Powiem wam że ja też spotkałam się z dużą znieczulicą,moja sytuacja była taka że straciłam córeczkę przez aborcje medyczną w 16 tyg,była to ciąża planowana staraliśmy się o nią i pragnęłam być w ciąży ,wiem że dla niektórych może być to nie do pomyślenia i mogą myśleć że jak można tak zrobić,ale ja nie wyobrażam sobie urodzić dziecka w 9 miesiącu ciąży i wiedzieć że zaraz umrze,wiedziałam od 12 tygodnia ciąży że dziecko jest chore od pasa w dół,nic nie było tak jak powinno a szanse na donoszenie ciąży marne,gdybym urodziła dziecko umarło by od razu po porodzie,oczywiście gdybym tą ciążę donosiła ale na to nie było szans,powiem wam że nawet jeśli były by szanse aby donosić do 9 miesiąca i wiedziała bym od początku że było by tak bardzo chore i miało by umrzeć od razu po porodzenie to też podjęła bym tą decyzję o przerwaniu,wiedzieliśmy z narzeczonym że nie udźwigniemy tego i nie ma na co czekać,byliśmy zgodni o przerwaniu dziecku tego cierpienia,nie chciałam aby dziecko czuło już ból,była to nie wyobrażalnie ciężka decyzja ale jestem wdzięczna że mieszkam w kraju gdzie można samemu decydować o swoim życiu.Komentarze od ludzi które usłyszałam kiedy wróciłam do pracy zwaliły mnie z nóg,zrozumiałam że ludzie mają w dupie moje cierpienie i to jak się czuję,dla nich to kompletnie się nie liczy.Byłam w wielkiej żałobie po stracie,często płakałam i byłam na samym dnie psychicznym a jakie słowa usłyszałam w pracy? Takie że przecież i tak ciąża była nie planowana albo że czasem wystarczy zmienić partnera bo niektóre pary tak mają że będą zawsze zachodzić w ciążę gdzie dziecko jest chore (czułam się jak słup kiedy to usłyszałam,dosłownie mnie ścięło),następna koleżanka zapytała czy cieszę się że już jest po wszystkim .. ku*wa ja nie wiem czy to jest brak empatii ludzkiej czy na prawdę chcieli mnie jeszcze bardziej dojechać niż byłam,ale moje spojrzenie na ludzi zmieniło się bardzo po tej sytuacji oczywiście na gorsze,nie wyobrażam sobie dawać takich komentarzy osobie po stracie i cieszę się że nie jestem takim człowiekiem jak oni..