niby nie, ale nie chcę świrowac i czuć się jakbym była nawiedzona, wystarczy już, że się tak czuje, bo sterroryzowalam endokrynologa o leki na zbicie prolaktyny
Ale nic to. Zobaczymy po dzisiejszym usg, wtedy będę mieć potwierdzenie czy owu była i dowiem się, czy moje cienkie endometrium to była jednorazowa wpadka szaleństwa organizmu po odstawieniu anty, czy jednak stanowi jakiś problem. Mam nadzieję, że dobre wieści poprawia mi samopoczucie nadszarpnięte brakiem rozumienia działania owulakow i temperatury