reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe mamy 2017

reklama
Marika uda Wam się na pewno. Tyle osób trzyma za Was kciuki, że nie może być inaczej.
Też się boję. Każda z nas po tej informacji będzie teraz myśleć czy u niej wszystko dobrze z maleństwem... Najgorsze że takie patologię bez problemów przechodzą ciążę a kobiety które byłyby dobrymi matkami tracą dzieci. Nie ma sprawiedliwości.
Dokładnie tak jak mówisz :( ja mimo tego że nie planowałam jeszcze dziecka, chciałam się najpierw,, ustawić,, to bardzo się ucieszyłam na myśl że zostanę mamą <3 mój chłopak też na początku był w szoku ale bardzo fajnie to przyjął mimo że też mówił że dziecko będzie chciał jak wróci z Norwegii i jakoś może w okolicy trzydziestki. Stało się tak jak się stało i jestem w ciąży i myślę że nie po to zaszłam w ciążę żeby ją teraz tracić. Wszystko robię dla maluszka, codziennie leki, o 20 zastrzyk [emoji382] mimo że go nie znoszę.. Ale dla malucha którego nie wiedzę a już kocham zrobię wszystko.. A niesprawiedliwość na świecie jest niestety straszna i nic nie można z tym zrobić :(..

3jgx3e3k1k5zu4cv.png
 
Tak, o Nicole pisałam :-( :(nie pisałam wczoraj o kogo chodzi, bo prosiła żeby nie wyszło to poza grupę na której jestem, ale dzisiaj napisała o tym na Instagramie, więc to już nie tajemnica.
Od początku miała problemy. Jak zamkniemy grupę, to napiszę więcej.
Boże, jakie to smutne. Nie znałam jej, a nie mogłam spać w nocy, myślałam o niej, a później śniła mi się...

Ja odetchnę jak przytulę dziecko. Wiem jak krucha jest granica między życiem, a śmiercią...
Ja swoją ciążę przechodziłam bez problemu, trafiłam na porodówkę. Na skurczach Alankowi zaczęło spadać tętno, mówili, że prawdopodobnie jest owinięty pępowiną, ale że tak zdarza się często i żebym nie przejmowała się. Urodził się z 7 pkt, nie płakał, później okazało się, że jest po obustronnym wylewie II st.

Na poprzedniej grupie mieliśmy dziewczynę której dziecko zmarło w 37 tc. Nie wiem czy poznała przyczynę. Dziecko sąsiadów zmarło w 39 tc...
Mówią, że ciąża to piękny stan, dla mnie to ciągły strach, bo nie wiem co wydarzy się za dzień, miesiąc, dwa...

Z optymistycznych wiadomości, to od kilku dni czuję ruchy, nie są to jeszcze typowe kopniaki, ale takie wiercenie się :tak:najgorzej jest jak mam pełny pęcherz ;-) ;)
 
@89Katia a ja myślę, że ta sytuacja tylko pokazuje jak niewiele mamy tak naprawdę do powiedzenia. Nieważne czy jesteśmy ginekologami, położonymi, nieważne jakie mamy wykształcenie i pochodzenie. Dziecko od pierwszego dnia przez narodziny i każdy dzień jego życia jest cudem i darem, który został nam ofiarowany. Więc nie ma się co podlamywac, tylko pomodlić za tego małego aniołka i za nasze wszystkie listopadowe dzieci :) wszystko będzie dobrze! Oczywiście strasznie im współczuję...

p19uskjojbeqaxq5.png
 
To okropne ;(
Zawsze po takich wieściach czuję wewnętrzny niepokój... myślę, że lepiej byłoby dla nas gdybyśmy o takich zdarzeniach nie słyszały, nie czytały i nie nakręcały się specjalnie.
Cieszmy się każdym dniem.

Mam do Was pytanie. Może zostanę zlinczowana ale chciałabym się dowiedzieć czy któraś z Was miała cesarkę na życzenie? Lub wie jak taką możliwość sobie załatwić?
 
