reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2018

Mąż sobie poradzi - nie będzie miał wyjścia ;)
Czemu zasypiasz o drugiej w nocy? Tak się przestawilas czasowo czy zasnac nie mozesz? ;)
Ja się własnie poprzestawialam i zasypiam około 1 w nocy, wczesniej mi się spać nie chce, muszę sobie coś poczytac i dopiero potem zasypiam. A przed cc mam się o 8 stawić w szpitalu, będę chciała wstac wczesniej i jeszcze głowę wymyć, także pobudka około 6. Czeka mnie więc jakieś 5h snu co jest trochę słabe, bo mam wrażenie że już nie będę miała jak potem odespać ;)

Też liczyłam, że coś zacznie się wcześniej... Niby dostałam propozycje, że mozemy w poniedzialek jeszcze skontrolować przepływy, łozysko, zrobic ktg i poczekac jeszcze kilka dni jesli wszystko będzie dobrze, ale nie powiedzieli nam o takiej możliwosci wczesniej i mąż już wział urlop z pracy od 5go, dodatkowo moi rodzice też juz i wzieli urlop i zarezerwowali mieszkanie na naszym osiedlu, zeby pomóc nam w pierwszym tygodniu... (a ogólnie mieszkają 500km od nas). Także czekać juz nie będziemy tylko wlasnie skorzystamy z podania tej oksytocyny.
No właśnie nie wiem. Cały dzień spać mi się chce a wieczorem mi przechodzi. Kładę się jak zawsze ale nie mogę się ułożyć albo mnie boli biodro albo mi chłop chrapanie w ucho. No nie da się usnac. A później młoda mnie budzi bo jej zimno i chce do nas. Dzisiaj już się wkurzyłam i mówię że nie ma takiej opcji bo mamy niezbyt duże łóżko i gnieciemy się strasznie. Ale nie dało rady. Męczyła tak długo aż ja wpuściłam do łóżka i oczywiście jak zwykle się rozkopywala i mnie przy okazji. Czyli spanie jak zająć pod miedzą. Już powiedziałam mojemu że się przeprowadzam od dzisiaj na noc do salonu bo mam dosyć.
 
reklama
Powiem Wam, że ludzie w szpitalu to rewelka [emoji7] położne z powołania a nie z przymusu. Przychodzą co chwilę pytają jak się czujemy. Dziewczyny po cesarkach mają pomoc pielegniarek od noworodków. I lekarze też bardzo w porządku. Jak rodziłam 3.5 roku temu to była inna ekipa, nieco gorsza [emoji14]
Jejuś, pozazdrościć, że masz taką ekipę w swoim szpitalu. Główną rzeczą o którą się właśnie martwię w szpitalu, to wrażliwość i wyrozumiałość personelu.
co do spirytusu ..octaniseptu i pępka.. ja nie wiem jak to jest ale..

syn w Pl miał traktowany pępek spirytusem jak dobrze pamiętam..ponad 2 tyg kikut nie chciał odpaść..

tutaj niczym nie każą przemywać . jedynie uważałam na klamrę przy zmienianiu pampersa a jeśli został zmoczony to osuszalam (przy corce tez) i odpadały w 4 dobie jakos także ja nie wiem czy to też nie ma czegoś wspólnego co do czasu trzymania się tego kikuta
Też tak będę pielęgnować jak Ty. W Polsce od 2010 roku są wprowadzone wytyczne Nadzoru Krajowego w Dziedzinie Neonatologii (zgodne z rekomendacjami WHO) żeby pielęgnować kikut pępka na sucho, a preparaty antyseptyczne zalecane są tylko w wyjątkowych przypadkach, ponieważ pozbywają się bakterii, ale za to wydłużają czas gojenia. Badania dowodzą, że to najlepsza metoda, ale spory odsetek rodziców decyduje się jednak na inne sposoby pielęgnacji.

f006e48d6175b009.jpg

Na dobrą sprawę na szkole rodzenia z praktycznych rzeczy zdązyłam być tylko na kąpieli i... dalej to dla mnie czarna magia i pewnie przy pierwszej kąpieli będę kłębkiem nerwów :D
Także chyba faktycznie najważniejsze to przeżyc ten pierwszy raz, a potem już z górki :D
Co do przewijania/przebierania ze szkoły rodzenia głównie utkwił mi w pamięci fajny chwyt na miednicę, który widać na tym filmiku -
 
