A no
. Tak stwierdziliśmy, że trzeba się zapoznać z dokumentem i zdecydować. Termin mamy wstępnie zarezerwowany restauracji, ale nic jeszcze nie ruszyliśmy. Ogólnie on wszystko zawsze robi na ostatnią chwilę
. To jego cecha, która mnie najbardziej irytuje
. I zawsze mówi do mnie: spokojnie. Doprowadź mnie tym do szału
.
Jednak wiadomo, kto się czubi, ten się lubi. I tak już ciągniemy że sobą ponad 7 lat.
Zastanawiam się jedynie, czy jest sens robić kościelny... skoro on nie bardzo zgadza się z naukami kościoła
.