Brownie1992
Moderator
Nie zdziwialabym się na NFZ, bo nawet nie chcą monitoringu robić tylko "proszę się starać i przyjść za pół roku " i żadnych badań ani nic. Ale kiedy już płacisz 200 czy 300 zł na wizytę i jest to Twoja deska ratunku a tu też nie otrzymujesz pomocy to człowieka szlag trafia. W ogóle nie rozumiem fenomenu tego mitu w społeczeństwie: odpuść to zajdziesz. Ja to ciągle słyszę i moja jedyna odpowiedzia jest krótkie: spier da lajTo prawda i szczerze, ostatnio mocno zastanawiam się czy można na prywatną wizytę lekarska złożyć reklamację? jeśli np idę do lekarza i mówię, ze nie mogę zajść w ciąże od roku a on mi mówi proszę odpuścić i napic się wina (historia zaczerpnięta z forum) to czy ja mam prawo za taką wizytę nie zapłacić?