Jak mi podlaczyli kroplowke to na ktg pisały się bardzo delikatne skurcze (a mnie się wydawało że boli okruuutnie) i położna powiedziała że jak się jedna skończy to mamy wołać chwilę odpocznę i pewnie przy drugiej coś delikatnie ruszy. A tu zleciała połowa i pełne rozwarcie i parte! Tak więc na mnie działa mega mocno [emoji28] także trzymam kciuki żebyś i Ty się nie męczyła za długo - bo ile można?![emoji9]
U mnie dali mi 11.10 sznurek jakiś z hormonami na 24 godziny na rozwarcie szyjki, skończy delikatne mało bolesne, na następny dzień szyjka dalej zamkniętą i dali 12.10 o 16nastej kroplówke na największej dawce miałam do 22ej i nawet 1mm się nie ruszył.. Zwijalam się z bólu na wszystkie strony świata i robiłam pozycję też wszystkie możliwe i powiedziała że czekamy godzinę a jak nie to CC bo szyjka nie współpracuje chyba że się w końcu zdecyduje na znieczulenie i ciało się rozluźni i może szyjka puści. Więc zdecydowałam się na znieczulenie bo CC nie chciałam.. O 23:30 4cm rozwarcia, po północy 6, a o 1:35 nad ranem jak przyszla badać to szyjka kompletnie puściła, główką małej już była na dole, 3 parte i o 1:41 mała już leżała na mnie [emoji173]
Także też życzę Ci aby było szybko i bezboleśnie, wiadomo że każdy organizm jest inny, u mnie był szał...
 
Chcialam jeszcze dodać że ich znieczulenie też na mnie nie działało [emoji23] Bo miało mi niby nogi odebrać a tylko na jedną zadziałało, drugą machalam i krecilam, dopiero po porodzie na drugi dzień mi odeszło a ta noga co nie chciała się uspac to się uspala [emoji23][emoji23][emoji23][emoji23] Tylko że już było dzień po wszystkim [emoji23]
Dziewczyny melduje, że po dwóch dniach na patologi ciąży wypisałam się na własne życzenie do domu na święta. Jak to możliwe że od tygodnia mam bardzo bolesne regularne skurcze a dzidzia nie wychodzi :/
KTG cały czas wychodzi dobrze i cały czas wychodzą skurcze, czuję je lecz one nie postępują. W szpitalu podłączali mnie co 2 h i cały czas to samo. Kazali czekać na odejście wód bądź krwawienie. No cóż... Czekam :)
Może w końcu się rozkręcą!
Trzymam kciuki aby wszystko się w ko ci ruszyli i żebyś już tulila swoje maleństwo [emoji8]
 
@Kredka_na_baterie, wspominałaś kiedyś o tym, że masz tyłozgięcie macicy. Słyszałam, że w czasie ciąży tyłozgięcie się prostuje, jak to wygląda u Ciebie? Ja przez cały czas siadając na fotelu ginekologicznym muszę zsuwać tyłek niżej i zajmować średnio wygodną pozycję żeby lekarz miał wygodny dostęp. Wnioskuję z tego, że mi nic się nie wyprostowało. I zastanawiam się przez to jaki to będzie miało wpływ na rozpoczęcie i przebieg akcji porodowej - na razie zero jakichkolwiek oznak na szyjce, czy skurczy. A na dokumentacji z badania mam taką ładną adnotację: "część przodująca nad wchodem" o_O

Pamietam ze szkoły rodzenia ze babki mówiły ze na piersi nie zawsze się odbija. I ze najczęściej maluszek łyka powietrze w pierwszej fazie jak tak bardzo łapczywie ciumka, późnej jak na spokojnie to już nie. Jak Twoja tak Cię delikatnie ssa to może się nie nałyka się tak powietrza? Próbowałaś ja odbić w innej pozycji? Można próbować na brzuszku położyć, albo odwrócić pleckami dzidzie i przytulić do swojego brzucha. Tylko bez prostowania kręgosłupa. Podtrzymać ręka brzuszek dziecka i tak delikatnie je pochylić.
Też tak mi mówiła położna, że przy karmieniu piersią, w przeciwieństwie do karmienia butelką, nie ma w ogóle potrzeby odbijać, bo dziecko przysysa się tak, że nie łyka powietrza. Może nie zgodzę się z jej opinią w 100 procentach, bo raczej zależy to też od innych czynników np. tak jak napisałaś - łapczywego picia :) Ale różnica w potrzebie odbicia po butelce i piersi na pewno jest.
 
