reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

@maksimas jak mąż pokazał mi zdjęcie Małej pierwsze co pomyslalam, to KTO TO JEST?! :)
Niby nie wyobrażałam sobie jak wyglada, ale jak zobaczyłam zdjęcie, to wiedziałam , ze nie tak:):):)
Maj mąż blondyn, ja szatynka, Mała CZARNA, do nikogo nie podobna, obcy człowiek. W takim byłam szoku:) Szybko mi przeszło, jak już mogłam do niej pójść, dostałam z inkubatora na rece, pokochałam i poczułam się mamą.
 
reklama
Dziewczyny z cukrzyca ciążowa- jak Wasze cukry? Czy któraś z Was jest na insulinie? Ja biorę 7j dlugodzialajacej, mimo to cukry zaczęły mi trochę skakać. No i jak macie ustalony porod?
U mnie cukrzyca bez insuliny, cukry w normie,czasami się zdarzy wpadka, ale nie duza[emoji6] mój lekarz mówi że czekamy na rozwój sytuacji do terminu jak będzie wszystko w porządku, w razie czego położy mnie wcześniej [emoji849]
 
U mnie to raczej blokada psychiczna. Boję się że blizna się rozejdzie.
Na brzuchu nadal mega siniaki fałda która boli.
Jak się napinam to trzymam bliznę ręką bo boli jak ch...
Maja, a laktuloza? Może nie musiałabyś się napinać.

Naan34 Mam tak samo jak Ty. Mnie tez to wszystko psychicznie przeraza. Moze nie sam porod ale to, ze za kilka tyg bede mama. Troche to smieszne, ale boje sie wlasnej reakcji jak pierwszy raz zobacze wlasne dziecko..... ten czas tak szybko leci, tez nawet nie zrobilam sobie jakis fajnych zdjec by miec pamiatke. Teraz mam tak wielki brzuch, pewnie nie zmiescilabym sie w kadr,heheheh
A remontem to wspolczuje, ja na szczescie juz skonczylam
Też się tak czuję. Nawet mężowi przeczytałam post @Naan34 , żeby mu zobrazować co czuję. Boję się jak to będzie. On nie :) może to i dobrze, przynajmniej on będzie ogarnięty :)

Dziękuję Wam, że niedawno pisałyście o PZU. Dopiero jak Was przeczytałam pomyślałam, że przecież mogę zgłosić zeszłoroczny pobyt w szpitalu. Wczoraj zgłosiłam, a dzisiaj mam już pieniądze. Będę miała na fizjoterapię mojej nogi :)
 
Fajnie ze do domku Cie puszczaja, zawsze to u siebie lepiej. Nawet jakbys miala wrocic za kilka godzin to i tak dobrze ze na sile nie trzymaja. Moze uda sie w domku przespac i troszke odpiczac. Skurcze na pewno zmeczyly.

Ja mam dzis bardzo rozmemlany dzien. Taka jakas niechec do wszystkiego nie wiem skad to, 180 stopni od tego co bylo wczoraj.

Piszecie o lozeczkach, nasze cudownosci rozlozone juz dawno, bo bylo przerabiane. Materac nowy wietrzy sie caly czas. Dodatkowo wypralam ten pokrowiec w ktorym jest i teraz czeka sobie na ubranie. Poscieli nie szykuje, nie bede jej na pewno uzywala przez pierwsze miesiace wiec nie ma to sensu. Kocyki ktore uszylam bede uzywala jako beciki i to w nich dzidzio bedzie zapewne spal no i w spiworki za chwil kilka, ale na pewno nie na podusi i pod koldra. Jak by to polozna zobaczyla na wizycie domowej to ho ho ho ;)

@Naan34 strasznie Ci wspolczuje. Wiem co ptzezywasz. Ja w nocy jak okno mam zamkniete to umieram z braku tlenu, a nie jest grzane wcale. Trzymaj sie!!
U mnie też dziś nic się kupy nie trzyma [emoji19] na szczęście dzisiaj się już kończy i jutro będzie lepiej[emoji6]
 
Ja ze wzgledu na cisnienie i stan po 1 cięciu mam miec CC. Teraz ktg mialam znowu i zapis jest prawidlowy. Nie przekraczalo tetno 160 a raczej utrzymywalo sie od 140 do 155.
A na krocze to mi powiedzial, ze mi moze dac tabletke paracetamolu :/ Ci z nocy mi sie nie podobaja za bardzo tu. Ciekawe jakie ranp bede miec cisnienie.
Super, dobrze że tętno się u maluszka unormowało, może nie będzie źle i nie trzeba będzie wcześniej robić cesarki. Teraz pewnie będą kontrolować co jakiś czas i może nawet was wypuszczą do domu jak będzie w porządku. [emoji6]
 
