reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

My po wizycie . Jak narazje szyjka zamknięta , wszystko ok , mały 2,5 kg , moja waga 56kg . Mam się pojawić jeszcze za 2 tyg . Teściowa już zaczęła swoje gadki " no to jeszcze możesz chodzić , przecież będziesz czuła po sobie i wgl a będziesz miała tylko zaległości .. " . Puściłam to mimo uszu a chodzić będe dlatego że nie mam ochoty tu siedzieć i jej słuchać , śmiać mi się w duchu chce że ona by chciała mną dyrygować jak dzieckiem a swojego nie potrafiła wychować. Wczoraj ten kretyn ( brat mojego) dosłownie przy obiedzie rzucał mięsem po talerzu i darł jape po niej bo mięso twarde , o codziennych jazdach nie wspomne ..
 
reklama
Ja po wizycie 2 godziny bylam u mojej gin
Godzine pod ktg które wychodzi słabo. Maly prawie sie nie rusza. Mam okropne obrzeki i ciśnienie 170/100 . dostalam skierowanie do szpitala jak do jutra bedzie mi sie utrzymywac to cisnienie to mamnatychmiast sie stawic. Mam tez zrobic jutro rano mocz zeby sprawdzic czy mam bialko w moczu.
Chyba ze sie to ustabilizuje to za tydzien mam sie stawic na wywolanie porodu natomiast cos czuje ze to jutro sie skonczy na oddziale.
 
Ja po wizycie 2 godziny bylam u mojej gin
Godzine pod ktg które wychodzi słabo. Maly prawie sie nie rusza. Mam okropne obrzeki i ciśnienie 170/100 . dostalam skierowanie do szpitala jak do jutra bedzie mi sie utrzymywac to cisnienie to mamnatychmiast sie stawic. Mam tez zrobic jutro rano mocz zeby sprawdzic czy mam bialko w moczu.
Chyba ze sie to ustabilizuje to za tydzien mam sie stawic na wywolanie porodu natomiast cos czuje ze to jutro sie skonczy na oddziale.
No to kciuki zeby się ustabilizowalo to ciśnienie
 
W końcu się przekopałam i Was doczytałam... Jasiek pozwolił, bo właśnie śpi sobie smacznie.
U nas nawał pokarmu od przedwczoraj. Piersi jak kamienie, bolesne, ciężko coś było medelą odciągnąć... gorący prysznic (przy tej bliźnie, ała...) i masaż jakoś rozbiły zastój w kanalikach i mały leci non stop na cycu.[emoji16] druga noc w domku super, mały w ogóle nie zapłakał. Anioł, nie dziecko! A wystarczy tylko cyc! Kupki niestety wciąż z grudkami i nie brązowe... Ale wszystko dojdzie do siebie.
W ogóle miałam zostać dłużej w szpitalu. W sob na obchodzie rano lekarz zbadał położenie macicy i mówił że jak na trzecią dobę to bardzo słabo obkurczona (a dzień wcześniej było super, nawet ordynator badał), więc znowu kroplówka z oksy i wyszliśmy ok 16...A już płakałam, że nie potrafię się postarać dla własnego dziecka.... I tak ta myśl z macicą mi chodzi po głowie i się zastanawiam, czy się kurczy...[emoji27] przeżyłam tygodniową traumę w tym szpitalu i boję się każdej rzeczy i myśli... skurcze przy karmieniu przypominają mi o nieudanym wywoływaniu porodu, płaczu na korytarzu i spadającym tętnie Jasia... A mój lekarz prowadzący nie miał odwagi spojrzeć mi w twarz, gdy był na oddziale, bo nie próbował mi pomóc, kiedy się męczyliśmy... strasznie się zawiodłam i chyba już nigdy nie zapomnę...

Panie na oddziale nazwały syna Johnem- chyba chodziło o Rambo, bo terrorysta! [emoji23] Płakał jak był sam, nie chciał butli, straszny nerwus... dobrze, że było już na tyle ok, że został później na stałe ze mną [emoji16] jakie zdziwienie, że był taki cichutki! [emoji23]

Powodzenia, dziewczyny! Trzymam kciuki za rodzące dzisiaj...[emoji11]
 
@folka pewnie młody się wypchnal plecami z jednej strony brzucha i się nie symetryczny zrobil:)

Ja już mam trochę dość... Dzisiaj wizyta, a ja znów do przodu z kg co już myślałam, że jest niemożliwe na tym etapie. Nie mam pojęcia skąd to się bierze, ale jestem załamana:(

Jeszcze mnie dookoła wkurwiaja, bo najpierw było gadanie 'dobrze niech sobie siedzi, nie ma się co spieszyć, ma czas' a teraz 'no wszyscy czekamy jak na szpilkach, może za robotę się jakaś wez' ... Ja pierdziele... Jakbym się nie brała.

Przepraszam, ale musiałam.
 
reklama
Do góry