reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe kreski 🍁🍂🍁

Jak zwykle nie cierpię tej odliczanki dni by móc juz zatestować. Żaden moment nie uplywa tak powoli jak ten. Temperatura dzis spadła, więc sobie juz powtarzam, nie licz na nic nie ma szans, seks i owulacja minęły się niestety w tym cyklu. Dobrze ze na weekend mam gości, to nie odliczam czasu, Malż znowu wyjeżdża to będę mogla się powsciekać na negatywny test w samotności.
 
reklama
To prawda.
Nie mam, bo nikomu nie powiedziałam.
To głupie, ale jest mi wstyd po raz kolejny się tłumaczyć. To chyba jeszcze gorzej na mnie działa, jak inni wiedzą.
To nie jest głupie, ja tez nikomu nie mówiłam, narzeczony wiedział i kilka najbliższych osob. Dobrze, ze mamy tu silną grupę wsparcia :) 🧡🧡
 
Jak zwykle nie cierpię tej odliczanki dni by móc juz zatestować. Żaden moment nie uplywa tak powoli jak ten. Temperatura dzis spadła, więc sobie juz powtarzam, nie licz na nic nie ma szans, seks i owulacja minęły się niestety w tym cyklu. Dobrze ze na weekend mam gości, to nie odliczam czasu, Malż znowu wyjeżdża to będę mogla się powsciekać na negatywny test w samotności.

Ten czas się niestety bardzo dłuży. Najgorsze z tego jest to, że mimo negatywnego testu pod koniec cyklu człowiek się dalej łudzi i ma nadzieję a później kiedy przychodzi okres jest płacz i tak jest w kółko co miesiąc
 
To nie jest głupie, ja tez nikomu nie mówiłam, narzeczony wiedział i kilka najbliższych osob. Dobrze, ze mamy tu silną grupę wsparcia :) 🧡🧡
Ja tez na początku nikomu nie powiedzialabym nikomu, dopoki nie sprawdzilabym bety i proga od terminu @ i lekarz nie potwierdziłby mi na usg, oczywiście nikomu poza Wami i 1 kolezance, ktora bezustannie trzyma za mnie kciuki.
 
Ja tez na początku nikomu nie powiedzialabym nikomu, dopoki nie sprawdzilabym bety i proga od terminu @ i lekarz nie potwierdziłby mi na usg, oczywiście nikomu poza Wami i 1 kolezance, ktora bezustannie trzyma za mnie kciuki.
Ja już kiedyś pisałam, ze chyba dopiero jak mi położą zdrowe dziecko na piersi to dopiero uwierzę, ze się udało i odetchnę. Niestety jesteśmy trochę spaczone przez nasze doświadczenia, mam znajomą, która „chyba” jest w ciąży - spóźnia jej się okres tydzień, była u lekarza ale powiedział, ze za wcześnie i nie widzi serca, kazał przyjść 15.12 to „się zobaczy”. Ja już bym piec razy była na bhcg i wysikalabym sto testów, a ona spokojnie czeka i uważa, ze będzie dobrze, bo co mogłoby się stać? I wbrew wszystkiemu to jej podejście jest zdrowsze niż nasze ;)
 
.Jak zwykle nie cierpię tej odliczanki dni by móc juz zatestować. Żaden moment nie uplywa tak powoli jak ten. Temperatura dzis spadła, więc sobie juz powtarzam, nie licz na nic nie ma szans, seks i owulacja minęły się niestety w tym cyklu. Dobrze ze na weekend mam gości, to nie odliczam czasu, Malż znowu wyjeżdża to będę mogla się powsciekać na negatywny test w samotności.
Mam to samo .Odliczam dni do testu. Ale nie łudze się 🙈 w pierwszej ciazy 5 dni od owulacji co samego testowania w 16 dniu po owulacji bolał mnie codziennie brzuch . Wiedziałam że coś jest na rzeczy . A teraz cisza 🤷‍♀️
 
Ja już kiedyś pisałam, ze chyba dopiero jak mi położą zdrowe dziecko na piersi to dopiero uwierzę, ze się udało i odetchnę. Niestety jesteśmy trochę spaczone przez nasze doświadczenia, mam znajomą, która „chyba” jest w ciąży - spóźnia jej się okres tydzień, była u lekarza ale powiedział, ze za wcześnie i nie widzi serca, kazał przyjść 15.12 to „się zobaczy”. Ja już bym piec razy była na bhcg i wysikalabym sto testów, a ona spokojnie czeka i uważa, ze będzie dobrze, bo co mogłoby się stać? I wbrew wszystkiemu to jej podejście jest zdrowsze niż nasze ;)
Dokładnie, więc ja również poczekam spokojnie. Mam swoje leki, które powinnam brać. 13-go grudnia mam wizytę pierwszą. Umówiłam się sama na później. Będzie już około 8 tydzień. O ile do tego czasu nic się nie wydarzy 🙏.
 
Ja już kiedyś pisałam, ze chyba dopiero jak mi położą zdrowe dziecko na piersi to dopiero uwierzę, ze się udało i odetchnę. Niestety jesteśmy trochę spaczone przez nasze doświadczenia, mam znajomą, która „chyba” jest w ciąży - spóźnia jej się okres tydzień, była u lekarza ale powiedział, ze za wcześnie i nie widzi serca, kazał przyjść 15.12 to „się zobaczy”. Ja już bym piec razy była na bhcg i wysikalabym sto testów, a ona spokojnie czeka i uważa, ze będzie dobrze, bo co mogłoby się stać? I wbrew wszystkiemu to jej podejście jest zdrowsze niż nasze ;)
Pewnie ma takie podejście, bo nie straciła żadnej ciazy albo nie miała żadnych problemów z zajściem. Mam taką znajoma, co starała się jeden/dwa cykle max. I ma już 2 dziecko, urodziła miesiąc temu. Wysikała tylko dwa testy, nie była ani razu na bhcg. Nie poroniła nigdy. Żadnych problemów to zero zmartwień. Nawet nie poszła na genetyczne usg bo miałaby poco według niej.
 
reklama
Pewnie ma takie podejście, bo nie straciła żadnej ciazy albo nie miała żadnych problemów z zajściem. Mam taką znajoma, co starała się jeden/dwa cykle max. I ma już 2 dziecko, urodziła miesiąc temu. Wysikała tylko dwa testy, nie była ani razu na bhcg. Nie poroniła nigdy. Żadnych problemów to zero zmartwień. Nawet nie poszła na genetyczne usg bo miałaby poco według niej.
Tak, tak jak pisałam, ona nie ma takich doświadczen jak wiele z nas dlatego nie siedzi i nie obgryza paznokci. Wiele kobiet które mają nawet więcej niż jedno dziecko nie ma nawet pojęcia jak dokładnie wygląda cykl. Moja mama, kobieta która urodziła pięcioro dzieci, nawet nie wiedziała kiedy miała owulację, po prostu nigdy nie musiała się tym przejmować.
 
Do góry