Zdrówka dla córeczki [emoji847] na pewno to Ci teraz nie pomaga, ale tata się nią dobrze zajmie a dla Was lepiej jak kontrolują sytuacje[emoji17]
Dziekuje. Tylko pracowac musi i wtedy juz jest problem z opieką,bo chorego dziecka nie mam gdzie dac.
Super, dobrze że tętno się u maluszka unormowało, może nie będzie źle i nie trzeba będzie wcześniej robić cesarki. Teraz pewnie będą kontrolować co jakiś czas i może nawet was wypuszczą do domu jak będzie w porządku. [emoji6]
W sobote zaczynam 38 tydz, wiec mlody bedzie donoszony.
Oczywiście mi nie dali tego paracetamolu a ja sie zwlec do wc nie moge :/
 
Nie chce nic gadać, ale coś myślę że z tymi 4cm to długo nie pochodzisz... Zbieraj siły kochana i odpoczywaj póki co [emoji8]
A daj spokój. Szkoda gadać. Dziś wpadłam, mała już nie leży w inkubatorku tylko w łóżeczku ogrzewanym. Została przeniesiona z neonatologii intensywnej na nie intensywna, ja patrzę łóżeczko wyłączone, ubierać jej nie chcą bo trudniej im pampersa zmienić, mała się trzęsie. No ku*** szok !!! Wpadłam tam w szał i ją ubrałam, pytam się jak z butelki "A nie budzilismy jej o 2ej, 5ej, 8ej, 11ej bo spała więc przez sondę dalismy" czy ja mam rozumieć że pampersa też nie zmieniali BO SPAŁA !? Tak jak ostatnio jak siedziałam i czekałam żeby ją na ręce wziąść od 11:20 to o 14nastej też pampersa nie zmienili i dali jeść przez sondę bo spała. Później oczywiście pampers się przelał. A o 14ej dziś dali butelkę ale niby zjadła tylko 10ml przez butelkę, ciekawe czy była zmęczona czy pielniarce się trzymać butelki nie chciało. Także wróciłam dziś do domu, akurat kończę prasowanie. Jutro będę sprzatalam od rana i wieczorem jadę do niej na noc i już tam zostanę do jej wyjścia. Będę walczyła, przystawialam do cycka, i budziła ją w nocy na jedzenie. Ciężki etap przede mną, szczerze to i psychicznie źle się czuje. Mam nadzieje ze damy w miarę szybko radę bo warunki tam do spania mam nie za ciekawe no ale co zrobię. Nic. Muszę, jej pomóc i zabrać ją stamtąd. Mam nadzieje ze damy radę, naprawdę psychicznie jestem przytoczona, jeszcze nikt dookoła mi nie pomaga z moimi myślami. I szczerze to jest mi hu****. Przepraszam za przekleństwa, ale jak mówię o tym to aż mam łzy w oczach.
Jak masz tylko możliwość być z Maleńka cały czas to w nosie te wszystkie porządki i prasowanie, niech tata ogarnie temat. Myślę że dużo szybciej wrócicie do domu jak bedziesz przy niej [emoji848] tym bardziej jeżeli nie można liczyć na personel...
 
reklama
Kurde nie mam dziś powiadomień o nowych postach [emoji849]

Dziewczyny w szpitalu trzymam za Was kciuki, ważne że jesteście pod ciągłą kontrolą. Będzie dobrze! [emoji4]

@Ewela2805 współczuję tych przeżyć. Masz rację, zostań w szpitalu z córką i sama się nią zajmij, bo z tego co piszesz to średnio tam o nią dbają.


U mnie 2 tygodnie do terminu a chyba nic się nie szykuje. Myślałam że może dziś coś się ruszy w związku z tą pełnią ale chyba jednak nie [emoji57] wczoraj i dzisiaj miałam skurcze tak co 8-9min przez 2 godziny ale wszystko się rozchodzi. Także dziewczyny, które chcą już urodzić a dzieci się nie spieszą łącze się z Wami [emoji5]
Mi też od rana nie pokazuje nowych postów, a w nocy miałam jakieś aktualizacje... Moze od tego[emoji849]
 
Do góry