Dzień dobry.
Mnie z rana ciśnienie podniosła teściowa... W sumie nie wiem po co dzwoniła...
Ja od wczoraj siedzę nad posterem, bo w poniedziałek na konferencje jedziemy. Aż mnie głowa boli, bo już dawno przy komputerze tyle nie siedziałam.
Linka no sama jestem w szoku za to lajtowe podejście.
Co do ubranek, to te pierwsze Zu miała tak pół na pół z przewagą lumpkowych, ale potem już nie miałam jak z nią chodzić i się tam szarpać, więc kupowałam większość w smyku. Tam na wyprzedażach to ceny nieraz jak w lumpku. Teraz też już powoli do wyprzedaży idzie i i muszę policzyć ile bobo mniej więcej będzie miał na przyszłe lato i coś kupić już na zapas, ale to dopiero po połówkowym jak zobacze dokładny obraz przyrodzenia