Taaaaa pamiętam te "miłość" rakową. I te ckliwe gesty. Zębów nie umył, ale Laurkę narysował. Prace tracił 7 razy w roku, ale kwiatki kupował, w domu syf i brud, zakupów nie zrobił, nic nie naprawił "ale przecież najważniejsze, że namy siebie".
I te ckliwe piosenki na fb zr chciałby dla mnie zbierać muszelki i ze kwiatek zakwitł w listopadzie i na pewno symbolizuje nasza kwitnąca miłość (2 dbi po tym jak mu powiedzialam, że zapraszam wypier*alać) ale dzień dobry nie mówił
No super ta miłość!
Wolę jednak jak mi Stary wymienia opony