reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopadowe mamy 2016

reklama
Super Aob! :)

Karosznurek, tak jak dziewczyny piszą, nie zamartwiaj się i mierz sobie sama ciśnienie, ja mam niskie tak jak Ty zazwyczaj i też mierzę codziennie.
 
Karosznurek nie masz się czym martwić. Niebezpieczne ciśnienie dla ciebie i dla dziecka to utrzymujące się powyżej 140/90. Wiem bo w teście podwójnym wyszło mi podwyższone wolne Bhcg a co za tym idzie podwyższone ryzyko nadciśnienia indukowanego ciążą i hipotrofia płodu. Dlatego mierzę 3 razy dziennie ciśnienie o tej samej porze. Mam się zgłosić do lekarza jak cały dzień ciśnienie będzie mi się utrzymywało na poziomie powyżej 140/90. Na wizytach też mam podwyższone np. 134/85, nerwy robią swoje, zawsze trochę się denerwujemy przed wizytą.
 
Ok kejti to czekam z niecierpliwością na fotki.
Jak tak was czytam mamo czworki albo kejti to zdaje sobie sprawę ze macie duxo bardziej U czynnych mężów. Mój bardzo dużo pracuje ma stresujaca prace i jak przychodzi to już nic z reguły nie robie. A jeszcze by chciał żeby zawsze był obiad posprzątanet i najlepiej cicho w domu... no ale tak się nie da. Ja w ciąży czuje się jak innym człowiek, jakbym była chora a nie w ciąży. Nerwy tez mam straszne, najbardziej na męża właśnie, że ciągle go nie ma, że się nie interesuje, że nie pomoże a jeszcze gada itp. Ale jesteśmy już po ślubie 10 lat i próbowałam juz różnych rzeczy żeby się u nas zmienilo ale niestety bezskutecznie, rozmawiać ze sobą tez za bardzo nie umiemy, a po większości rozmów jak sobie uświadomie jaki jest stan rzeczy i co moj mąż myśli to jakby jeszcze gorzej mi jest i mi witki opadają. ..
Co to tez się wyzalilam ;)

Joasia wspolczuje dzisiejszych brzuch owych "atrakcji" mnie się coś podobnego tez zdarzyło i mysllam ze to skurcze macicy właśnie, na szczęście to nie było to
Niemniej bardzo nieprzyjemne odczucie

Milia mąż ma rację lepiej poodpoczywać więcej.

Mamusia 92 może na włosy sposób naszych babć żółtko na głowę?

Aob66 gratuluję i zazdraszczam ze ty juz po glukozie :)
 
no własne nie ma wyników... i nie rozumiem czemu ... dziś miały być , a jest juz tak późno...
Morfologia ok- kilka wskazników poniżej normy.... ale nie denerwuje się tym
 
Dzień dobry w końcu dotarłam ale od rana tzn odkąd wstałam to był brak czasu, pojechałam pierwsze do siostry, potem do Wadowic kupić coś mamie bo potem jechałam do niej do szpitala a jak wróciłam to się od razu za obiad wzięłam, później mój przejazdem wszedł go zjeść to akurat mnie ucieszyło bo później nie będę musiała odgrzewać a jak już myślałam że spokojnie się wyłożę i odpocznę to przyszła 5 letnia sąsiadka

Mamusia92 gratulacje ruchów :* co do włosów to ja Ci mogę polecić szampon Seboradin do wpadających włosów, on jest dostępny w aptekach tylko też tani nie jest bo ja za buteleczkę 200 ml płaciłam prawie 30 zł ale mi pomógł

Aob nie potrzebnie Cię te ketony nastraszyły ale super że wyniki glukozy wyszły dobrze :)

Katrineczka to Twój mógłby sobie podać ręki z moim :D nie dość, że w domu nic nie robi oprócz bałaganu to jeszcze potrafi uwagę zwrócić jak coś jest do zrobienia
 
Aob- zazdroszczę, że test glukozy masz już za sobą. Mnie niestety to czeka w najbliższych dniach. Jeśli chodzi o ketony w moczu to też jakoś ostatnio mi wyszły, powtórzyłam badanie i śladu już po nich nie było. Nauczona własnym doświadczeniem już wiem, że bardzo łatwo o błędne wyniki.

