reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe mamy 2017

Waga z porodu 3230 g. Wczoraj 3020 a dzis rano 2975 g. Ma 53 cm i 10 pkt.:laugh2:
zostajemy w szpitalku na pewno do jutra. Ma jakiea wstepne objawy zoltaczki ale narazie tylko obserwuja ja:happy2:
 
reklama
Lenka, gratuluję!!!
No to się porządnie przestraszyłam, że urodziłaś w 38t5d ciąży, a ja jeszcze jestem niespakowana do szpitala... Dziś chyba się zmobilizuję i wrzucę 5 bieg :D Dobrze przynajmniej, że wszystko mam już kupione, tylko włożyć i wyprać nowe koszule i ubranka dla dzidziusia 2 raz. Wyjmuję torbę! :)
 
Cześć kochane! Długo mnie nie było - GRATULUJĘ WSZYSTKIM MAMUSIOM :*
My z Samuelkiem jesteśmy już od czwartku wieczorem w domu - byliśmy w totalnym szoku, że wypuścili nas w drugiej dobie po urodzeniu, bo położna mówiła, że Sami coś żółciutki jest i byłam już pewna, że czeka mnie dwutygodniowy pobyt w szpitalu - jak ze starszym synkiem. Także jak się domyślacie jestesmy przeszczęśliwi :)
Mam dużo pokarmu :O Może nie wykarmiłabym pół żłobka, ale na Samiego starcza spokojnie! Tak się cieszę! :) Pierwszego dokarmialiśmy prawie od poczatku, ale też przez żółtaczkę był bardzo ospały i nie chciał jeść. Samuelek to istny głodomorek :D ciągle tylko wisi na cycu :) Brodawki - mimo smarowania - mam już w strupach :/ ale najważniejsze, że jest pokarm!
Jak jeszcze byliśmy w szpitalu to wcale szału nie było, ale położna zaleciłą mi stymulowanie laktatorem i myślę, że to pomogło! Po każdym karmieniem odciągałam : 7min jedna pierś, 7 min druga, 5 min pierwsza, 5 min druga, 3 min pierwsza, 3 min druga - mleka jak kot napłakał - niewiele, ale stopniowo przynosi to efekty!
Poza tym muszę Wam "powiedzieć", że Sami jest baaaardzo silny! Podnosi już główkę, wygina się, podciąga - a ma dopiero 4 dni. Już widzę, że te początki zupełnie inne niż z bratem.

Jedyna kiepska wiadomość jest taka, że w dniu wyjścia ze szpitala się pochorowałam :/ nie byłam przeziębiona od przeszło dwóch lat, a dopadło mnie zaraz po porodzie. Nie mogę przełykać śliny, z oczu leje się strumieniami, bolą mięśnie :( tak się boję, żeby nie zarazić małego. Przez to samopoczucie nic się nie odzywałam, bo nie miałam siły.
Krocze boli mnie OKROPNIE! Was też? Ja popękałam dosyć ostro...tak mnie ciągnie, że ani siedzieć ani sikać..

buziaki dla Maluszków :) :*
 
a co do jedzenie to ja mam wielki apetyt - chce mi się wszystkiego :D jak wychodziłąm ze spzitala z pierwszym synkiem to byłam kilka kg lżejsza niż przed ciążą!! wręcz za chuda!
dzisiaj jestem 4 dni po porodzie, zwazyłam się pierwszy raz i zostało mi ze 4kg, ale brzuch widzę, ze ładnie schodzi - wiadomo -płaski nie jest :p ale i tak chyba dobrze. Mimo to coś czuję, że zamiast chudnąć to chyba przybiorę bo mam ciągłego głoda - pewnie przez częste karmienie :)
 
Cześć kochane! Długo mnie nie było - GRATULUJĘ WSZYSTKIM MAMUSIOM :*
My z Samuelkiem jesteśmy już od czwartku wieczorem w domu - byliśmy w totalnym szoku, że wypuścili nas w drugiej dobie po urodzeniu, bo położna mówiła, że Sami coś żółciutki jest i byłam już pewna, że czeka mnie dwutygodniowy pobyt w szpitalu - jak ze starszym synkiem. Także jak się domyślacie jestesmy przeszczęśliwi :)
Mam dużo pokarmu :O Może nie wykarmiłabym pół żłobka, ale na Samiego starcza spokojnie! Tak się cieszę! :) Pierwszego dokarmialiśmy prawie od poczatku, ale też przez żółtaczkę był bardzo ospały i nie chciał jeść. Samuelek to istny głodomorek :D ciągle tylko wisi na cycu :) Brodawki - mimo smarowania - mam już w strupach :/ ale najważniejsze, że jest pokarm!
Jak jeszcze byliśmy w szpitalu to wcale szału nie było, ale położna zaleciłą mi stymulowanie laktatorem i myślę, że to pomogło! Po każdym karmieniem odciągałam : 7min jedna pierś, 7 min druga, 5 min pierwsza, 5 min druga, 3 min pierwsza, 3 min druga - mleka jak kot napłakał - niewiele, ale stopniowo przynosi to efekty!
Poza tym muszę Wam "powiedzieć", że Sami jest baaaardzo silny! Podnosi już główkę, wygina się, podciąga - a ma dopiero 4 dni. Już widzę, że te początki zupełnie inne niż z bratem.

