reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Listopadowe mamy 2016

Iza to zycze aci aby na tym sie te wzdecia zatrzymaly. U nas wlasnie od takich pojękiwań się zaczynalo az tu pewnego dnia darcie nie z tej ziemi. Po.meza dzwonilam zeby z pracy przyjechal bo ja juz panikowalam ze maly mi odleci przez to zanoszenie (akurat kolezanki coreczka zanosi sie do tego stopnia ze odlatuje)

Koalka-rurek nie stosowalam,ale czytalam wiele dobrego o nich. Myslalam aby je zakupic ale ja sie boje eksperymetow takich:-( boje sie ze jak malemu bede tak pomagac to pozniej bedzie mial ze zrobieniem kupki albo ze mu cos zrobie grzebiac tam przy pupie
 
reklama
Princeska trzeba używać ich juz w ostateczności - najpierw uspokajanie i masaż brzuszka zawsze od góry do dołu zeby gazy przesuwały sie w dol i nóżki co jakis czas unikać do góry zeby pomoc zrobić baczka.
Smarujesz końcówkę rurki oliwka zeby miała poślizg i delikatnie wsuwasz w pupę. Ja tez miałam stresu ze zrobie krzywdę ale wiesz jaka ulga i kamień z serca jął słyszysz jak ci sie odgazowuje dziecko i od razu moja Mała bloga mina na twarzyczce bo wkoncu ulga od 2 dni. Wyciągasz i za chwile znow wkładasz do 3 razy powinno ładnie odgazowalo i stosować max 3 razy dziennie a najlepiej jak najrzadziej tylko w kryzysowych sytuacjach.
 
Dziewczyny a nie myślicie o tym by jednak zamiast sięgać po to Windi i kropelki spojrzeć na swoją dietę, czy moze jakis produkt nie powoduje wzdęć i takich rewolucji u maluszka? U nas drugi dzien bez fermentowanych produktów mlecznych (jogurty, ser biały) i o niebo lepiej, trochę frustracji na cycek ale to juz inna para kaloszy, ale nie wyje juz po 3h i nie dostaje spazmów... Trochę pożyje na ubogiej diecie aż się wszystko unormuje i zacznę na nowo wprowadzać kolejne produkty. Teraz jeszcze nad częstotliwością kupek musze dieta popracować, by jeść tak żeby ona zaskoczyła i chociaż raz dziennie kupkala:) dzisiaj była kupka (wczoraj był brak) bez zdanych wspomagaczy samoistna:) Jestem ciekawa co z tego będziemy i kiedy wyjdziemy na pełna prosta...

Joasia zdrówka dla Gabrysia. Oby go po tym antybiotyku jakoś wzmocnili. Mam nadzieje ze w grudniu w takim razie juz bedzie sie tulić w domku. A za kp trzymam kciuki i Mały na pewno na spokojnie w domu cycusia nie odmówi zwlaszcxa ze za bliskością mamy bedzie stęskniony!

Ivi co u Was?


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Skrzat ja to sie grubo zastanawiałam co ja takiego jem ze Jula ma wdecia-
tak jak ty nie spożywam wogole nabiału od początku jak tylko dobdomi wróciłyśmy- zero pomidorów, cytrusów, fast food. Rano jem ciemny chlebek z konfitura truskawkowa, kawa zbożowa bez mleka krowiego tylko dolewam ryżowe troszkę, jem jabłka, obiady to raczej zupy typu pomidorowa bez śmietany, kartoflanki, jarzynowa, mięsko tylko gotowane typu gulasz żadnych smażonych, słodkości to albo ciastka kruche, unikam czekolady, kiśle, czasem paczka zjem albo jakiegoś crosanta. Moja mama puka sie w czoło bo twierdzi ze jak mała nie ma wysypki to na co ja tak restrykcyjnie trzymam dietę- ja nie mam wzdęć a skąd ma dziecko? sadze ze za dużo gazów pochłania przy piersi bo łapczywie je- próbuje ja uspokajać zeby wolniej ssała ale czasem poprostu dopada sie do cyca jak głodny wilk do owcy:laugh2:
 
u nas tez raczej przez lapczywe ssanie niz pokarm, leci do takiego stopnia ze maly jest prawie za kazdym razem glowa w dol i obite plecy :o
 
