reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2018

reklama
Dziękuję, mąż przyszedł pokroil mi owoców, zjadłam trochę, wzięłam leki, się przyjęły i gorączkę mi zbiło, teraz jestem trochę osłabiona ale to też pewnie przez rodze cały dzień wymiotowałam, skurcze się rozeszły, one mnie najbardziej niepokoily, myślałam że umieram...
 
Dziękuję, mąż przyszedł pokroil mi owoców, zjadłam trochę, wzięłam leki, się przyjęły i gorączkę mi zbiło, teraz jestem trochę osłabiona ale to też pewnie przez rodze cały dzień wymiotowałam, skurcze się rozeszły, one mnie najbardziej niepokoily, myślałam że umieram...
To dobrze, że gorączka spadła, ale i tak się jutro zbadaj. Spokojnej nocy :-*
 
Dziewczyny, a jak planujecie ze szczepieniami??? Bierzecie te podstawowe na NFZ czy skojarzone? Bo ja już sama nie wiem [emoji17] może któraś z Mam już się orientuje jaki koszt jest tej 5w1???

Przepraszam za zmianę tematu, ale totalnie nie wiem jak to ugryźć. A nie chce o tym myśleć na ostatnią chwilę.
Właśnie też czekałam na ten temat, bo mi już parę osób doradzał ote na nfz, bo niby po skojarzonych dzieciaki bardziej marudza[emoji853] starszego syna szczepiłam 5w1 i jakoś nie było problemu.... No i teraz mam dylemat... [emoji848]
 
Odpowiedź od diabetologa dostałam że w szpitalu będą podejmować decyzje a ja po 6 tyg. Mam zrobić test obciążenia glukoza.

Paciorkowca nie wychodowałam ;)
Moja diabetolog zaleciła mi minimum te 3 miesiące po porodzie zrobić krzywą żeby hormony się w miarę unormowały, tylko że ja mam dietę bez insuliny.. [emoji846]
 
Z rentgena wyszło zapalenie płuc, zostajemy tydzień na pewno. Przenieśli mnie na inną salę, tyle dobrze, że będę z nią a nie jak ze starszą córką problem to był. Tęsknię juz za nią.
A no i każą dalej dokarmiac. Na pewno jeszcze dobę, potem zobaczymy czy dalej.
Kurcze czytam Was tak, ale szybko ucieka mi z głowy wszystko, bo dużo roboty i trochę się podlamalam, że znów mnie to spotyka.
Dobrze ze szybko zdiagnozowali, włącza odpowiednie leczenie i będziecie mogły wrócić do domu [emoji847]
Zdrówka dla Michasi[emoji173]️
 
Dziękuję, mąż przyszedł pokroil mi owoców, zjadłam trochę, wzięłam leki, się przyjęły i gorączkę mi zbiło, teraz jestem trochę osłabiona ale to też pewnie przez rodze cały dzień wymiotowałam, skurcze się rozeszły, one mnie najbardziej niepokoily, myślałam że umieram...

Strasznie niepokojące te Twoje objawy. Mam nadzieje, ze skurcze już nie wrócą, ale proszę niech Cię jutro dokładnie zbadają.

Moja córcia zaczyna dawać nam w kość. Ciagle by wisiala na cycu, jakakolwiek próba położenia jej obok w tym łóżeczku kończy się histerycznym płaczem... Ręka mi drętwieje, ściągnęli mi cewnik, muszę jakoś wstać i isc siusiu, a nie mam jak bo mała na mnie leży.
Całe szczęście, ze jest ze mną cały czas mój mąż, to mi ją pomaga przystawić. Próbuje zabierać i ululac, ale za 5min znowu się drze i chce do cyca.
Położna już chciała dopoic ją mm, żeby może zasnęła na dłużej, ale się nie zgodziłam bo mleko mi normalnie wypływa z piersi, a jak ona ssie to widzę potem ze to mleko wypływa.
Boje się ze nie dam sobie z nią rady :(
Mimo, ze mogłabym ją tulić godzinami i patrzeć na nią non stop to jeszcze fizycznie nie czuje się na siłach :(
 
Dziękuję, mąż przyszedł pokroil mi owoców, zjadłam trochę, wzięłam leki, się przyjęły i gorączkę mi zbiło, teraz jestem trochę osłabiona ale to też pewnie przez rodze cały dzień wymiotowałam, skurcze się rozeszły, one mnie najbardziej niepokoily, myślałam że umieram...
Całe szczęście, że Ci przeszło, ale dosyć długo miałaś te skurcze i jeszcze gorączka... Może przejdź się do lekarza któregoś dnia, żeby mieć pewność, że wszystko jest ok?
 
Wiecie co dziewczyny na szkole rodzenia położna mówiła, że jest przeciwniczką takich forum, że straszne głupoty tam kobiety piszą, że straszą itd . Powiem wam ,że to nasze forum jest super fajne dziewczyny nam się trafiły [emoji16] wiadomo ,że do wszystkiego trzeba podchodzić ze zdrowym rozsądkiem ale naprawdę cieszę się, że to tutaj trafiłam i jestem z wami [emoji16]
Dla mnie forum jest pomocne na przykład pod względem różnych dolegliwości ciążowych, mniej panikuje i mniej się stresuję bo u większości z Was są podobne objawy[emoji846] oczywiście w granicach zdrowego rozsądku, ale tak jak dzisiaj pisałysmy o mniejszej aktywność dzieciaków[emoji4] zauważyłam różnice u mojego Małego ale czytam że u dziewczyn z podobnym TP też tak jest czyli wnioskuję że taka kolej ciazy[emoji4]

Ale oczywiście to tylko jedna z wielu zalet[emoji6]

Fajne jesteśmy matki, żony i ciezarówki[emoji39]
 
reklama
Strasznie niepokojące te Twoje objawy. Mam nadzieje, ze skurcze już nie wrócą, ale proszę niech Cię jutro dokładnie zbadają.

Moja córcia zaczyna dawać nam w kość. Ciagle by wisiala na cycu, jakakolwiek próba położenia jej obok w tym łóżeczku kończy się histerycznym płaczem... Ręka mi drętwieje, ściągnęli mi cewnik, muszę jakoś wstać i isc siusiu, a nie mam jak bo mała na mnie leży.
Całe szczęście, ze jest ze mną cały czas mój mąż, to mi ją pomaga przystawić. Próbuje zabierać i ululac, ale za 5min znowu się drze i chce do cyca.
Położna już chciała dopoic ją mm, żeby może zasnęła na dłużej, ale się nie zgodziłam bo mleko mi normalnie wypływa z piersi, a jak ona ssie to widzę potem ze to mleko wypływa.
Boje się ze nie dam sobie z nią rady :(
Mimo, ze mogłabym ją tulić godzinami i patrzeć na nią non stop to jeszcze fizycznie nie czuje się na siłach :(
Jesteś zmęczona, mało że fizycznie to i psychicznie, dobrze że masz Męża do pomocy[emoji6] dochodzi do tego huśtawka hormonów która daje w kość, ale dasz radę, a nawet jeśli to pomoże to popłacz sobie z Małą [emoji6]

Ja będąc po pierwszym porodzie w szpitalu płakałam jak Maz wychodził wieczorem do domu, a jak mnie wypisali to płakałam że muszę iść do domu i nie będzie położonych [emoji17]
 
Do góry