@Kredka_na_baterie, wspominałaś kiedyś o tym, że masz tyłozgięcie macicy. Słyszałam, że w czasie ciąży tyłozgięcie się prostuje, jak to wygląda u Ciebie? Ja przez cały czas siadając na fotelu ginekologicznym muszę zsuwać tyłek niżej i zajmować średnio wygodną pozycję żeby lekarz miał wygodny dostęp. Wnioskuję z tego, że mi nic się nie wyprostowało. I zastanawiam się przez to jaki to będzie miało wpływ na rozpoczęcie i przebieg akcji porodowej - na razie zero jakichkolwiek oznak na szyjce, czy skurczy. A na dokumentacji z badania mam taką ładną adnotację: "część przodująca nad wchodem" o_O


Też tak mi mówiła położna, że przy karmieniu piersią, w przeciwieństwie do karmienia butelką, nie ma w ogóle potrzeby odbijać, bo dziecko przysysa się tak, że nie łyka powietrza. Może nie zgodzę się z jej opinią w 100 procentach, bo raczej zależy to też od innych czynników np. tak jak napisałaś - łapczywego picia :) Ale różnica w potrzebie odbicia po butelce i piersi na pewno jest.
Nam mówili na szkole rodzenia, że są różne szkoły jedni odbijają inni nie . Myślę, że właśnie od dziecka zależy wszystko , jak je itd. Ja mam zamiar układać w dzień na boczku i kontrolować zobaczymy jak to będzie [emoji4]
 
@Kredka_na_baterie, wspominałaś kiedyś o tym, że masz tyłozgięcie macicy. Słyszałam, że w czasie ciąży tyłozgięcie się prostuje, jak to wygląda u Ciebie? Ja przez cały czas siadając na fotelu ginekologicznym muszę zsuwać tyłek niżej i zajmować średnio wygodną pozycję żeby lekarz miał wygodny dostęp. Wnioskuję z tego, że mi nic się nie wyprostowało. I zastanawiam się przez to jaki to będzie miało wpływ na rozpoczęcie i przebieg akcji porodowej - na razie zero jakichkolwiek oznak na szyjce, czy skurczy. A na dokumentacji z badania mam taką ładną adnotację: "część przodująca nad wchodem" o_O


Też tak mi mówiła położna, że przy karmieniu piersią, w przeciwieństwie do karmienia butelką, nie ma w ogóle potrzeby odbijać, bo dziecko przysysa się tak, że nie łyka powietrza. Może nie zgodzę się z jej opinią w 100 procentach, bo raczej zależy to też od innych czynników np. tak jak napisałaś - łapczywego picia :) Ale różnica w potrzebie odbicia po butelce i piersi na pewno jest.

dwoje dzieci wykarmiłam piersią i rzadko im się odbijało..łapczywe picie się zdarzało ale nie było tak jak tym razem z Nikolasem . Nikolaskowi potrafi odbic sie jeszcze przy piersi pewnie przez to puszczanie łapanie itd. choć często też jest ładnie przyssany i radzi sobie pięknie bez puszczania a mimo to czasem odbija mu się tak samo po jedzeniu .. to zalezy
nie zawsze go do odbicia biorę

@Anka_x widzisz..nawet nie wiedziałam że są takie statystyki co do pielęgnacji kikuta .
przy corce widziałam że to miało sens już po choć z początku trudno było mi to przełknąć i wielokrotnie rozmawiałam z położna tym razem nawet się nad tym nie zastanawiałam .
 
