azamamew
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Listopad 2017
- Postów
- 958
Majacyr czy ja wogole będę próbowała przystawić do piersi? Tak ale po jakimś czasie. A kuzynka coz... Dla mnie najważniejsze że to matki mleko, czy z butelki czy z cyca. A i jestem zdania że nie powinno to nikogo obchodzic a komentarze można wsadzic sobie w kapcie.
Ja juz słyszałam ze cc to WYDOBYCINY a nie pordo, ze matka która rodziła przez cc to nie matka bo nie wie co to ból porodowy... Hmm, kazdy ma prawo do swojego zdania, ale mam wrażenie że kobieta kobiecie najwiekszym wrogiem, tylko po co?! Więc kuzynka niech powstrzyma się od komentarzy bo i tak masz dużo zmartwień i stresu.
I odważne się to napisać bo widzę ze zdanie wasze jest rozne. Karmienie piersią tak, ale nie za wszelka cene. Szczęśliwa mama to szczesliwe dziecko! Ja zawsze mówiłam że kp nie będę, ze wzgledu na wczesniaki stanelam na uszach by jednak się przełamać, długo czułam się jak krowa dojna (przepraszam jeśli kogoś urazilam, to moje odczucie), nigdy nie dawałam dziecia cyca jako smoczek, że spali z nim w buzi a wiem ze i tak sie zdarza, dla mnie od tego jest smoczek, ktorego i tak nie lubili. Cyc tylko w celach spożywczych, na szczęście dla chlopcow tez. A gadanie o bliskości i wiezi dla mnie można wsadzić sobie miedzy wiersze, przereklamowany argument. Nie karmilam przy kimś, kiedy slyszalam "no daj mu cyca" "dlaczego nie karmisz" szlak mnie trafial i nie rozumiem skąd nagle wszyscy do okola dawali sobie prawo do rządzenia moimi cyckami. A kiedy obcy mi ludzie zadawali pytanie "karmisz?" Chyba nigdy nie odpowiadałam, bo co to kogo obchodzi? Mój maz szanuje moje zdanie na szczęście i często potrafił rozładować napiecie kiedy wiedzial że pytanie dla mnie jest nie wygodne.
Zaznaczam że nikgo nie chce urazić, to tylko moje zdanie. Szanować nalezy każda decyzje mamy bo kazda z nas zrobi najlepiej jak potrafi.
Balons 357 znaczy że sciagasz jedna pierś 3 min później druga 3 minuty, nastepnie pierwsza 5 min i druga 5 minut, przechodzisz do pierwszej 7 min i druga 7 min. W dzień co 3h w nocy co 4 h. Kiedy ustabilizuje laktacje sciagasz tyle i potrzebuje dziecko. Sciagalam w takim systemie, polecane przez polozne laktacyjne u mnie się sprawdziło.
Ja też się starałam, miałam wcześniaka, który miał zapalenie płuc. Ale źle to wspominam. Zapalenie płuc, ulewanie, przysypianie na piersi. Ale mąż zrobił nagonkę. Czułam, że jak tego nie zrobię to będę złą matką. W ten sposób udało mu się z teściową - pielęgniarką przemycić wiele pomysłów i nadal udaje, bo myślę że jak nie zrobię tak czy siak to będę złą matką. No bo to przecież mama się zna, jest pielęgniarką.
Tą córkę będę próbować, wątpię w powodzenie, bo...myślę, że starsza córka mi na to nie pozwoli. Ale będę próbować. Motywuje mnie do tego myśl, że będę miała większy wpływ na to co się dzieje z dzieckiem. Jeśli powiem, że nie będę chodzić po wszystkich specjalistach jakich sobie wymyśli teściowa to nie pójdą z dzieckiem beze mnie.
Pierwszy sukces już mamy, ciąża donoszona, poradnia wcześniaków ominięta.