reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2018

reklama
Właśnie nie wiem, ja pracuje w biurze więc od tego siedzenia 8h mam tak spuchnięte stopy,że masakra [emoji33] na czas remontu wezmę urlop kilka dni i pomyślę co dalej.. Nie chce pracować do porodu ale i w domu nie wiem czy wysiedzę [emoji848] ostatnio jak dostałam L4 z powodu nisko położonego łożyska to narobiłam słoików z malin, jagód i truskawek chyba na dwie zimy [emoji23][emoji85] co prawda męczę się i sapie ale nie potrafię leżeć [emoji23]

Haha to ja chyba jestem mega niezorganizowana jakaś, bo mi doba teraz jak pracuje ledwo wystarczy na ogarnięcie domu [emoji23] praca 8 godzin, pózniej obiad, wiadomo ogarnięcie szybko kuchni po (dopiero od dzisiaj będę miec Zmywarkę jej!![emoji847]), czas z dzieckiem czyli albo logopeda, jazda na jego zajęcia, jeszcze zakupy raz w tygodniu, wizyta u sióstr, a soboty sprzątanie i ogarnianie czego nie zrobiłam w tygodniu... nie wspominając, ze kończę prasować często w tygodbou po 23 i do pracy wstaje czasami jak nieżywa ja sobie wyobrażam L4 tak, ze będę wszystko robić bez biegu.. i moze będę spać wiec niż 6 godzin [emoji58]i nawet moze sobie poleze jakiś dzień z nogami u góry jak nie wymyślę pieczenia ciasta czy innych rzeczy... bo muszę jeszcze ogarnąć sypialnię nasza z rzeczami dla bobasa... stoi wszystko[emoji58] a ty piszesz o leżeniu!!![emoji85][emoji86]
W sumie polezalabym sobie Haha [emoji41][emoji23]
W pierwszej ciazy chyba byłam młodsza i rzeczywiście inaczej było. Moze z synkiem jest inaczej, nie wiem... ale też mam podejście do pracy inne. Bo już mam kobietę co mnie zastąpi, umie praktycznie wszystko, a zawsze mogę podejść jak zadzwonią z problemem. Tez mi jakoś ciężko zrezygnować z pracy, ale powtarzam sobie - w imię czego mam tak pędzić? Nawet czasami nie chce mi sie wyjsć z dzieckiem na płac zabaw, bo bym odsapnela i jak piszesz - polezala sobie, ale przecież mu nie odnowię czasu spędzonego jeszcze z mamą, póki brata nie ma...
No i wiem jak będzie jak sie bobas urodzi... pamietam jak wpadałam na ściany [emoji23] dobrze by było sie przygotwać na ten czas. Ale oczywiście , każda z nas robi jak czuje i jak uważa. Moze na L4 będę bardziej zorganizowana [emoji16][emoji85]

Czasem ciężko jest zwolnić, szczególnie jeśli mamy taką niezwalniającą:p naturę. Do tego podczas pracy czas jakoś tak szybciej płynie. Dlatego jeśli nam siły dopisują , to czemu nie pracować?
Też byłam z tych co zwolnień unikają jak ognia, co nawet z gorączką biegną w zaparte do pracy a w domu wynajdują kolejne misje niecierpiące zwłoki. Nawet to sobie sprytnie motywowałam, że zignorowana choroba szybciej mi mija. Na szczęście mąż mnie w tym temacie zawsze prostuje, tłumaczy że praca to nie zając a za poświęcenie złotego medalu nikt mi nie da. Zdrowie dziewczyny jest najważniejsze i jeśli nie dla siebie musimy zadbać o nie dla naszych skarbów.

Właśnie przy drugiej ciazy do mnie dociera - nikt medalu za takie tempo nie da.. a zdrowie mam jedno i dobrze byłoby mieć dużo sił na wychowanie jeszcze jednego brzdąca [emoji28][emoji16]

@Dita_333 zapewne bym mogla, bo powod zawsze sie znajdzie, ale ja juz sobie wywalczylam przeniesienie z pracy bardziej fizycznej na bardzo lekka biurowa. No i ja pracuje tylko 4h dziennie, wiec to zaden problem dla mnie, a przynajmniej z domu trzeba bedzie wyjsc. Ja sie chyba lepiej czuje jak mam obowiazek w postaci pracy. No i jest jeszcze jeden aspekt tego chorobowego ewentualnego, a mianowicie taki ze pracodawca moze zaczac wczesniej naliczac urlop macierzynski. Teraz mam zaplanowany na 3 tygodnie przed terminem porodu, a jesli bede na chorobowym to max 11 tygodni przed data porodu moga go zaczac liczyc i wtedy traci sie tygodnie z dzidziusiem. Co prawda nam zostalo 9 tygodni, ale chcialabym jeszcze ten miesiac jak wroce z urlopu popracowac. No chyyba, ze cos sie wydarzy i nie bedzie innego wyjscia ;)

Kurde, 4 godziny to byłoby to...idealnie dla mnie... miałabym więcej czasu w domu, a i w pracy bym mogła jeszcze podziałać [emoji106] szkoda, ze u nas tak nie ma...
A to naliczanie macierzyńskiego wcześniej jest po prostu straszne!!! [emoji20] nie można tego obejść? Tu dziewczyny cos pisały o jakimś sicku? Moze cos doradza??
 
