reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

Ja tez jakoś zaczynam łapać stracha, od dwóch dni brzuchol mega się stawia. Dziś rano to miałam wrażenie ze co 10-15 minut kamień... czasem nawet trochę bolący jakby skurcz. Staram się nie stresować, bo w poniedziałek szyjka była długa, zamknięta. Wzięłam druga porcje magnezu i wyjątkowo no spe i jest lepiej, ale jak będą takie cyrki to nie wiem czy nie pojadę na IP w weekend. W poniedziałek tak czy siak na przyjęciu na sterdy mnie przebadają wiec mam nadzieje, ze się uspokoi do tego czasu. I nie mówicie leżeć bo ja właśnie ciagle leżałam :) najlepiej zadziałało wyjście z domu z psem i zakupy bo głowa się odłączyła. Mam nadzieje ze taka natura i macica ćwiczy a nie oznaki jakiś komplikacji.

Ja byłam we wtorek na wizycie i niby wszystko ok, choć mam pilnować długości tych skurczy... nimbu dopiero takie kilkuminutowe są groźne. Mnie dzisiaj przy jeździe autem przez godzinę złapało tak z chyba 10 skurczy.. czyli sporo, co kilka minut. I już coraz nieprzyjemniejsze są, coraz większy dyskomfort w podbrzuszu plus takie parcie na pęcherz.. Macica ćwiczy. Na ch..j tak często i nieprzyjemnie to nie wiem [emoji33] ale wierzę, że jest ok. Przecież nie będę co tydzień na wizytę chodzić...[emoji55] tym bardziej, że lekarz powiedział, ze dopóki nie są długie (u mnie do minuty max trwa jeden) to jest ok [emoji106]
 
reklama
Ja byłam we wtorek na wizycie i niby wszystko ok, choć mam pilnować długości tych skurczy... nimbu dopiero takie kilkuminutowe są groźne. Mnie dzisiaj przy jeździe autem przez godzinę złapało tak z chyba 10 skurczy.. czyli sporo, co kilka minut. I już coraz nieprzyjemniejsze są, coraz większy dyskomfort w podbrzuszu plus takie parcie na pęcherz.. Macica ćwiczy. Na ch..j tak często i nieprzyjemnie to nie wiem [emoji33] ale wierzę, że jest ok. Przecież nie będę co tydzień na wizytę chodzić...[emoji55] tym bardziej, że lekarz powiedział, ze dopóki nie są długie (u mnie do minuty max trwa jeden) to jest ok [emoji106]
Właśnie dlatego zachowuje spokój, ale z drugiej strony już dostałam opiepsz raz od lekarki, ze jak tylko coś się dzieje innego niż zwykle to mam nie bagatelizować. Gdyby nie to przyjęcie w poniedziałek to pewnie bym się wybrała na wizytę czy IP bo takiej intensywności jeszcze nie miałam :)
 
A mam takie pytania do Was wszystkich, czy może mi mi któraś z Was powiedzieć jak jest z pokarmem? Czy już u was się pokazał i wogule jak to dokładnie wygląda...? Bo u mnie dalej nic a zaczęłam 30y tydzień i się martwię troszeczkę.. To moja pierwsza ciąża więc temu takie pytanie, a na Internecie to różne rzeczy piszą, temu chciałam się Was spytać [emoji4][emoji4]
Ewela u jednych się pokazuje przed porodem u innych nie. Ponoć nie jest to żaden wskaźnik tego jak Ci pójdzie kp po urodzeniu. U mnie czasem widzę jakieś resztki zaschniętej siary na sutkach ale daleko mi do tryskanie mlekiem. Pamietam, ze jedna dziewczyna pisała tu ze jej aż stanik już moczy :) każdy po swojemu chyba to przechodzi. Z reszta z kad wiesz co masz w piersiach :) pokarm tam jest ponoć już od chyba 16 tc a nie zawsze musi się pokazać na zewnatrz.
 
