reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopadowe mamy 2017

reklama
Hej Dziewczyny... w koncu nadrobilam wczorajsze posty.

Jestem padnieta wczoraj mialam gości z 1.5 roczna córką... sobotnie sprzątanie poszło na marne... na scianach pełno malych łapek... i to również od 7 letniego syna znajomych... biszkopty sa wszędzie... moze już zapomniałam jak to jest bo moja córka ma juz prawie 9 lat... ale z drugiej strony o ile dobrze pamiętam to córka nigdy kiedy bylismy w gosciach nie chodzila z ciastkami rozsypujac po calym domu i starałam się żeby lapki były czyste... Oczywiście to nie wina dzieci... a moja znajoma z bananem na twarzy mówi ze nas przyzwyczajaja... chyba mam mniejszą tolerancję na takie zachowanie... tak się natyralam w sobotę w domu a dzisiaj bedzie powtorka z rozrywki ... [emoji52]

Witam się i ja. Trzymam kciuki za wizyty. To ja opiszę podobną sytuację. Na święta bożego narodzenia był u Nas kuzyn z żoną i trójka dzieci. Totalny Armagedon. Dzieci skakały po łóżku w sypialni, rzucały zabawkami. Mój synek miał w pudełeczku ciastoline. Najmłodszy ją wyciągnął a później plastikowym pistoletem rozmazal na ścianie w przedpokoju. Mąż go na tym nakryl i powiedział głośno, że Piotruś rozmazal ciastoline a rodzice zero reakcji. ZERO. Byliśmy wściekli bo byliśmy świeżo po remoncie. Dziecko śmiało nam się w twarz a rodzice nawet go nie skarcili. W ich domu nie istnieje słowo NIE. Dla mnie to nie do pomyślenia. Na szczęście udało nam się zmyć plamę. Został tylko trochę tłusty ślad. Wszystko to kwestia wychowania.
Dopadła i mnie alergia. Ostatnio któraś z Was pisała o czymś bez recepty??
 
Witam się i ja. Trzymam kciuki za wizyty. To ja opiszę podobną sytuację. Na święta bożego narodzenia był u Nas kuzyn z żoną i trójka dzieci. Totalny Armagedon. Dzieci skakały po łóżku w sypialni, rzucały zabawkami. Mój synek miał w pudełeczku ciastoline. Najmłodszy ją wyciągnął a później plastikowym pistoletem rozmazal na ścianie w przedpokoju. Mąż go na tym nakryl i powiedział głośno, że Piotruś rozmazal ciastoline a rodzice zero reakcji. ZERO. Byliśmy wściekli bo byliśmy świeżo po remoncie. Dziecko śmiało nam się w twarz a rodzice nawet go nie skarcili. W ich domu nie istnieje słowo NIE. Dla mnie to nie do pomyślenia. Na szczęście udało nam się zmyć plamę. Został tylko trochę tłusty ślad. Wszystko to kwestia wychowania.
Dopadła i mnie alergia. Ostatnio któraś z Was pisała o czymś bez recepty??
Alertec
 
Hej dziewczyny
2 dni mnie nie było i ciężko nadrobić posty które mnie ominely tyle tego jest hehe
Też mam przykre wspomnienia odnośnie zachowania moich małych kuzynów... biegali i skakali po wszystkich kanapach i meblach z wielkim krzykiem we dwójkę, rodzice zero reakcji tłumacZyli tym że dzieci muszą się wyszalec... Jak zaczęli czekoladę rozmazywac na ścianie i zobaczyli wk... mojego ojca wówczas ojciec dzieciaków rzekł do nich ze da im 10 zl jak będą cicho... a na to jego latorosl odparła daj 50 zl... no i nie uwierzycie ale dał .. 15 minut spokoju a później wszystko zaczęło się od nowa ....

U mnie na 1 prenatalnych lekarz twierdził że synek ale mój lekarz prowadzący znów powiedział żeby temu nie wierzyć bo różnie może być , jutro wizyta to pewnie się przekonamy :)
 
@Lola94 Czuję dokładnie to samo. Nie mam zielonego pojęcia o dzieciach i nawet w życiu takiego maluszka na rękach nie trzymałam. Gdyby nie to, że mam moją mamę u boku, która już ma zapowiedziane, że jak się dziecko urodzi, to bierze urlop i mi wszystko pokazuje, to naprawdę oszalałabym z nerwów.

Napisane na F3111 w aplikacji Forum BabyBoom

Ja właśnie chciałabym sama wszystko wiedzieć, oczywiście pomoc mamy i innych kobiet w rodzinie jest bardzo pomocna, ja jednak obawiam się, że będę coś takiego źle znosić dlatego chciałabym sama wiedzieć co jest najlepsze dla mojego dziecka i jak mam to robić. Bardzo nie lubie gdy ktoś mi mówi, że coś powinnam robic tak i tak, narzuca swoje zdanie a niestety kobiety które juz mają dzieci uwielbiają narzucać swoje zdanie czy co gorsza krytykować, że coś się źle robi.
Ostatnio ciągle słysze "dobre rady" i strasznie mnie to denerwuje a wiecie jakie kobiety są wrażliwe w momencie gdy urodzą pierwsze dziecko. Chcą dla niego najlepiej a gdy słyszą ciągłą krytykę to naprawde mocno uprzykrza macierzyństwo :(

Dlatego mam nadzieje, że tutaj od Was uzyskam dużo pomocnych rad :)
 
Ja właśnie chciałabym sama wszystko wiedzieć, oczywiście pomoc mamy i innych kobiet w rodzinie jest bardzo pomocna, ja jednak obawiam się, że będę coś takiego źle znosić dlatego chciałabym sama wiedzieć co jest najlepsze dla mojego dziecka i jak mam to robić. Bardzo nie lubie gdy ktoś mi mówi, że coś powinnam robic tak i tak, narzuca swoje zdanie a niestety kobiety które juz mają dzieci uwielbiają narzucać swoje zdanie czy co gorsza krytykować, że coś się źle robi.
Ostatnio ciągle słysze "dobre rady" i strasznie mnie to denerwuje a wiecie jakie kobiety są wrażliwe w momencie gdy urodzą pierwsze dziecko. Chcą dla niego najlepiej a gdy słyszą ciągłą krytykę to naprawde mocno uprzykrza macierzyństwo :(

Dlatego mam nadzieje, że tutaj od Was uzyskam dużo pomocnych rad :)
Ojjj, nie nastawiaj się tak negatywnie, nie wszystkie osoby są takie "pomocne" ;) a ja z mojego doświadczenia mogę Ci polecić żeby nikogo nie wpuszczać do domu przez przynajmniej 2 tygodnie po porodzie, nawet mamy czy teściowej, najlepiej jak rodzice sami oswoją się z dzieckiem bez osób trzecich ;) to będzie Wasze dziecko i róbcie tak jak Wy czujecie a rodzina niech pomaga tylko na Waszą wyraźną prośbę :)
 
reklama
Myszka90 innaczej patrzy sie na nie swoje dzieci, innaczej jak ma sie swoje ;) mysle, ze do obcych mamy wiecej cierpliwosci :D


Shaggy to napewno nic powaznego, daj znac!
 
Do góry