U nas na wczorajszej wizycie 27+6 1300g! Duży facet. :) ułożony miednicowo ale po pierwszej ciąży nas to nie dziwi... No i 06.09 trzecie prenatalne. Trochę mam wrażenie że jest to naciąganie na kasę ale ....

Pięknie rosnie synek!!! Gratuluję udanej wizyty!!![emoji106][emoji5] mój ostatnio leżał z nóżkami na dole i główka u góry, ale przecież na czasu a czasu, żeby sie przekręcić, wiec w ogóle sie tym nie stresuje [emoji5]
 
No ja to dzisiaj mialam noc [emoji52] do 23 nie palam bo maly sie kręcił potem obudzilam sie o 1 bo z boku na bok byl problem sie przekręcić bo kregoslup i pachwiny bolaly pozniej po 4 nad ranem sie obudzilam nie moglam spac z bolu i nie spałam do 5.30.... za to jak usnelam to dopiero 10.30 sie obudzilam [emoji38] co za noc [emoji53]
 
Pochwalę się tortem dla mojej coreńki. Pierwszy raz robiłam biszkopt rzucany i jest naprawdę ok
Później napiszę jak smakował

IMG_20180825_105856.jpg
 

Załączniki

  • IMG_20180825_105856.jpg
    IMG_20180825_105856.jpg
    64,6 KB · Wyświetleń: 357
Pięknie rosnie synek!!! Gratuluję udanej wizyty!!![emoji106][emoji5] mój ostatnio leżał z nóżkami na dole i główka u góry, ale przecież na czasu a czasu, żeby sie przekręcić, wiec w ogóle sie tym nie stresuje [emoji5]
Oczywiście że jest jeszcze czas ale u mnie akurat lepiej żeby już się nie przewracal bo z ta moja wada macicy tylko by to skomplikowalo sprawę. Więc niech sobie już na tej dupce siedzi do końca ;) ale on od początku tylko na jednym usg na początku był głowa w dół, dokładnie to samo było z córka a gin mówi że to kwestia tej budowy.


Aaa na ból spojenia zalecił mi... Basen. I powiedział że co się dziwię, przecież jestem w ciąży, wszystko się rozchodzi i ma prawo boleć. .... ;)
 
Ja też pracuję, ale planuje już isc pomału na l4. A ty kiedy idziesz na chorobowe? Czy będziesz pracować do pierwszych skurczy porodowych jak ja w pierwszej ciąży? Hehe [emoji23]



Rzeczywiście jak cukrzyca... chyba powinnaś sie skonsultować z jakimś specjalista? Moze ginekolog cię skieruje? Nie wiem, do diabetologa?[emoji848]



Łojeju, co ty tam w domu tak ogarniasz, że tyle masz wysiłku fizycznego??[emoji33] jakiś remont? Uważaj na siebie!

@FiLi88
A ty nie możesz isc wcześniej na jakieś chorobowe? Tez jesteś już wysoko w ciąży... tak wszystkie wyganiam, raźniej mi będzie jak w grupie pójdę na L4 Hahaha [emoji16] a tak poważnie to powiem, że w 1.ciąży pracowałam do samego końca i widzę, że teraz też tak odsuwalam z wizyty na wizytę te l4... Tylko, że tym razem jestem starsza o 6lat, wprawdzie czuję się jak młoda Bogini No ale 35 to jednak nie tamte 29[emoji23][emoji23] i teraz jeszcze syn domaga sie uwagi i czasu... i tak sobie myślę... i tłumaczę... a co z złego w pójściu na L4 żeby tempo zwolnić i nie biegać od pracy do domu, na zakupy, po sprzątanie i Bóg wie co jeszcze [emoji85]
Także ten.. czasami trzeba myślec o sobie- dopiero sie tego uczę [emoji58][emoji28]

Edytka u ciebie tyle dobrze że masZ pracę przy biurku a to duzO ułatwia sprawę.. ja dałam radę tak pracować i po pracy w drugiej pracy dom do 25 tyg. Ale tego łażenia już za dużo było dla mnie osoby już wysportowanej przed ciaza!..objawiło mi się w żylakach nie mówiąc że teraz to 10min chodzenia i szukam gdzie by tu usiąść hahahahha ..bo tak wszystko ciągnie, brzuch wtedy jak skała co jest okropne plus skóra mnie piecze koszmar..te żyły bola ..itd nie mówiąc o zadyszce ale posadzić mnie przy biurku to byłoby dużo latwiej
Z dziećmi miałam inne prace w miejscu to też widzę że dzięki temu było mi łatwiej i dluzej dylam dyspozycyjna...prawdopodobnie albo tym razem ciaza jest większym obciążeniem dla mnie nie wiem