Koalka ;) ja tez od początku raczej delikatnie poza tym nabiałem, No teraz juz nie jem, ale konfiturę truskawkowa tez jadłam juz nie jem ;) - tylko malinowa i nic z drożdżami ;) chlebek ciemny tez odstawiłam z ziarnem... ech [emoji20]Koalka a Twoja ile juz ma? Bo mi jeszcze położna mówiła ze na kołki ciut wczesnie jeszcze u Izy stad tez wykluczyliśmy pokarmowe rzeczy... a banany jesz? Ja juz nie [emoji6] z Basia jadłam bardzo delikatnie zdecydowanie wiecej ale mam nadzieje ze ta dieta tylko po to by znaleść ewentualnego wroga;)


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
skrzat zdarza mi sie jeść banany, a dżem właściwie jem raz truskawka raz malina. Julka ma tydzień i 4 dni to faktycznie zdecydowanie za wcześnie na kolki byc moze to niedojrzałość pokarmowa.
Moja bratowa ze swoją córeczka miała to samo- po tygodniu problem z gazami tylko jej mała była na mm. Walczyli wlasnie Windi i podawali espumisan a pózniej Bobotic. po drugim miesiącu odpuściło wszytko- kolka raczej trwała by o wiele dłużej.
Moja Julka nie ma wysypek, kupki ma rzadkie częste tylko gazy ja męczą.
Mysle ze ciemny chleb zostawię a zrezygnuje z białych bułek które jadłam dwa dni temu bo siostra minprzyniosla na śniadanie i nie pogardzilam. Twoja Izunia chyba ma tyle samo bo jednego dnia rodziłyśmy z tego co pamietam?
 
Koalka-mi polozna odradzila jedzenie ciemnego pieczywa. kazala jesc biale bulki a najlepiej gryzke. Jablko w surowej postaci tez wg niej moze niekorzystnie wplywac na brzuszek maluszka podobnie jak gotowana marchew.
I rzeczywiscie na kolki chyba u Was za wczesnie. Moj brzdac ma juz 6 tygodni i ja jestem raczej pewna ze to to cholerstwo (podobno chlopcy maja wieksze predyspozycje niz dziewczynki). Dzisiaj rewolucje zaczely sie przed 20 a skonczyly o 23. synek znowu padl jak kloda do spania.

Na pachwinach ma cos dziwnego.... wyglada to.jak obtarta skorka i dosc dlugo sie to utrzymuje. Polozna mowi ze to samo zejdzie ale ja sie boje zeby rana sie na tym nie otworzyla
Pytalam czy to odlarzenie to powiedziala ze nie. Hmm zobaczymy comto
 
reklama
Hej.

Joasia - dzięki za info. Wiem, że Marsupi są tylko do 6 miesięcy ale na chwilę obecną to dla mnie najlepsze rozwiązanie.Teraz szukam jakiegoś w dobrej cenie , po paru miesiącach zamienię na inne nosidło ergonomiczne.

Skrzat - popieram w 100%to co napisałaś o kolkach i diecie mamy. U nas pojawił się ból brzuszka, problemy z gazami i kupĄ. Kupka zrobiła się zielona i wodnista.Do tego nieprzespana noc, mały stękał i ewidentnie się męczył . Wyeliminowałam całkowicie produkty mleczne z mojej diety i wczorzm cały dzień i nocka odpukać spokojna, kupka żółta a Krzyś spokojny i szczęśliwy.
Czytałam , że w większości przypadków za kolkę odpowiada alergia na białko mleka krowiego. Ile w tym prawdy nie wiem ale u nas akurat się sprawdziło. Także polecam metodę obserwacji i eliminacji różnych produktów z diety.

Mamy dziś położną. Miała być na 12 ale wcześniej miała zaplanowanĄ wizytę u znajomej z bloku - w ciąży . Ona wczoraj urodziła więc pewnie położną zawita wcześniej.Ciekawa ile Krzyś waży . Na moje oko przybiera ładnie ale jak jest naprawdę -zobaczymy.
 
Do góry