Jedyna kiepska wiadomość jest taka, że w dniu wyjścia ze szpitala się pochorowałam :/ nie byłam przeziębiona od przeszło dwóch lat, a dopadło mnie zaraz po porodzie. Nie mogę przełykać śliny, z oczu leje się strumieniami, bolą mięśnie :( tak się boję, żeby nie zarazić małego. Przez to samopoczucie nic się nie odzywałam, bo nie miałam siły.
Krocze boli mnie OKROPNIE! Was też? Ja popękałam dosyć ostro...tak mnie ciągnie, że ani siedzieć ani sikać..

buziaki dla Maluszków :) :*

ja w Żeromskim też wyszłam w drugiej dobie, w Rydygierze nie jest tak pięknie - czekają aż dziecko zacznie przybierać na wadze. Ja też mam dużo pokarmu ale nigdy jeszcze nie miałam poranionych brodawek :/ współczuje. Co do choroby to leć do lekarza. Mały nie powinien się zarazić bo ma twoje przeciwciała ale lepiej dmuchać na zimne. Poza tym musisz być w pełni sił żeby opiekować sie maluchem
 
Hej dziewczyny!! Nadrobilam wiadomosxi od srody wieczorem i pochwale sie rowniez!! Urodzilam 16.11 o 12.05!!:happy:
Emilka wybrala sie na swiat w 38 tyg i 5 dniu ciazy!:laugh2:
Udalo sie silami natury a zaczelo sie tylko odchodzenien wod plodowych... o 24.30 zaczely sie saczyc ale bez skurczy:nerd:
Trzymam kciuki za wszystkie czekajace i wspieram wszystkie karmiace!!:biggrin2: laczymy sie w bolach :p
Lenka GRATULUJE!! a tak myślałam o Tobie, czy przypadkiem już nie urodziłaś :) nawet sprawdzałam kiedy ostatni raz pisałaś i obstawiałam że chyba jednak jest coś "na rzeczy" ;) i się nie myliłam!!! :)
u mnie różnie... skurcze są nieregularne i najbardziej wieczorem. Ja to się obawiam tego "sączenia wód" bo boje się że je przegapię ( o ile można to zrobić), zwłaszcza, że od czasu do czasu czuję dziwną wilgoć na dole. Ogólnie dzisiaj jakiś gorszy dzień mam, bo dziwnie się czuje, mierzyłam ciśnienie i miałam 88/50 gdzie dla mnie to niskie bo zazwyczaj mam 110-120/60-80- także pierwszy raz w ciąży wypiłam słabą kawę, bo wcześniej mnie odrzuciło

Paulinaa25 jak będziesz dalej się tak źle czuła, to lepiej podskoczyć do lekarza, żeby się nie męczyć. Tak jak karolyn1987 mówi, Maluszek nie powinien się zarazić, bo ma Twoje przeciwciała. Z resztą nam na SR mówili, że jak Mama ma infekcje w organizmie to wytwarza przeciwciała, które cały czas przekazuje Maluszkowi.
 
Lenka gratuluje!!!:blink:

Paulina dziecko teraz ma dodatkowe przeciwciała od Ciebie bo chorujesz więc nie obawiaj się, że go zarazisz :* Ale lepiej udaj się do lekarza po co się męczyć.. Mnie nic nie bolało tam na dole ale ja wyszłam bez obrażeń, nie mam szwów i nie pękłam. pamiętam za to pierwszy poród i ten ból krocza do dziś! Ponad 2 tygodnie STRASZNEGO bólu, mam nadzieję, że Tobie przejdzie szybciej.. Mnie tak bolało przez nacięcie i wypychanie małego.. położna była już u Ciebie? Jak będzie niech sprawdzi czy wszystko się u Ciebie dobrze goi, zawsze to lepiej jak fachowiec spojrzy:-p

Jaką planujecie antykoncepcje? Ja nie wiem kompletnie co robić.. Nie chciałabym brać hormonów podczas karmienia.. Z synem brałam jednoskładnikowe tabletki, ale straszny trądzik miałam po nich i źle się czułam.. Szybko odstawiłam.
 
Monia ile czasu po porodzie można zacząć ten pas ubierać? Też planuje ale u mnie dopiero 11 dni po porodzie a z tego co pamiętam to minimum 2 tygodnie nie można nic robić?
Izabella u mnie jeszcze 10 do zrzucenia więc trzymam kciuki za nas dwie [emoji4]

Napisane na SM-J710F w aplikacji Forum BabyBoom

Nawet nie wiedziałam, że pasa można użyć po jakimś czasie:eek: no ja tydzień po porodzie założyłam i w sumie w ciągu dnia cały czas go noszę.
 
reklama
Lenka GRATULUJE!! a tak myślałam o Tobie, czy przypadkiem już nie urodziłaś :) nawet sprawdzałam kiedy ostatni raz pisałaś i obstawiałam że chyba jednak jest coś "na rzeczy" ;) i się nie myliłam!!! :)
u mnie różnie... skurcze są nieregularne i najbardziej wieczorem. Ja to się obawiam tego "sączenia wód" bo boje się że je przegapię ( o ile można to zrobić), zwłaszcza, że od czasu do czasu czuję dziwną wilgoć na dole. Ogólnie dzisiaj jakiś gorszy dzień mam, bo dziwnie się czuje, mierzyłam ciśnienie i miałam 88/50 gdzie dla mnie to niskie bo zazwyczaj mam 110-120/60-80- także pierwszy raz w ciąży wypiłam słabą kawę, bo wcześniej mnie odrzuciło

Paulinaa25 jak będziesz dalej się tak źle czuła, to lepiej podskoczyć do lekarza, żeby się nie męczyć. Tak jak karolyn1987 mówi, Maluszek nie powinien się zarazić, bo ma Twoje przeciwciała. Z resztą nam na SR mówili, że jak Mama ma infekcje w organizmie to wytwarza przeciwciała, które cały czas przekazuje Maluszkowi.
88/50 to strasznie niskie , aż za niskie.
 
Do góry