tych 3h
Czas pokaże głowa do gory



. Jeszcze przyjdzie taki dzień ze młoda będzie wisiec więcej bo więcej będzie potrzebować i to tez skok rozwojowy nie oznaczający od razu.. Aaaa nie mam mleka.. IDE po mm. No niestety jakoś to mleczko zamówić trzeba i dziecię tez musi po pracować nad tym ten dzień . Dwa

Mogę pisać w kółko jak pokarm sie produkuje jeśli komuś z Was pomoże to uwierzyc w siebie. Natura z reguły wie co robi I bobas chcący być często przy piersi tez

Oooo doczytałam wlasnie:) gratulacje! Opowiesz nam jak poród i pierwsze wrażenia? :) ja to na karmieniach czytam forum. W ogóle to chyba nigdy tyle nie siedziałam w internecie co teraz na tych sesjach ssania;)

Ha ha no ja tez jak nie forum to ebay to YouTube to chińczyk. Kości. Karty z dziećmi

W niedziele 02/12 po badanu dr powiedzial ze drugi raz cewnika pod rzad mi nie zaloza bo to nie ma sensu. Zastanawial sie co robi i na koniec powiedzial ze jutro glowny podejmie decyzje co ze mna zrobic. Na koniec tak jak pisalam powiedzial ze jestem daleko w lesie z porodem. Wkurzylam sie i od rana dreptalam po korytarzu tam i spowrotem.
Pierwsze skurcze zaczely sie po 15, ale jak bylam podlaczona pod KTG to gdy przychodzily to nic sie nie pisalo. Zaczely odchodzic tez pierwsze wody - nie bylam pewna do konca czy to one i czekalam bo nic niepokojacego sie nie dzialo. Po 17 zaczelo lac sie ze mnke co raz bardziej. Poszlam do poloznych i potwierdzily ze to czyste wody. Podlaczyly mnie znowu pod KTG i tak jak wczesniej, gdy byly skurcze to nic sie nie pisalo. Kazaly sie spakowac i mialy polozyc mnie na sali przedporodowej. Gdy mnie przywiozly tamte polozne stwierdzily ze od razu klada mnie na sale porodowa- w miedzyczasie pisalam do meza aby sie szykowal ale bez pospiechu bo na razie nic sie nie dzieje. Ok 18:30 lezalam juz na sali, chwila moment i przyszly takie skurcze ze wiedzialam ze to jest to ( mierzylam caly czas na tel - dzieki za ta apke LaborContractions- taka zielona, na prawde sie spisala:') szybko napisalam aby sie streszczal bo jednak zaraz urodze. Przyjechal ok 18:40 - jak widac mozna sie pospieszyc :-) - to juz mialam 4 cm rozwarcia. O 19 bylo juz 6, szybko podali zzo ale slabo zadzialalo. Polozna okazala sie super, mowila tylko abym sie tak nie darla bo to nic nie pomoze - mi to jednak pomagalo, moglam gdzies rozladowac ten okropny bol. W takich sytuacjach czasami lepiej posluchac samej siebie - choc na drugi dzien glos mialam niezle zdarty :-)
Najgorsze okazalo sie przejscie glowki przez kanal, ale wiedzialam ze musze wytrzymac, ze tylko chwila jeszcze dzieli mnie od spotkania z malutka Bylo bardzo ciezko i polozna zrobila naciecie bo juz ledwo ledwo mialam sily i w chwili naciecia nawet nie wiem kiedy mala doalownie " wyskoczyla" i polozyli mi ja na brzuchu najpiekniejszy moment w zyciu o 20:03 bylo przywitanie z Bianeczka. 3460g i 54cm.
.


Gratulacje:)
Miałam podobne Odczucia.. Jeszcze chwila i zobacze młodego.. Juz prawie.. Dam rade.. A jak prawie wyszedł to krzyknelam ze nie dam rady haha.. Maz sie smial i myk mlody był na brzusiu

Tak to prawda. Cudowne uczucie!

Tulasyy dla Was

Mi młody wreszcie zessal guza z lewej piersi!! ! Wyhodowalam sobie takiego w nocy (zły stanik uciskał mi piers) Przystawialam 2razy do piersi w guzem i raz do piersi bez plus goracy prysznic . uff
 
Ostatnia edycja:
reklama
A jak już zaśnie i śpi już 4 godziny i czekam żeby ją wykąpać i próbuje ją obudzić i chce zehy wstala, to sie nie da. Wstawiłabym wam filmik bo nawet nagrałam ale chyba nie można. Nic jej wtedy nie przeszkadza, zabranie koca, smoczka, gadanie, glaskanie, branie na ręce, zmiana pozycji, no nic [emoji23][emoji23] Przesianą się, coś gada i śpi dalej [emoji23][emoji23]

Ewidentnie odsypia to nie spanie!
Takie maluchy krótko poleza wpatrujac sie w cos . Z reguły chcą spać i jeść takze zrozumiale ze płacze bo prawdopodobnie Zmęczona jes t ale ciężko jej zasnąć a im bardziej nerwowa sie staje tym gorzej

Mojego tez rozszyfrowuje.. Na noc musimy iść wcześnie spać.. Kąpiel max 20 i po tym jedzonko i spać juz na noc. Jak zostanie wybudzonu to czasem sie wscieka czy go mam na ręce czy lulam i wtedy zapałał światło i gadami...bądź załączam dźwięk odkurzaczaxza . Nie lulam na sile bo to nic nie daje.. Czekam aż sie trochę zmeczy i za chce piers przy której często usypia a potem juz ok


Teraz juz ponad h mi usypia i budzi sie przy piersi.. Krzyczal (To nie płacz) bo sie znerwicowal ze zasnąć nie może.. Wiec w końcu kladę jego głowę na reku.. On ssie a ja trochę nim bujam LOL i to z reguły pomaga.. Różnie jest
 
Do góry