Boże jakie to jest denerwujące
ile też miałam podobnych sytuacji to nie zlicze.
Ale taka "najlepsza" to jak z 2 lata temu na jakiejś imprezie rodzinnej jakoś mi tak było duszno więc siadłam sobie przy oknie i od razu jeden z kuzynów ze swoją żoną stwierdzili, że na bank jestem w ciąży tylko jeszcze nie chce mówić. Więc podeszli do mnie i męża i zaczeli przybijać żółwiki i się tak głupio cieszyć. Jakieś pół roku po tym, spotykaliśmy się z nimi znowu, a że nie chciało mi się siedzieć w ich towarzystwie to poszłam do pokoju gdzie bawiły się dzieci. I ich córka (jakieś 10 lat) podchodzi do mnie i pyta "kiedy będziesz rodzić?" i kładzie mi ręce na brzuchu
ja coś jej mówię, że nie jestem w ciąży więc na razie nie będę, a ta od razu leci do rodziców i mówi przy wszystkich tak jakbym ja sobie żartowała, że już jej mama mówiła, że jestem i żeby potwierdziła
Tyle "dobrze", że niedługo będzie już 3 lata starań więc takich sytuacji jest coraz mniej. Chyba już nawet ludzie zwątpili, że będę kiedyś w ciąży