reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

🍁🎃Listopadowe kreski - niech to będzie miesiąc radości i u każdej z nas bejbik zagości🎃🍁

Królowa kresek a może dwa dni temu było dopiero zagniezdzenie 🤔 Nie puszczam kciuków tak czy siak 😁

Co do poronień to biochemy były po prostu opoznioną miesiączką (10-12dni opóźnienia) a ciąże z widocznym zarodkiem to już gorzej wiadomo. W 8tyg. byliśmy na usg pierwszy raz i usłyszeliśmy serce a 3dni później poroniłam w dniu urodzin mojego🤦🏼‍♀️ Zaczęło się delikatnymi skurczami, potem jasna krew w niewielkiej ilości a na drugi dzień coraz więcej krwi, bóle straszne, skrzepy takie po 10cm.
W ciąży poronionej w11tc miałam zabieg. 1000x lepiej dla mojej psychiki niż samoistne poronienie.

Pisałyście wcześniej o włosach 🤪 Ja mam naturalny kolor od 13lat.Zawsze miałam długie do tyłka i 2lata temu ścięłam ok 30cm 😆 Nie była to dobra decyzja-czułam się brzydka przez dobre pół roku jak nie więcej. Na szczęście już są długie 😂

Co do chrapania to ja mojego wywaliłam na górę i śpię sama z dziećmi 😁 Mój ma nos połamany, więc chrapanie w jego przypadku jest straszne, nie do zniesienia.

Ja już od 2dni widzę śluz płodny ale mało go jeszcze. Na razie nie widzę zmiany po tym wiesiołku ale może jeszcze mnie zaleje 😆

Kurde i zapomniałam co miałam dalej pisać 🙈🤦🏼‍♀️
Dlatego ja odpisuje na każdy post osobno😉

Też mialam po tyłek, ale już nie chcą tak odrosnąć. Dorastają do pewnego momentu i dupa. A wszyscy mówią, że włosy na ręką odrosną. Tak dziewczyny pisały o odżywkach itp. i może i ja bym coś zrobiła dla nich.
 
reklama
Dziewczyny, a zmieniając na chwilkę temat: czy któraś z was po łyżeczkowaniu/poronieniu albo może w ogóle w trakcie okresu miała takie „bóle”? Nie wiem, jak to określić, na pewno nie jako skurcze- ale takie jakby wbijanie szpilki tak dosłownie na sekundę i przechodzi. Nie jest to nic nieprzyjemnego, po prostu takie ukłucie, nie jakoś mocne i koniec 🤷🏼‍♀️
Jestem ciekawa, czy na takim wczesnym etapie macica mogła się już cos powiększyć i teraz to się jakby obkurcza (?) 🤷🏼‍♀️
Zarówno ciąża jak i łyżeczkowanie to dla macicy duże wyzwanie i obciążenie. Do tygodnia od łyżeczkowania możesz niestety czuć takie i inne rzeczy jak skurcze, czy bóle i to wszystko jest fizjologiczne i wynika z regeneracji macicy.
 
Tak. Powiedział że minimum 3 miesiące, a zobaczymy na kontroli czy się oczyściłam do końca bo jak nie to jeszcze dłużej bo po łyżeczkowaniu 3 miesiące trzeba czekać 🥴
Ja się tylko wtrącę, że akurat w tej kwestii wszystko zależy od podejścia lekarza prowadzącego. W moim przypadku wszyscy, poza jednym lekarzem (do którego trafiłam z przypadku, na kontrolę w szpitalu), u których ja byłam, po łyżeczkowaniu mówili, że nie ma przeciwwskazań do starania od kolejnego cyklu (tj. po pełnym cyklu po poronieniu i miesiączce), ale po poronieniach samoistnych, na kontrolach mówili, ze jeśli tylko psychicznie czujemy się na siłach, nie ma przeciwwskazań do rozpoczęcia starań od razu. Oczywiście każdy przypadek jest inny, wiec może u Ciebie wynika to z jakichś specyficznych wskazań.
 
Ja się tylko wtrącę, że akurat w tej kwestii wszystko zależy od podejścia lekarza prowadzącego. W moim przypadku wszyscy, poza jednym lekarzem (do którego trafiłam z przypadku, na kontrolę w szpitalu), u których ja byłam, po łyżeczkowaniu mówili, że nie ma przeciwwskazań do starania od kolejnego cyklu (tj. po pełnym cyklu po poronieniu i miesiączce), ale po poronieniach samoistnych, na kontrolach mówili, ze jeśli tylko psychicznie czujemy się na siłach, nie ma przeciwwskazań do rozpoczęcia starań od razu. Oczywiście każdy przypadek jest inny, wiec może u Ciebie wynika to z jakichś specyficznych wskazań.
Nie wiem o co mogłoby chodzić 🤷
Jedyne co mi przychodzi do głowy to jak szybko bym się zregenerowała?
Chyba że o TSH mu chodzi bo niestety wyszła mi niedoczynność i ją zbijam. Coś sugerował, że tym razem zabierzemy się porządnie do przygotowania do ciąży. Tylko serio nie wiem co jeszcze mogłabym zrobić 😅 no dobra mam nadwagę (po rzuceniu fajek w ramach "przygotowań"), próbowałam ją zrzucić to rozwaliłam kolano 😅 no seria nieszczęśliwych przypadków 🥴
 
W sumie gin mi nie zabronił, tylko zalecał poczekać 3 miesiące 🤔
Zależy od ginekologa ;) Ale jeśli ciąża się zatrzymała na w miarę wczesnym etapie, to teraz już mówią że do pierwszej miesiączki się czeka bo to podobno nie ma wpływu na kolejne ciąże 😘 Chodzi tylko o to żeby trochę się hormony ustabilizowały. No wiadomo, chyba że ma się jakieś problemy zdrowotne to wtedy indywidualnie się do tego podchodzi
 
reklama
Do góry