reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

@Weronikakrz pienie pomalowany brzunio [emoji7][emoji7][emoji7] aż się prosi o sesję [emoji16]

Dziewczyny kiedy ściągacie hybrydy i już do porodu malować nie będziecie???? Bo ja się tak zastanawiam czy już w 37 tc ściągnąć czy jeszcze pokusić się o pomalowanie [emoji16]
Coś mam takie przeczucie że u mnie z porodem będzie jak u Edytki poprostu się zacznie, bez zbędnego straszenia...


Ja dziś ściągnęłam, mam skończony 37tc :)
 
reklama
Położna w szkole rodzenia powiedziała, że wystarczy jeden przezroczysty u rąk, stopy można mieć pomalowane. Ja na początku listopada zrobię sobie chyba te z załącznika. Jak będą za długie to sobie potem spiluje.
Dziewczyny jakie jest Wasze zdanie na temat budzenia dziecka do karmienia ? Słyszałam różne wersje od osób takich jak położne czy doradczynie laktacyjne i jestem w kropce. Jedne twierdzą, że trzeba dziecko karmić twardo co 3 godziny (zatem budząc wtedy kiedy śpi), inne że tylko na żądanie nawet jak śpi dłużej niż 3 godziny.
Cały czas trzymam kciuki za Wasze maluszki, żebyście wyszły jak najszybciej do domu !

Ja karmiłam co 3-4godziny w nocy przez prawie 2 miesiące, przez kilka tygodni nastawialam budzik, czasami syn mnie obudził wcześniej. Potem Wojtek sam się budził o podobnych porach :)
Od położnej wiem, że jak maluch za długo śpi, to może mu spaść poziom cukru i będzie miał problem z wybudzeniem. Ja mam i mialam cukrzycę ciążowa i wolę nie ryzykować.
Siostra nie wzbudzała i przez 3 miesiące jej córka spała po ok 6 godzin w nocy:)
 
@Fili Mati ma na dzień dzisiejszy tendencję zwyżkową i dziś waży 1850g a ja uknułam spisek z Panią od wcześniaków i jak mąż przyszedł to dała mu na ręce.
Obaj się bali. Mati się wystraszył i rozpłakał ale potem uspokoił jak mężowi pokazałam jak go uspokoić. Próbował go telepać na rękach, ale wcześniaki tak nie lubią.
Udało mi się nawet go nakarmić jak był u męża na rękach.
Choć chwilę próbował sam go nakarmić Zobacz załącznik 908803Zobacz załącznik 908804Zobacz załącznik 908806Zobacz załącznik 908807

Jaki fajny śmieszek :)
 
@majacyr jaki śliczny [emoji7] dużo zdrówka, kochana. Niedługo pewnie do domku :)

@mazy znam takie przypadki z autopsji niestety... to już nie tylko materializm, ale i skrajny egoizm... nic, tylko starać się unikać, żeby być spokojniejszym i zdrowszym człowiekiem. To, że cała rodzina tak robi, nie znaczy, że przecież wszyscy muszą, prawda?


A my dzisiaj po wizycie... Ale strasznie mi się zachciało spać, jak wyszłam, więc ucięłam sobie dłuższą drzemkę:) Jaś waży 2500 i raczej faktycznie kolosem to on nie będzie, do terminu może dobić do 3kg, ale mało dzieci się w terminie rodzi... Badał szyjkę - jakie to wstrętne uczucie! Kazał całą ciążę unikać zbliżeń, więc chyba się skurczyłam i trochę bolało... Poza tym, sprawdzał ułożenie główki, więc wydaje mi się, bo nie powiedział, że rozwarcie na palec na pewno jest. Normalnie przez chwilę myślałam, że mnie rozerwie [emoji45] a szyjka miękka, mówi że 2 tyg mogę pochodzić, ale to przecież Jasia decyzja, kiedy wyjdzie, więc on czeka na wieści od nas... także chyba będę w terminie.
 
@Koka27 @Mama Zuzi i Antosia 'rodzina' mojego meza to niestety zapatrzeni w siebie materialiści. Ja od sierpnia nie mogę jeździć w dalsze trasy, poza wizyta u lekarza, także w normalnej rodzinie nikomu by nawet przez myśl nie przeszło , żeby przedstawiać takie pomysły. No ale w normalnej.. :)
Nie rozumiem takich ludzi...
 
