Doskonale to rozumiem - mój maz miał w kwietniu stłuczkę naszym starym, terenowym autem, które od kilku lat jeździ tylko po budowie, ale jechaliśmy nim do ślubu i mamy do niego ogromny sentyment, dlatego też szukaliśmy kogoś, kto przywróci do do stanu używalności
I tak, Aso to niestety ogromne koszty - na początku roku stary jednym kołem wpadł w dziurę i tył auta zawiesił się na krawężniku. Raz, że pękła opona, a dwa że coś stukało z tyłu. Pojechałam do aso, żeby zobaczyli o co chodzi - ich zdaniem cały element do wymiany - naprawa min. 4k zł. Pojechałam do naszego wioskowego mechanika - puknął młotkiem kilka razy i wyprostował to, co się skrzywiło, w ramach wymiany opon