To ja jestem zaprzeczeniem wszystkich teorii
z resztą ja nawet w przesądy nie wierzę i jakoś się u mnie jej sprawdzają
ale opowiem Wam śmieszna sytuację z ostatnich tygodni. Ogólnie w życiu przeszło mi przez drogę wiele czarnych kotów i jakoś pecha nie przynosiły. Starszy za to już wierzy w takie głupoty i ostatnio idziemy sobie na spacer, a tu kot czarny będzie nam przechodził nam drogę. Mówię do Starszego, że będzie mieć pecha i zaczynam się z niego śmiać na całego. Kot nagle jakby dostał strzał i zawrócił
no i mężu nie mial pecha