reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopadowe mamy 2018

Ja w biedronce ostatnio sama podeszłam do kasjerki, bo było milion ludzi w kolejce i mówię, czy mogę pierwsza. A ona się e spojrzała i powiedziala "u nas nie ma czegoś takiego. Proszę poprosić klientów, żeby panią wypuścili".
No co Ty! [emoji32] Mi powiedziała, że w każdej Biedrze to obowiązuje...
 
reklama
No co Ty! [emoji32] Mi powiedziała, że w każdej Biedrze to obowiązuje...
Mnie właśnie ostatnio wywołują jak widzą, a jak nie widzą i jest moja kolej to mówią, że zawsze mogę podejść i będę obsłużona bez kolejki. Już jakiś czas temu pisałam, że coś się w Biedronce zmienilo
 
W biedronce jest to standard, przy szkoleniu każdy się tego uczy... jest to obowiązek kasjera! U nas kiedyś dziewczyna zrobiła awanturę, bo koleżanka jej nie widziała i nie przepuściła...więc złożyła skargę. Boże, mogłam zapytać czy standardy szkolenia się zmieniły, że nie wołają ciężarnych! Durna ja! Eh...

W Rossmanie ostatnio też musiałam stać, jak robiłam zakupy do szpitala. Nie wiem, czy Pani po prostu mnie nie zawołała, bo stałam z narzeczonym, czy co, ale miała przypinkę 'asystent kobiety w ciąży' czy coś w tym stylu. Także aha. [emoji23] jesteśmy niewidoczne

Chyba jednak zacznę znowu odwiedzać sklepik w pobliżu, bo tam już mnie znają i sami wołają... raz zdarzyło mi się, że chyba wymusiłam to pierwszeństwo... W kolejce powiedziałam do narzeczonego, że średnio tę ciążę znoszę, czy coś takiego, a przed nami stał facet z mamą...coś tam na ucho pogadali i mnie przepuścili [emoji23][emoji23][emoji23] poczułam się okrutnie [emoji23]

Dobra, dziewczyny! Dzisiaj niedziela! Zobaczymy, która urodzi [emoji16] Jaś się chyba nie spieszy, ale nigdy nie wiadomo...[emoji2]
Idę pić kawkę [emoji7][emoji8]
 
Mnie tam tylko jeden raz pani w Rossmann wywołała. A tak to brzucha nie widać. Nawet w Ikea stałam w kasie pierwszeństwa to słyszałam jak małżeństwo przede mną nawet komentował coś ze jestem w ciąży i chyba powinni mnie puścić ale gdzie tam.

To ja ostatnio podchodzę w Lidlu lub rossmanie do kasy i mówię do kasjerki, że chce skorzystać z kasy pierwszeństwa. Jeszcze 2t do cc trzeba korzystać, bo 3 ciąży na razie nie planuję
 
Ja Wam powiem że w poprzedniej ciąży mnie przepuszczali, pamiętam jeszcze jak nieraz w markecie czy gdzie. Tylko jeden lot do Polski wspominam średnio, leciałam sama. Na lotnisku nigdy w kolejce nie stoję bo miejsce mam na bilecie więc się nie ustawiam 1,5h przed wylotem :D Siedziałam więc na ławeczce, i czekałam. Nagle ni stąd ni z owad zmienili kolejki, i tam gdzie ja siedziałam była nagle nasza bramka [emoji23] To tylko wstałam i się ustawilam. Jaki raban się podniósł! Ze oni stali i czekali, a ja się teraz wciskam , że jakim niby prawem, że jak tak można! A wspomnę że byłam w przeszło 7 miesiącu, lato, więc brzuch wywalony na wierzch. Zaczęłam się bronić mówię spokojnie, mi nie zależy, ja sobie przejdę na koniec. Tylko stewardessa się wtrąciła że mam się ustawić i ona mnie pierwsza wpusci. Gościu na początku kolejki to aż karku dostał czerwonego że złości, później słuchałam komentarzy jak to myślę że mi się wszystko należy... Oczywiście do samolotu i z samolotu nikt mi nie pomógł z walizka, ba! Jeszcze w brzuch zrobiłam raz z łokcia jak się ludzie rzucili po walizy po wyladowaniu, bo przeciez kto pierwszy ten lepszy, podobno tylko pierwsza setka jest wpuszczana do kraju... [emoji23] To była chyba jedyna nieprzyjemna sytuacja w ciąży. O, jeszcze wracając wtedy do UK już na lotnisku tutaj ktoś mi wykopali walizkę z autobusu pomiędzy samolotem a terminalem, i kółko mi odpadlo. Musiałam ja nieść w ręce, i jakiś pan się zatrzymal i zaproponował że mi ją poniesie. Taki promyczek w tej całej sytuacji :D
A w kolejce w tej ciąży to jeszcze ani razu mnie nikt nie puścił, zawsze stoję grzecznie i czekam, mam nawet nadzieję że może się ktoś zlituje no ale nie [emoji23] Nie dzieje się.
 