A mam takie pytania do Was wszystkich, czy może mi mi któraś z Was powiedzieć jak jest z pokarmem? Czy już u was się pokazał i wogule jak to dokładnie wygląda...? Bo u mnie dalej nic a zaczęłam 30y tydzień i się martwię troszeczkę.. To moja pierwsza ciąża więc temu takie pytanie, a na Internecie to różne rzeczy piszą, temu chciałam się Was spytać [emoji4][emoji4]
Nie mam i w pierwszej ciąży do samego końca ciąży nie miałam siary, a mimo to pierwsze karmienie poszło sprawnie i nie było problemów z laktacja :)
 
Właśnie dlatego zachowuje spokój, ale z drugiej strony już dostałam opiepsz raz od lekarki, ze jak tylko coś się dzieje innego niż zwykle to mam nie bagatelizować. Gdyby nie to przyjęcie w poniedziałek to pewnie bym się wybrała na wizytę czy IP bo takiej intensywności jeszcze nie miałam :)

A widzisz.. ja mojemu na każdej wizycie o tych skurczach mowię. U mnie one są już od dawna, tyle, że czas ich trwania sie wydłuża.. kiedyś po 20 sekund, pózniej pół minuty, pózniej mniej niż minuta... a teraz już rożnie. Czasami mam tak, że atakują mnie przez godzinę często i gęsto, a czasami mam spokój przez prawie cały dzień - może kilka skurczy na cała dobę.. teraz się uspokoiły. Ale jak u ciebie to nowość to warto sprawdzić jak się sytuacja powtórzy... każda ma przecież inną sytuację z nas[emoji848]
 
Hej:) Ciężko Was nadrobić:) Ja chyba dzisiaj poczułam pierwszy raz delikatne skurcze, nie jakieś bolesne, ale czułam, że za chwilę puszcza i tak jakoś przez ok godzinę. Kilka dni wcześniej też młoda napierała mocno na dół i miałam jakieś bóle w krzyżu, ale tak jakby obok kręgosłupa. Wszystko na razie przeszło. W ogóle zauważyłam, że jak od rana chodzę, ruszam się, wychodzę po zakupy, to do wieczora mogę tak chodzić, a jak cały dzień siedzę w domu to brzuch zaraz twardy i ciężko się poruszać pod koniec dnia. Może tak mi się wydaje. Mała cały dzień się wypinała i przeciągała, ale odkąd tatuś wrócił z pracy to bryka. Zauważyłam, że na niego reaguje :) U mnie pokarm sam z siebie nie leci chyba, tzn mam takie białe grudki, i dopiero jak przycisnę to coś tam się sączy. Ale boję się, bo chyba nie można, a mnie diabeł kusi xD Apka mi pokazuje 59 dni do końca i też będzie skorpion, jak ja :)
 
A mam takie pytania do Was wszystkich, czy może mi mi któraś z Was powiedzieć jak jest z pokarmem? Czy już u was się pokazał i wogule jak to dokładnie wygląda...? Bo u mnie dalej nic a zaczęłam 30y tydzień i się martwię troszeczkę.. To moja pierwsza ciąża więc temu takie pytanie, a na Internecie to różne rzeczy piszą, temu chciałam się Was spytać [emoji4][emoji4]
U mnie pokazało się jednorazowo z jednej piersi, a potem z drugiej. Miałam plamy na piżamie po nocy. To było jakiś miesiąc, półtora miesiąca temu. Ja się tym nie przejmuję, czy leci czy nie, bo dziewczyny już tu kiedyś pisały, że nie jest to wyznacznik tego co będzie z laktacją po porodzie :)
 
@Kelyana na każdą działa co innego.
Ja nie ryzykuje chodzenia.
A o której w poniedziałek masz być?

@Ewela ja w żadnej ciąży wcześniej nie miałam mleka.
Siara pod koniec ciąży się pojawiała.
Teraz co kilka dni mam takie zaschnięte.
A karmiłam 15mcy, 18mcy i 20mcy.
Z pierwszym dzieckiem miałam wklęsłe brodawki i już w szpitalu mi mówili, że nie wykarmie. Gdyby nie dziewczyny (inne mamy)to bym się załamała. Podpowiedziały mi o nakładkach i udało się.
Przede wszystkim dobre nastawienie jest ważne.
No i nie słuchanie "ciotek dobra rada" typu masz za słaby pokarm bo dziecko chce jeść co godzinę.
Daj butle bo się nie najada itd super rady.
Na początku dziecko się musi nauczyć ssać a my przystawiać i nie przepajać, nie czekać 3-4godziny, tylko na żądanie to na żądanie.

@Pollyoanna nie baw się sutkami [emoji6]
Wiem, że wrześniowe tak robią, aby przyspieszyć, bo od masażu wydziela się oxytocyna i można sobie podkręcić, ale to działa wtedy, jak organizm cały już jest do porodu gotowy.
Bo jak nie jest gotowy to ani długie spacery ani dziki seks nie działa [emoji23]
 
reklama
Do góry