Avy
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Grudzień 2022
- Postów
- 4 835
To się tylko wydaje takie skomplikowane Jak już zrobisz kilka razy to lecisz na pamięćMatko jedyna, ale to skomplikowany proces ale szyneczki i mięska pewnie smakują pierwsza klasa
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
To się tylko wydaje takie skomplikowane Jak już zrobisz kilka razy to lecisz na pamięćMatko jedyna, ale to skomplikowany proces ale szyneczki i mięska pewnie smakują pierwsza klasa
No co Ty mi tu robiszBędę wredna
Przyjeżdżaj zanim zamrożę te 17kg szynek i kiełbas Ostatnie dzisiaj o 17 wyszły z wędzarkiNo co Ty mi tu robisz
Oczywiście, że sikamy ! I się nie poddamy No jak to była implantacja to może już zacznie się tworzyć HCG zaczynam śmieszyć samą siebie
Ach....wzdycham całą sobą moje wewnętrzne ja pragnie tego mięskaPrzyjeżdżaj zanim zamrożę te 17kg szynek i kiełbas Ostatnie dzisiaj o 17 wyszły z wędzarki
Ja mam jakieś chore pokłady wiary, że może się udać. Jak nie teraz to za miesiąc. To poronienie mi dało do zrozumienia, że coś ruszyło i jest szansaJa tam dalej trzymam kciuki by to było to
Ja mam jakieś chore pokłady wiary, że może się udać. Jak nie teraz to za miesiąc. To poronienie mi dało do zrozumienia, że coś ruszyło i jest szansa
Peklowanie u mnie zawsze było 5-7 dni, z wędzenia jestem noga bo zawsze oddawałam chłopaka do wędzenia dziękuję bardzoSpróbuję się nie rozpisać na pięć stron Będzie o wędzeniu na gorąco (bo zakładam, że o to pytasz).
Peklowanie 3 dni to mało nawet na polędwiczkę wieprzową. Polędwiczkę pekluję 5 dni, schab 7-10 dni. Wszystko zależy od wielkości przekroju mięsa.
Po zakończeniu peklowania i wyjęciu z chłodni wieszam w temperaturze pokojowej do wstępnego osuszenia. Później w wędzarni ustawiam temperaturę na 50-60 stopni i bez dymu osuszam mięso 30-60 minut (wszystko zależy czy było peklowane na sucho czy na mokro). Bardzo pilnuję tego etapu, bo grzechem jest włączyć dymienie gdy mięso jest mokre. Później na tych 60 stopniach odpalam generator dymu (zawsze do podstawowych zrębków dodaję zrębki drewna owocowego). Po ponad dwóch godzinach podnoszę temperaturę do 70-80 stopni i tak trzymam ponad godzinę. W większości z lenistwa nie parzę wędlin tylko wyłączam dymienie i odpadam temperaturę wyższą w wędzarni, żeby się podpiekły (temperatura w środku 67 stopni). To tak w skrócie
I praktycznie No ja już powiedziałam mojemu ciału, że to prosta sprawa... Plemnik, komórka jajowa, połączenie, dzielimy, dzielimy i bęg przytulamy mocno na 9 miesięcy... No z taką instrukcja to już musi ogarnąćNo bo kobieta zawsze z nadzieją w dłoni, nawet jak się nie udaje to zaraz nowa nadzieja się pojawi. Mi głowa mowi: co Ty się łudzisz, na bank nie ma szans na to!
A serce: jeśli ostatni seksik był 7 dni temu to tepreeetyyycznieee...