Zrobiłam pomidorówkę ze świeżych pomidorów i jabłka w cieście. Teraz pora na odpoczynek , i trochę nauki. Przepisałam się na kurs zielarski w formie e learning więc mogę sobie spokojnie przed kompem wiedzę przyswajać,
Co do ciuszków to ja po prostu mega lubię lumpeksy. Zakupy w ciucholandzie dają mi taką adrelinkę, jakiej nie czuję w zwykłym sklepie. Uda się coś upolować, czy nie... Zakupy w lumpku zawsze poprawiają mi humor.

Zdziwiłybyście się jakie nieraz ciuchy można tam trafić. Fajne ubrania Adidasa, Nike i masę oryginalnych rzeczy.Zawsze wybieram te rzeczy z wyceny- na wieszakach, do działu na wagę w ogóle nie wchodzę bo tam już gorsze jakościowo rzeczy są.
Ja niestety ponadgabarytowa jestem

i w zwykłym sklepie ciężko coś dostać w takich rozmiarach, choć ostatnio jest z tym coraz lepiej. W lumpku jest specjalny dział z większymi rozmiarami , więc dla mnie bomba
Aha,chodzę tylko do tych naprawdę wielkich lumpeksów. Małych nie lubię bo ciężko tam coś fajnego trafić.
marti- Powodzenia w następnych staraniach.
Keejti- gorszy tylko psychicznie, czy fizycznie też. Mam nadzieję, że z brzuchem już ok.
Linka- lepiej żeby dziecko trafiło do babci niż do obcych ludzi. W końcu i tak pewnie ktoś by się zainteresował jej trybem życia, tym bardziej, że jak piszesz już ma kuratora. Gdyby odebrali jej prawa rodzicielskie to dziecko trafiłoby do adpocji , a on mogłaby już nigdy go nie zobaczyć. osobiście znam taką dziewczynę- mieszkała u nas na osiedlu do czasu eksmisji. Piła, piła, mały w ogóle nie wychodził na pole, tylko biedny w oknie przez pół dnia, aż sprawa się, że tak powiem na całe szczęście dla tego chłopczyka rypła i zabrali dziecko do pogotowia opiekuńczego. Z pogotowia po roku trafił do adopcji i teraz matka szlocha , a dzieciaka i tak już nigdy nie zobaczy
Ostatnio myślałam o tych dziewczynach , które odeszły z listopadówek właśnie z powodu utraty ciąży. Ciekawe co u nich, jak się mają. Myślę też dużo o Lilith.Dużo tu pisała, radziła i nagle jakoś tak inaczej się zrobiło...
Myślę , że mogę napisać to w imieniu nas wszystkich i nikt się o to nie pogniewa , że tak się rządzę
Lilith- jeśli to czytasz to wiedz , że wszystkie tu o Tobie ciepło myślimy i jesteśmy z Tobą.
Brakuje tu Ciebie jak diabli ale rozumiemy Twoją sytuację i nie naciskamy jeśli nie masz siły na kontakt. Trzymaj się mocno Kochana