Mamusia- świetnie, że czujesz ruchy. Mój maluch też od tygodnia daje już regularnie czadu i uspokoiłam się dzięki temu bardzo.

Iza- a ten szwagier nadaje się w ogóle do samodzielnego mieszkania? W sensie , czy jest się w stanie sam sobą zająć? Pisałaś , że ma grupę inwalidzką i bierze jakieś leki, jeśli to sprawy związane z psychiką to może być bardzo ciężko go usamodzielnić. Nie ma już nikogo w rodzinie kto mógłby mu pomóc? Rozumiem, że to dla Ciebie ogrom

Katerineczka- takie podejście mojego męża to w ogromnej mierze zasługa teściowej. Ona była dominująca w związku i synowie też tak się jakoś nauczyli i cała trójka ma raczej dominujące kobiety. Wszyscy trzej pomagają w domu, nawet obiady gotują. Różne rzeczy mogę teściowej zarzucać ale akurat za to, że tak męża wychowała jestem jej bardzo wdzięczna. Był taki okres, że mąż siedział z dziećmi w domu, żebym ja mogła do pracy wrócić, co nie znaczy jednak , że jest całkowitym pantoflem. Jeśli tak jak piszesz macie problemy nawet z komunikacją, to może trzeba poszukać pomocy gdzieś na zewnątrz. Ja rozumiem, że facet może być tak wychowany, że nie robi w domu nic, ale jeżeli nie możecie się porozumieć to już poważniejsza sprawa.Dla mnie rozmowa to podstawa w związku. My też jesteśmy 10 lat ze sobą, wiadomo nie zawsze jest kolorowo, ale staramy się przegadywać problemy.

Padnięta jestem po dzisiejszym dniu. Prawie cały dzień za kierownicą , brzuch coraz większy, a ja adapterów do pasów dalej nie mam. Zaraz poszperam w necie i zamówię , bo do porodu się do tego nie zbiorę.
Miłego wieczorku mamusie
 
Teraz badanie "glukozy" sie posypie u listopadowek :)

Wybaczcie dziewczyny ale nie moge ogarnac sie dzis z nadrobieniem bo to wymaga myslenia a u mnie ciezko :)

Diabliczka jak noga?

Basienka u mne glukoza tez byla duzo poznej niz morfo i mocz..

Cisnienie to ja mam zawsze niskie to malo o tym wiem ale wiem ze trzeba kontrolowac i bedzie dobrze..

Katerineczka to chyba Kaszubi sa tacy "ciezcy do zmian" bo z moim troche wywalczylam ale jeszcze czeka nas pare poprawek :)
Zycze Ci zebyscie szybko doszli do porozumienia..

Wiecej grzechow nie pamietam ;)

Mam nadzieje ze Niko zaraz zasnie i bede mogla poczytac ksiazke :)
 
Katerineczka ja z mężem to tylko o jego pracy najwyżej rozmawiam. Dobrze, że jestem w temacie, bo tak to nie wiem. Jak czasem pytam o piłkę nożną to musze 100 razy zanim odpowie.
A co do ciąży to jakby do niego jeszcze nie dotarła.

No i wrócił teraz i sapie, że kuchnia stoi jak stała. Sprzątanie kuchni to nie jest coś niezbędnego. Z resztą ja przed jego powrotem wysprzątałam mieszkanie, a taki stan to jego wina, bo ja przecież leżę ;-)

Mamusia92 nie wiem czy jest sens cokolwiek z włosami robić, bo po porodzie i tak będą tragiczne.


Napisane na SM-G920F w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Katerineczka życzę abyście się porozumieli. Wiem jak to jest nie mieć meża w domu (jak dużo pracuje i stresujące to tez zapewne nie jest dla niego miłe i też chciałby być w domu dłużej). Mój tak samo całe dnie poza domem. Oprócz pracy nic jego nie interesuje ja już załatwiam cała reszte, dzieci, papierologie i dom. W tyg to tylko przychodzi praktycznie na spanie z weekendu to sobotnie popołudnie i niedziela ale i z tego się ciesze. Spróbujcie porozmawiać ale jak mąż będzie bardziej na siłach wtedy bardziej i on ciebie zrozumie i może w weekend trochę pomoże albo nie będzie sapał ze bałagan. Trzymaj się;)
 
Do góry