@Igorowelove powodzenia!!
@Koziunia @LassHa co u Was dziewczyny?!
@tyna ja nie odważe się obejrzeć tego reportażu ale powiem Ci tylko, że w noc poprzedzająca narodziny mojej córeczki w szpitalu w którym byłyśmy zmarł noworodek w trakcie porodu. Takie rzeczy się zdarzają ale wówczas nami opiekował się jeszcze bardziej ostrożnie niż normalnie. Choć takie zdarzenia często nie są spowodowane wina personelu to z całą pewnością stawiają cała załogę na nogi. Nie stresuj się kochana.
Byłam u lekarza i nie stresuję się na razie. Termin cc mam 15.11. Jak przyjdę dzień wcześniej to on zaczyna dyżur 24godzinny, więc mówił, że będzie mnie pilnował i przed końcem dyżuru z rana 15.11 mnie potnie. Więc mam nadzieję, że mi to pomoże zmniejszyć stres :) Jak zapytałam o ten reportaż to raczej nie ściemniał, spokojnie o tym mówił. Ta Pani odmawiała cc do samego końca, mimo, że kilku lekarzy mówiło jej, że nie powinna rodzić naturalnie.
Moja Mała wystrzeliła i przybrała 600g w 2 tygodnie :) Ma 2,8kg :) Przepływy ma dobre. Pępowiny na szyi nie ma. Moja szyjka zamknięta, dość wysoko. Wygląda na to, że jest w porządku :)
No i dostałam te pampersy z Rossmana za 1gr mimo, że nie wysłali mi maila :)

Dzięki dziewczyny, już po próbie. Godzinke pod oxy polezalam, położna zachwycona skurczami, a ja szczerze mówiąc nie wiele czułam [emoji85] odpiela i kazała spacerować, coś tam czuję jakieś napinania, więc może może może może ruszy [emoji4] A jak nie to niedziela lub poniedziałek kroplowka [emoji4]
Powodzenia :) żeby Cię te skurcze nie męczyły na daremno i żeby poszło sprawnie :)
 
reklama
Myślę, że to ordynator napalony na porody dziś [emoji23] bo kto normalny mając 2 miejsca na porodówce bierze się za 4 wywołania porodu? [emoji23]
Ja się nie nastawiam, że to dziś. Co będzie to będzie, ważne że coś w końcu ze mną zrobili, a nie trzymają bez sensu :)
Dokładnie, ważne że coś się dzieje i jest ogromna szansa, że dziś utulisz swoje maleństwo. Trzymam kciuki :-)
Moj ordynator taki wkurzony na mnie, ze sie wypisalam, ze mi brakujacych kilku dni jak trafilam do szpitala L4 nie wypisal i musze na te dni brac macierzynski. Ma szczęście, ze to moj pojechał pojechał do szpitala po to i po zaswiadczenie do macierzynskiego a nie ja, bo chyba bym mu sypneła w łeb :D
Ale fiut. Inaczej nie da się go nazwać.
@Kredka_na_baterie, wspominałaś kiedyś o tym, że masz tyłozgięcie macicy. Słyszałam, że w czasie ciąży tyłozgięcie się prostuje, jak to wygląda u Ciebie? Ja przez cały czas siadając na fotelu ginekologicznym muszę zsuwać tyłek niżej i zajmować średnio wygodną pozycję żeby lekarz miał wygodny dostęp. Wnioskuję z tego, że mi nic się nie wyprostowało. I zastanawiam się przez to jaki to będzie miało wpływ na rozpoczęcie i przebieg akcji porodowej - na razie zero jakichkolwiek oznak na szyjce, czy skurczy. A na dokumentacji z badania mam taką ładną adnotację: "część przodująca nad wchodem" o_O


Też tak mi mówiła położna, że przy karmieniu piersią, w przeciwieństwie do karmienia butelką, nie ma w ogóle potrzeby odbijać, bo dziecko przysysa się tak, że nie łyka powietrza. Może nie zgodzę się z jej opinią w 100 procentach, bo raczej zależy to też od innych czynników np. tak jak napisałaś - łapczywego picia :) Ale różnica w potrzebie odbicia po butelce i piersi na pewno jest.
Podobno przy tyłozgięciu jest większe prawdopodobieństwo bóli krzyżowych. Ja takowe miałam przy obu porodach, ale nie wiem czy mam tyłozgięcie.
Co do odbijania, to na pewno zależy czy dziecko je łapczywie, czy dobrze chwyta pierś. W nocy zazwyczaj dzieci jedzą spokojnie więc nie zawsze im się odbije.

Byłam chwilę w lesie, ale ledwo wcisnęłam buty na nogi. Źle się spaceruje w za ciasnym obuwiu [emoji35]
Do tego ta okropna zgaga[emoji34][emoji34][emoji34] mam dziś jakiś kryzys, dobrze, że mąż jest w domu, to chociaż pod tym względem jest ok
 
Do góry