Ja w biedronce ostatnio sama podeszłam do kasjerki, bo było milion ludzi w kolejce i mówię, czy mogę pierwsza. A ona się e spojrzała i powiedziala "u nas nie ma czegoś takiego. Proszę poprosić klientów, żeby panią wypuścili".
to co powiedziała było niezgodne z prawem także trzebabylo powołać się na kierownika:)
 
reklama
Ja Wam powiem że w poprzedniej ciąży mnie przepuszczali, pamiętam jeszcze jak nieraz w markecie czy gdzie. Tylko jeden lot do Polski wspominam średnio, leciałam sama. Na lotnisku nigdy w kolejce nie stoję bo miejsce mam na bilecie więc się nie ustawiam 1,5h przed wylotem :D Siedziałam więc na ławeczce, i czekałam. Nagle ni stąd ni z owad zmienili kolejki, i tam gdzie ja siedziałam była nagle nasza bramka [emoji23] To tylko wstałam i się ustawilam. Jaki raban się podniósł! Ze oni stali i czekali, a ja się teraz wciskam , że jakim niby prawem, że jak tak można! A wspomnę że byłam w przeszło 7 miesiącu, lato, więc brzuch wywalony na wierzch. Zaczęłam się bronić mówię spokojnie, mi nie zależy, ja sobie przejdę na koniec. Tylko stewardessa się wtrąciła że mam się ustawić i ona mnie pierwsza wpusci. Gościu na początku kolejki to aż karku dostał czerwonego że złości, później słuchałam komentarzy jak to myślę że mi się wszystko należy... Oczywiście do samolotu i z samolotu nikt mi nie pomógł z walizka, ba! Jeszcze w brzuch zrobiłam raz z łokcia jak się ludzie rzucili po walizy po wyladowaniu, bo przeciez kto pierwszy ten lepszy, podobno tylko pierwsza setka jest wpuszczana do kraju... [emoji23] To była chyba jedyna nieprzyjemna sytuacja w ciąży. O, jeszcze wracając wtedy do UK już na lotnisku tutaj ktoś mi wykopali walizkę z autobusu pomiędzy samolotem a terminalem, i kółko mi odpadlo. Musiałam ja nieść w ręce, i jakiś pan się zatrzymal i zaproponował że mi ją poniesie. Taki promyczek w tej całej sytuacji :D
A w kolejce w tej ciąży to jeszcze ani razu mnie nikt nie puścił, zawsze stoję grzecznie i czekam, mam nawet nadzieję że może się ktoś zlituje no ale nie [emoji23] Nie dzieje się.

Ja moge na palcach obu rak policzyc ile razy zostalam gdzies przepuszczona w ciazy, ale tez przyznaje, ze nigdy nie bylo tak, ze jakos bardzo tego potrzebowalam.

Najczesciej miejsca ustepowali mi znienawidzeni przez wszystkich imigranci, takze zastanawiam sie czasem co ludzie maja w glowach ze swoja nienawiscia do innych :(
 
Do góry