Właśnie nie wiem, ja pracuje w biurze więc od tego siedzenia 8h mam tak spuchnięte stopy,że masakra [emoji33] na czas remontu wezmę urlop kilka dni i pomyślę co dalej.. Nie chce pracować do porodu ale i w domu nie wiem czy wysiedzę [emoji848] ostatnio jak dostałam L4 z powodu nisko położonego łożyska to narobiłam słoików z malin, jagód i truskawek chyba na dwie zimy [emoji23][emoji85] co prawda męczę się i sapie ale nie potrafię leżeć [emoji23]

Też mi było ciężko z tym siedzeniem w domu i nadal nuda nuda nuda mimo że wymyślam co by tu dziś porobić ale kontakt z ludźmi przyspiesza jednak bieg ciąży :) może pół etatu?? To by było wyjscie
Czasem ciężko jest zwolnić, szczególnie jeśli mamy taką niezwalniającą:p naturę. Do tego podczas pracy czas jakoś tak szybciej płynie. Dlatego jeśli nam siły dopisują , to czemu nie pracować?
Też byłam z tych co zwolnień unikają jak ognia, co nawet z gorączką biegną w zaparte do pracy a w domu wynajdują kolejne misje niecierpiące zwłoki. Nawet to sobie sprytnie motywowałam, że zignorowana choroba szybciej mi mija. Na szczęście mąż mnie w tym temacie zawsze prostuje, tłumaczy że praca to nie zając a za poświęcenie złotego medalu nikt mi nie da. Zdrowie dziewczyny jest najważniejsze i jeśli nie dla siebie musimy zadbać o nie dla naszych skarbów.

Nom . I ja identyko! 2 razy mozE miałam wolne z powodu choroby w ciągu ostatnich 3 lat.. czy lekarza potrzebne sprawy zawsze tak załatwiałam by mi to nie kolidowało z pracą ale patrząc na innych jak do tego podchodzA zlewajaco hehehe to też człek chciał się gdzieś po środku chociazby znaleźć by się nie zazynac dla kogoś kto i tak znajdzie koniec końców Ala lepszego pracownika lol co nie znaczy że nie mozna na Mnie liczyc ale już się tak nie spinam ..bo jak mus to mus i po macierzyńskim zamierzam na 8h wrócić do pracy ani minuty dłużej! Zobaczymy

Ah praca 4 h i jeszcze siedząc na miejscu to by było coś dla mnie:):):)

Ja mam znajome będące w ciąży na sicku. Mam znajoma która nie miała ciężkiej pracy a po prostu z działu do działu latala i na sicku cała ciaze do czasu kiedy sama wyznaczyła sobie roZpoczEcie macierzyńskiego . Ja też tak właśnie ciągnę ..sama moja menagerka namawia mnie bym ciągła sicka gdzie płacą mi tyle ile zarabiałam do 1 października jak planowalam a cały urlop wykorzystała po skończonym macierzyńskim. Fakt lepsza opcja
 
reklama
Jak czytam te opowieści o opiece nad ciężarną w innych krajach, to aż się nie chce wierzyć, wychodzi na to, że w Polsce wcale nie ma zacofania, jeśli chodzi o opiekę medyczną nawet tą państwową. Ciekawe tylko skąd to luźne podejście do tematu:oo2: a we Francji to właśnie już któryś raz słyszę, że jak się dzwoni umówić na pierwszą wizytę ciążową, to potrafią zapytać, czy to na zabieg usunięcia:szok:

A propos stania w kolejkach w ciąży, to ostatnio byłam miło zaskoczona, kiedy poszłam zbadać dno oka na NFZ. Pani zadzwoniła do mnie z gabinetu, czy na pewno będę, a potem jak wyszła i mnie zobaczyła, to weszłam (razem z nią) poza kolejką i do zabiegowego i do jej gabinetu, i byłam w szoku, że nikt się nawet nie burzył, a w kolejce same starsze panie, bo to była poradnia chorób siatkówki :) w dodatku od razu po badaniu miałam przejść na zabieg laserowy, oczywiście gdyby był potrzebny, gdzie normalnie czeka się na niego kilka miesięcy:szok: na całe szczęście potrzebny nie był :)

Miałam dziś sen. Straszny sen. Urodziłam w domu za wcześnie, ale dziecko było jeszcze w worku owodniowym, razem z płynami i ładnie podłączone pępowiną do łożyska, więc zadzwoniłam do mojego lekarza, co mam teraz zrobić, a on powiedział, żebym sobie jeszcze trochę maleństwo donosiła:oo: Po prostu mam je chować pod bluzką, na miejscu brzucha, tylko kazał się cieplej ubierać, żeby nie marzło:oo: Jedyne co pomyślałam, jak już małą schowałam pod bluzką, że jakoś głupio teraz ten brzuch wygląda, jak nie widać gładkiej kulki, tylko nóżki i rączki przebijają :oo:
 
Do góry