NeSSi
Moderatorka
- Dołączył(a)
- 14 Maj 2009
- Postów
- 21 330
A ja dopiero doszłam do tego o co kaman z tymi ocenami... Nessi dwie oceny za jednaaaą?.
Widzisz słońce jak Cię szybko przyuczyłam co i jak ?
Już cofnięte
Widzisz słońce jak Cię szybko przyuczyłam co i jak ?
Już cofnięte
reklama
dorota123456789
oliwka,alanek i lilianka
Dzień dobry
Lilith bardzo Ci dziękuję za pamięć.
Aob chyba Ci nie wybacze że zapomniałaś o mnie wczoraj idąc spać he, nie no masz dziś wizytę za którą mocno trzymam kciuki więc aby cie bardziej nie stresować to ci wybaczam ;-).
Poczytalam was a duzo tego było.
Gosiu mam nadzieję że twój zmondrzeje jak zamieszkacie razem.
Co do facetów ja jestem już po przejściach, moja pierwsza córka jest od byłego męża, ten mój m nie jest moim mężem, chyba papierek nie jest nam potrzebny, a on też jest po rozwodzie i chyba oboje nie chcemy się żenić tylko dla papierka. mamy razem 2 dzieci, teraz czekamy na nasze 3, plus najstarsza od byłego męża, tak to wygląda.
Jeśli chodzi o mojego faceta to ciężki z niego przypadek, fakt dużo się zmienił, dużo mi pomaga, ale mnie ciągle mało i przez to mamy ciągle zgrzyty. Kocham go, on mnie chyba też ale ostatnio pogubilismy się i każdy myśli tylko o sobie :-(.
Mój też obiady nie ugotuje, jak robi sobie kawę to pyta się mnie co chce pić i mi zrobi, kanapki też takie najprostsze mi zrobi. Niestety ciągle od niego słyszę ja nie umiem, ja nie wiem a wtedy to mnie się nóż w kieszeni otwiera. Dużo mu mówię, skutkuje na chwilę. Fakt nie chodzi po znajomych i po imprezach, piwo pije w weekendy.
Wczoraj po kłótni okna mi umyl ale firanki już nie powiesi ja teraz boję się powiesić firanki więc dobrze ze jedziemy na święta bo porządków żadnych większych nie robię hi.
Lilith jak Ci się udało zmienić tego swojego.
Ja to niestety taka jestem że jak coś bardzo mi nie pasuje za dużo kłótni itp to najchętniej bym to zakończyła, już tyle razy była mowa o jego wyprowadzce :-(, jakoś czasem słaba jestem aby walczyć, później przechodzi to do poziomu dziennego i problemy są nie rozwiązane, wiem rozmowa kiedyś była, teraz jakby nam się nie chcialo.
Mnie wczoraj nie było bo dzień trochę w domu ale z rana strasznie źle się czułam mega mdłości i wymioty, później pojechaliśmy na obiad do baru, po do siostry m i powrót wieczorem, a wieczorem zaczekam was czytać i nie dałam rady nic napisać bo padlam ;-)
Lilith bardzo Ci dziękuję za pamięć.
Aob chyba Ci nie wybacze że zapomniałaś o mnie wczoraj idąc spać he, nie no masz dziś wizytę za którą mocno trzymam kciuki więc aby cie bardziej nie stresować to ci wybaczam ;-).
Poczytalam was a duzo tego było.
Gosiu mam nadzieję że twój zmondrzeje jak zamieszkacie razem.
Co do facetów ja jestem już po przejściach, moja pierwsza córka jest od byłego męża, ten mój m nie jest moim mężem, chyba papierek nie jest nam potrzebny, a on też jest po rozwodzie i chyba oboje nie chcemy się żenić tylko dla papierka. mamy razem 2 dzieci, teraz czekamy na nasze 3, plus najstarsza od byłego męża, tak to wygląda.