@majacyr waga rosnie, synio sil nabiera, a pozostale wyniki ?? Plytki juz w normie ?? Jak z pozostalymi wczesniaczymi problemami ?? Temperatura, ssanie itd ?? Widze ze ma jeszcze sonde, a z oddechem jak sobie radzi ??

Maz na pewno byl w szoku i pewnie do teraz dochodzi do siebie. Tatusiowie to jednak inaczej to wszystko czuja i nie sa tak „wrazliwi” jak my, ale z czasem im to przychodzi.

Takze @Ewela2805 i Twoj malzonek zrozumie, ale chlopa potrzeba wiecej czasu i wiecej namacalnych przezyc. Dlatego to takie trudne czasami jest.

Wlasnie dzis z kolezanka rozmawialam na ten temat. Jej corka ma poltora roku, syn jest w wieku mojego, czyli 8 lat. I mowi do mnie, ze o ile z synem sprawa byla ciezka, bo to mocny wczesniak i w ogole po duzych przejściach i tata inaczej reagował anizeli na corke, ktorej placz np go irytował i dopiero pol roku temu zaczelo byc tak jak powinno, dopiero zaskoczyli. Takze nie ma sie co przejkowac, choc to nie latwe, a hormony dokladaja do pieca, ale spokojnie, jak na wojnie. Z czasem wszystko sie ulozy ;)
 
@Fili Mati ma na dzień dzisiejszy tendencję zwyżkową i dziś waży 1850g a ja uknułam spisek z Panią od wcześniaków i jak mąż przyszedł to dała mu na ręce.
Obaj się bali. Mati się wystraszył i rozpłakał ale potem uspokoił jak mężowi pokazałam jak go uspokoić. Próbował go telepać na rękach, ale wcześniaki tak nie lubią.
Udało mi się nawet go nakarmić jak był u męża na rękach.
Choć chwilę próbował sam go nakarmić Zobacz załącznik 908803Zobacz załącznik 908804Zobacz załącznik 908806Zobacz załącznik 908807
Cudowne fotki. Mateusz śliczny chłopiec. Trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze i żebyście oboje jak najszybciej wrócili do domu.
@Koka27 @Mama Zuzi i Antosia 'rodzina' mojego meza to niestety zapatrzeni w siebie materialiści. Ja od sierpnia nie mogę jeździć w dalsze trasy, poza wizyta u lekarza, także w normalnej rodzinie nikomu by nawet przez myśl nie przeszło , żeby przedstawiać takie pomysły. No ale w normalnej.. :)
A Twój mąż też tak podchodzi do sprawy, czy trochę go sprowadziłaś na ziemię??
Ok, rozumiem jak jadę w odwiedziny do brata i akurat jego dziecko ma urodziny to oczywiście zawiozę prezent, ale żeby specjalnie jechać i jeszcze tyle km?! Chyba by mnie pogrzało.
 
Mój mąż nie jest za swoją rodziną, już się przekonał, ze to niewiele warte towarzystwo.
Przy budowie domu np mój tata i szwagier przyjeżdżali na każdy weekend przez prawie rok do pomocy. Teściowa i jego siostra przyjechały RAZ podrownac ziemie w ogrodzie. Zrobiły sobie sesje zdjęciowa ze szpadlem, wrzuciły na fejsa i na tym koniec pomocy:)mam miliony takich historii, przy okazji narzekania na tesciowa, będę podrzucać;)
 
reklama
Mój mąż nie jest za swoją rodziną, już się przekonał, ze to niewiele warte towarzystwo.
Przy budowie domu np mój tata i szwagier przyjeżdżali na każdy weekend przez prawie rok do pomocy. Teściowa i jego siostra przyjechały RAZ podrownac ziemie w ogrodzie. Zrobiły sobie sesje zdjęciowa ze szpadlem, wrzuciły na fejsa i na tym koniec pomocy:)mam miliony takich historii, przy okazji narzekania na tesciowa, będę podrzucać;)
Hahaha, aż sobie wyobraziłam tą sesję ze szpadlem[emoji23][emoji23][emoji23] ważne, że na facebooku udokumentowały, ręce opadają[emoji6]
 
Do góry