reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopadowe mamy 2017

Kurcze dziewczyny....to już sama nie wiem co z tą dostawką. Rzeczywiście myślałam o takiej "do stania", bo z siedzeniem to wiele droższe są. Może faktycznie macie rację, że synek niechętnie by tam stał tyle czasu, ale z drugiej strony nie bardzo uśmiecha mi się kupowanie wózka rok po roku: raz, że sporo kasy jednak, dwa - są one dosyć toporne, więc ciężko pozalatwiać sprawy typu zakupy itp, trzy - chyba trochę głupio z takim klocuchem przeszło dwuletnim :p hihi no, ale może się okazać, ze to jedyna sensowna opcja. Dzięki za sugestie :* muszę przegadać z mężem temat :)
 
reklama
Kurcze dziewczyny....to już sama nie wiem co z tą dostawką. Rzeczywiście myślałam o takiej "do stania", bo z siedzeniem to wiele droższe są. Może faktycznie macie rację, że synek niechętnie by tam stał tyle czasu, ale z drugiej strony nie bardzo uśmiecha mi się kupowanie wózka rok po roku: raz, że sporo kasy jednak, dwa - są one dosyć toporne, więc ciężko pozalatwiać sprawy typu zakupy itp, trzy - chyba trochę głupio z takim klocuchem przeszło dwuletnim [emoji14] hihi no, ale może się okazać, ze to jedyna sensowna opcja. Dzięki za sugestie :* muszę przegadać z mężem temat :)
Ja nie kupuję dostawki ani podwójnego wózka a będzie u nas dokładnie 1,5 roku między dzieciaczkami, przez zimę będą krótkie spacery więc synek chętnie chwilę potruchta, będę brała też ze sobą nosidło jakby się miał zmęczyć, poza tym mam też chustę dla maluszka więc damy radę do wiosny a później starszak nie będzie już potrzebował wózka :)
 
Zalezy jakie będzie dziecko. U mnie bedzie 16 mcy roznicy i kupilam wozek rok po roku. Akurat wcale taki topormy nie jest

Napisane na LG-H850 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Paulina, myślę, że jednak warto zainwestować, może uda się kupić używany w dobrym stanie... Jest tyle krawężników, miejsc trudno przejezdnych, uskoków i dziur, że dziecko stojące cały czas musiałoby schodzić i wchodzić na to. No nie wiem, mnie po prostu nigdy nie podobał się pomysł dostawki na stojąco... Niech ktoś kto to wymyślił sam weźmie sobie hulajnogę dla dorosłych i inny dorosły niech go na tej hulajnodze prowadzi przez pół godziny i zobaczy czy to tak fajnie... A inny dorosły niech sobie komfortowo jedzie na wózku dla dorosłych (niestety takie są tylko inwalidzkie ale nie mam lepszego porównania).
 
Mnie sie też tak wydaje dlatego ja zrezygnowałam z dostawki. Phil&teds vibe teraz używamy dla jednego dziecka bo też się da i jest spoko. Wazy ok 11 kg ale to i tak nie dużo jak na podwojny wozek. I do Windy się mieści

Napisane na LG-H850 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Rzeczywiście wszystko zależy od dziecka, moje już teraz odmawia jazdy w wózku więc w sumie problemu nie mam a podwójny mimo wszystko jest trochę topory, przy spacerówce to jest dwa razy więcej wagi no i pewnie 1/3 przestrzeni więcej dlatego rozumiem Paulinę bo też bym się na takie rozwiązanie nie zdecydowała mimo, że mieszkam szeregowcu i mam dosłownie 3 schodki do pokonania ;) dlatego też kupiłam chustę i nosidło, dla mnie to złoty środek :) a co do dostawki to też jakoś ten pomysł do mnie nie przemawia choć rozważałam takie rozwiązanie ;)
 
Ja też nie kupowałam dostawki, mamy podwójny wózek Phil&teds dot (19,5 m-ca różnicy między dziećmi) teraz będzie prawie 2,5roku. Synek też już rzadko z wózka korzysta ale na dalsze spacery jeszcze się przydaje. Mam też nosidło ale to dopiero jak młoda będzie miała 6/7 miesięcy
 
Obiecałam, że napiszę, co powie lekarz na krzywą cukrową. Więc powiedział, że normy zostały 2 lata temu podwyższone i teraz próg cukrzycy wynosi 153 (wcześniej 140). W związku z tym nie ma prawa stwierdzić cukrzycy ciążowej, niemniej jednak normy podniosło Amerykańskie Towarzystwo Ginekologiczne i on nie ma przekonania, że to jest słuszne, więc mam jednak pilnować diety w miarę możliwości i starać się jeść żywność z niskim indeksem glikemicznym. Ech, szkoda, że już nie mam tej diagnozy, bo ani pasków nie dostanę, żeby sobie mierzyć cukier, ani nie będę miała prawa do insuliny itd. No nic, będę się starała uważać po prostu...
 
Obiecałam, że napiszę, co powie lekarz na krzywą cukrową. Więc powiedział, że normy zostały 2 lata temu podwyższone i teraz próg cukrzycy wynosi 153 (wcześniej 140). W związku z tym nie ma prawa stwierdzić cukrzycy ciążowej, niemniej jednak normy podniosło Amerykańskie Towarzystwo Ginekologiczne i on nie ma przekonania, że to jest słuszne, więc mam jednak pilnować diety w miarę możliwości i starać się jeść żywność z niskim indeksem glikemicznym. Ech, szkoda, że już nie mam tej diagnozy, bo ani pasków nie dostanę, żeby sobie mierzyć cukier, ani nie będę miała prawa do insuliny itd. No nic, będę się starała uważać po prostu...

oj, czyli tak naprawdę tak źle i tak niedobrze. Rzeczywiście - na tą chwilę to nie pozostaje chyba nic innego, jak po prostu się pilnować. Będzie dobrze :*
 
reklama
No to teraz mam nad czym się zastanawiać :) Wózek "rok po roku"/ dostawka/ nic :p Jeszcze jest trochę czasu. Kto wie - może sprawa sama się wyjaśni. Wczoraj odbyłam z moim dwulatkiem poważną rozmowę i tak sobie chłopina wziął do serca, że dzielnie przemaszerował kaaaaawał drogi :D tylko później pokazywał, żeby mu nóżki wymasować, bo bolą :D :p A co do nóg - ostatnio skurcze odeszły jak ręką odjął. Marzę skrycie, by tak już zostało. Za to brzuch wieczorami twardnieje i jakby się napina. W ciągu dnia wszystko jest ok. Miłego piątku! ;)
 
Do góry