Jeśli chodzi o mojego faceta to ciężki z niego przypadek, fakt dużo się zmienił, dużo mi pomaga, ale mnie ciągle mało i przez to mamy ciągle zgrzyty. Kocham go, on mnie chyba też ale ostatnio pogubilismy się i każdy myśli tylko o sobie :-(.
Mój też obiady nie ugotuje, jak robi sobie kawę to pyta się mnie co chce pić i mi zrobi, kanapki też takie najprostsze mi zrobi. Niestety ciągle od niego słyszę ja nie umiem, ja nie wiem a wtedy to mnie się nóż w kieszeni otwiera. Dużo mu mówię, skutkuje na chwilę. Fakt nie chodzi po znajomych i po imprezach, piwo pije w weekendy.
Wczoraj po kłótni okna mi umyl ale firanki już nie powiesi ja teraz boję się powiesić firanki więc dobrze ze jedziemy na święta bo porządków żadnych większych nie robię hi.
Lilith jak Ci się udało zmienić tego swojego.
Ja to niestety taka jestem że jak coś bardzo mi nie pasuje za dużo kłótni itp to najchętniej bym to zakończyła, już tyle razy była mowa o jego wyprowadzce :-(, jakoś czasem słaba jestem aby walczyć, później przechodzi to do poziomu dziennego i problemy są nie rozwiązane, wiem rozmowa kiedyś była, teraz jakby nam się nie chcialo.
Mnie wczoraj nie było bo dzień trochę w domu ale z rana strasznie źle się czułam mega mdłości i wymioty, później pojechaliśmy na obiad do baru, po do siostry m i powrót wieczorem, a wieczorem zaczekam was czytać i nie dałam rady nic napisać bo padlam ;-)
dorota123456789
oliwka,alanek i lilianka
Nessi Ty na chorobowym jesteś? Bo widzę że Gina zmieniłaś
NeSSi
Moderatorka
- Dołączył(a)
- 14 Maj 2009
- Postów
- 21 330
Moja sytuacja z pracą jest pogmatwana ... ale teraz na l4 siedze.
dorota123456789
oliwka,alanek i lilianka
Nessi dobrze ze na L4 jesteś.
NeSSi
Moderatorka
- Dołączył(a)
- 14 Maj 2009
- Postów
- 21 330
Tylko ciężko się przyzwyczaić ...do siedzenia w domu. Ja do 10:00 mam ogarnięte wszystko
Widzę że piszecie, że wystawiałam wam jakies negatywne oceny a ja nie mam o tym bladego pojęcia. Najczęściej jestem na telefonie i pewnie przy przesuwaniu strony przez przypadek daje ocenę. Rany przepraszam Was ale to naprawdę nie jest specjalnie
maleducada
Fanka BB :)
Co do facetów, to wiadomo różnie to bywa. Trzeba się dotrzeć. Chociaż ja sobie myślę, że chciałabym, żeby mój czasem gdzieś z kumplami wyszedł
Gosia moim zdaniem dobrze zrobił, napisałas, że ma się nie odzywać wiec uszanowal i odczekal, bo po co się zrec z ciężarna?
Princeseczka - u mnie nie ma opcji, żeby tak zciac włosy. Musze mieć długie i juz.
Tak sobie myślę, teraz pamikujecie przed badaniami na czczo to co będzie jak nadejdzie czas na glukozę?
Dobra, resztę doczytam potem. Miłego dnia! :-)
Gosia moim zdaniem dobrze zrobił, napisałas, że ma się nie odzywać wiec uszanowal i odczekal, bo po co się zrec z ciężarna?
Princeseczka - u mnie nie ma opcji, żeby tak zciac włosy. Musze mieć długie i juz.
Tak sobie myślę, teraz pamikujecie przed badaniami na czczo to co będzie jak nadejdzie czas na glukozę?
Dobra, resztę doczytam potem. Miłego dnia! :-)
reklama