Hej dziewczyny,
ja dzisiaj cały dzien poza domem, z córą jeździmy po róznych atrakcjach organizowanych z okazji dnia dziecka w Warszawie i nie miałam kiedy Was podczytać , a tu takie szokujące wieści. Też czytąlam i oglądałam informacje od mamyginekolog :( strasznie smutne, aż trudno uwierzyć......
 
Dokładnie tak jak mówisz :( ja mimo tego że nie planowałam jeszcze dziecka, chciałam się najpierw,, ustawić,, to bardzo się ucieszyłam na myśl że zostanę mamą <3 mój chłopak też na początku był w szoku ale bardzo fajnie to przyjął mimo że też mówił że dziecko będzie chciał jak wróci z Norwegii i jakoś może w okolicy trzydziestki. Stało się tak jak się stało i jestem w ciąży i myślę że nie po to zaszłam w ciążę żeby ją teraz tracić. Wszystko robię dla maluszka, codziennie leki, o 20 zastrzyk [emoji382] mimo że go nie znoszę.. Ale dla malucha którego nie wiedzę a już kocham zrobię wszystko.. A niesprawiedliwość na świecie jest niestety straszna i nic nie można z tym zrobić :(..

3jgx3e3k1k5zu4cv.png
Marika dasz rade!ty juz jesteś super Mamą walczysz o swoje dziecko jak możesz; * a teraz trzeba myśleć pzotywnie; )

Tak, o Nicole pisałam :-( :(nie pisałam wczoraj o kogo chodzi, bo prosiła żeby nie wyszło to poza grupę na której jestem, ale dzisiaj napisała o tym na Instagramie, więc to już nie tajemnica.
Od początku miała problemy. Jak zamkniemy grupę, to napiszę więcej.
Boże, jakie to smutne. Nie znałam jej, a nie mogłam spać w nocy, myślałam o niej, a później śniła mi się...

Ja odetchnę jak przytulę dziecko. Wiem jak krucha jest granica między życiem, a śmiercią...
Ja swoją ciążę przechodziłam bez problemu, trafiłam na porodówkę. Na skurczach Alankowi zaczęło spadać tętno, mówili, że prawdopodobnie jest owinięty pępowiną, ale że tak zdarza się często i żebym nie przejmowała się. Urodził się z 7 pkt, nie płakał, później okazało się, że jest po obustronnym wylewie II st.

Na poprzedniej grupie mieliśmy dziewczynę której dziecko zmarło w 37 tc. Nie wiem czy poznała przyczynę. Dziecko sąsiadów zmarło w 39 tc...
Mówią, że ciąża to piękny stan, dla mnie to ciągły strach, bo nie wiem co wydarzy się za dzień, miesiąc, dwa...

Z optymistycznych wiadomości, to od kilku dni czuję ruchy, nie są to jeszcze typowe kopniaki, ale takie wiercenie się :tak:najgorzej jest jak mam pełny pęcherz ;-) ;)
Ja osobiście uważam ze nie ma co popadać w paranoje.ze dziecku co się stanie zaraz za chwile itp.bo człowiek się denerwuje a to za dobrze nie wpływa na dziecko.a przypadki poronien późnych czy w okresie przed porodem czy w czasie.mamy na to wpływ? Nie mamy.niestety
 
reklama
Mimo wszystko to szokuje.... takie późne straty ciąży dotykają około 1-2 % kobiet.... anonimowo to się dzieje, nie mamy tego świadomości, a jak osoba publiczna, która wspiera kobiety z całej Polski i razem z wieloma wchodzi w kolejne etapy i tygodnie to jest takie ..... nie wiem smutno wyjątkowo :/
tak jak i my się tu sobą wzajemnie przejmujemy, ja codziennie trzymam za nas wszystkie kciuki i mam nadzieję, że każda napisze jaki miąła miły dzien i że nic złego się nie dzieje :)
 
Do góry