reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Listopadowe mamy 2016

Keejti to pediatra była powiedziała żebym zgłosiła się do ginekologa bo to choroba zakaźna , dzwoniłam do giną mówi żeby na spokojnie jutro przyjść zrobi usg i mnie zbada i tyle przez tel ...
 
reklama
Linka- moje dzieciaki przechodziły grypę bostońską, ale jaki wpływ ma na ciążę to niestety nie wiem. U nas były charakterystyczne krostki w jamie ustnej i objawy przypominające zwykła grypę. Niestety nie ma pojęcia jaki to może mieć wpływ na ciążę.

Princeseczka- wyniki są super. Żadnych odstępstw od normy nie ma na 100%. Po godzinie norma jest do 180, a po 2 do 140-150. U Ciebie wszystko jest ok.

Ale mam dzisiaj paskudny dzień. Najpierw pokłóciłam się rano z moim ślubnym, także w końcu wyszedł trzaskając drzwiami, a 2 godz. temu miałam stłuczkę z mojej winy i tył samochodu jest do roboty. Nic mi się nie stało na szczęście, ale co się nadenerwowałam to moje. Walnęłam w samochód , który był zaparkowany. Na szczęście właściciel tego drugiego samochodu był w porządku , nie wkurzył się.Nawet uspokajał mnie do przyjazdu męża.Niby jest autocasco ale i tak samochodu nie będę miała pewnie ze 2 tygodnie poza tym stracimy zniżkę:sad: Mąż z tego wszystkiego chyba zapomniał o porannej kłótni i nawet nie marudził specjalnie, że samochód rozwalony ale mój humor i tak do niczego. Gdyby nie ciąża to chyba jakiegoś drinka bym sobie dziś walnęła, gdyby nie cukrzyca zjadłabym chociaż czekoladę. Niestety pozostaje mi wózki na pocieszenie oglądać bo nawet nie mam samochodu żeby zakupami humorek poprawić.;-) ;)
 
Mama czwórki A nie myślałas żeby dokupić ochronę zniżek ? Kosztuje to dodatkowo około 20zl :-) mój ojciec to wykupil bo moja mama ma głupie szczęście :) wtedy nie lecą zniżki przy stłuczce :)

Linka daj znać co jutro lekarz powiedział :*
 
Milagros nie miałam pojęcia , że w ogóle istnieje coś takiego. Będę musiała się dowiedzieć dokładniej, czy w Warcie też jest taka opcja.U mnie to ciążowe rozkojarzenie. Łącznie w życiu dwa razy miałam stłuczkę , za pierwszym razem też w ciąży. Raczej zawsze to mój mąż był ekspertem w rozwalaniu samochodu.;-) ;)
 
Dziekuje dziewczyny uff kamien z serca mi spadl :-* wtedy w 24 tygodniu po godzinie mialam 126 ale po dwoch godzinach tak samo jak teraz 106.

Mamo czworki-kurcze slabo z ta stluczka, tych znizek najbardziej szkoda :-/ ale najwazniejsze ze nic sie Tobie i brzuszkowemu nie stalo :-*
I fajnie ze na spokojnego goscia trafilas bo niektorzy to istni furiaci.

Linka-zadzwon do swojego gina w sprawie ten bostonki. Pamietam ze Hania jak ja przechodzila to dosc szybko miala tylko goraczke i wysypke. My sie balismy ze to ospa.

Emalka ale historia z ta psinka! Az trudno uwierzyc ze po takim czasie sie odnalazla! A w jakim stanie wrocila? Widac bylo ze ktos sie nia dobrze opiekowal?
Psinki obie cudne. I jak ta druga zareagowala na powrot?:-)
 
reklama
Princeseczka, niestety nie wróciła w dobrym stanie, ewidentnie trafiła do jakiejś pseudohodowli, miała jakąś wysypkę, wytartą sierść, była zarośnięta, zapchlona uciekła komuś ale już jest dobrze szybko się przyzwyczaiła, ale niczego nie pamiętała, tak jakby trafiła do nowego domu. najlepsze w tym wszystkim to że do weterynarza zaniosła ją kobieta która znalazła ją błąkającą sie po ulicy jakieś 3 km od naszego domu. czyli przez cały czas była gdzieś blisko. Druga to Tosia która pojawiła się u nas rok po zaginięciu (obstawiamy kradzież bo ogrodzenie to my mamy raczej solidne). Na szczęście nie rywalizują ze sobą, najgorzej było na początku przy jedzeniu. wtedy jadły w dwóch kątach kuchni. ale teraz już mogą miski stać koło siebie. Aya, pomimo że starsza to jednak ona się podporządkowała Tosi.
 
Do góry