reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

🍁🎃Listopadowe kreski - niech to będzie miesiąc radości i u każdej z nas bejbik zagości🎃🍁

reklama
Dziewczyny, muszę Wam opisać dzisiejszą refleksje odnośnie pobierania krwi. Cały czas robię w tym samym punkcie i personel zwykle działał bez zarzutu (rejestracja, pobieranie itp.).
Jak byłam we wtorek, to tak mi baba wbiła igłę że chyba nigdy jeszcze tak nie bolało... żyły mam raczej łatwe w obsłudze, na wierzchu i po zaciśnięciu pięści zwykle idzie bardzo sprawnie. Po tym pobraniu mam takiego siniaka na 2 cm, masakra. Dzisiaj idę znów (wiadomy temat) , patrzę do gabinetu, a tam znów ta sama pielegniarka... myślę spierdzielam, ale na szczęście był pan przedemną i do niej wszedl, a w międzyczasie przyszła inna i mnie poprosiła. Mówię Wam, jak by była tylko tamta to bym nie weszła. Podwijam rękaw, a ona do mnie "tu chyba krzywa była robiona bo takie wkłucie..." 🤬 mówię, że zwykłe pobranie ale chyba komuś nie poszło... i już miałam dodać żeby spytała koleżanki obok, ale z mojej przesadnej grzeczności się zamknęłam. Po pobraniu tekst "proszę dzisiaj nie dźwigać nic tą ręką to nie będzie siniaka". Nosz to mnie rozsierdziło i odpaliłam, że jakby ktoś umiał dobrze pobrać krew to by wszystko było normalnie, a nie kurva dźwiganie 🤬🤬🤬
I refleksja - panie pobierajace krew, trochę delikatności proszę... to nie kawałek kurva drewna!!!!

Łączę się! 3 lata temu byłam tydzień w szpitalu, kuli mnie w sumie przez ten czas 12 razy (badania krwi + wenflony do kroplówki)! Wyglądałam jak ofiara przemocy wychodząc ze szpitala. Ręce miałam posiniaczone dosłownie całe od nadgarstków po łokcie ☹️
 
Dziewczyny, mam pytanie bo zapomniałam zapytać lekarza a Wy jesteście mądre głowy. Czy można łączyć Duphaston z Luteiną? Lekarz mi zmienił dzisiaj dupka (3x 2 tabl.) Na luteinę (1x 100mg), ale rano już wzięłam jedną dawkę dupka. Czy mogę teraz odpuścić dwie następne i wieczorem wziąć luteinę? Czy lepiej dzisiaj jeszcze te 2 dawki dupka wziąć i luteina od jutra?
 
Dziewczyny, mam pytanie bo zapomniałam zapytać lekarza a Wy jesteście mądre głowy. Czy można łączyć Duphaston z Luteiną? Lekarz mi zmienił dzisiaj dupka (3x 2 tabl.) Na luteinę (1x 100mg), ale rano już wzięłam jedną dawkę dupka. Czy mogę teraz odpuścić dwie następne i wieczorem wziąć luteinę? Czy lepiej dzisiaj jeszcze te 2 dawki dupka wziąć i luteina od jutra?
Dupek to progesteron syntetyczny a luteina naturalny. Mi lekarka po pozytywie zalecila brać oba na raz, ale na razie zostalam tylko na dupku ( jak widać prog w miare ok wyszedł).
 
Dupek to progesteron syntetyczny a luteina naturalny. Mi lekarka po pozytywie zalecila brać oba na raz, ale na razie zostalam tylko na dupku ( jak widać prog w miare ok wyszedł).
Czyli jak odpuszczę te dwie dawki dupka i wezmę wieczorem luteinę to będzie okej? Bo nie wiem czy można przesadzić, to będzie w sumie 120mg dzisiaj a od jutra byłoby już 100 z samej luteiny
 
Czyli jak odpuszczę te dwie dawki dupka i wezmę wieczorem luteinę to będzie okej? Bo nie wiem czy można przesadzić, to będzie w sumie 120mg dzisiaj a od jutra byłoby już 100 z samej luteiny
Wydaje mi się że ok, to nie jest jakieś wielkie i długotrwałe przekroczenie.
Może się wypowie ktoś jeszcze :)
 
reklama
Ja jestem po prostu rozżalona. Lubię mieć plan i go realizować. To dziecko planowałam od września zeszłego roku. Chciałam być w ciąży max do grudnia tego roku. Udało się. Zaszłam. Ale coś było nie tak i dziecka nie będzie. Teraz mam czekać 6 miesięcy? To jest ku*wa niesprawiedliwe. Ja już naprawdę długo czekam, po kolei realizowałam swój plan(umowa o pracę, rzucanie palenia, kwas foliowy) i wszystko się zawaliło. Nie mam ochoty tyle czekać. Nie chcę by ktoś decydował za nas. To była nasza decyzja. Za pół roku to już będę za stara na dziecko 😭 i nikt mi nie zagwarantuje że sytuacja się nie powtórzy.
Wiem co mówisz, bo miałam to samo, gdy dowiedziałam się że to puste jajo- czułam że wszystkie moje plany legły w gruzach… miałam mieć przecież wiosenne dziecko, miałam jeździć wózkiem na spacery, mieliśmy jesienią jechać na wakacje. Płakałam za straconą ciąża, za straconymi marzeniami. Dopiero w momencie w którym postanowiłam, że to konkretne dziecko nie urodziło się teraz ale urodzi się następnym razem, to samo to było mi lepiej. Pomogła też decyzja o tym (akurat w moim przypadku), że najszybciej jak będę mogła to zacznę się starać.
Rozumiem rozżalenie, rozumiem poczucie straty, straconych marzeń i poczucie że „ktoś” zadecydował za nas i dziecka już nie ma. Ale dziewczyno, o reszcie możesz zadecydować Ty!
Życie się dla Ciebie nie kończy, masz prawo czuć wszystko co czujesz, ale czas też leczy. Pamiętaj, że te 6 miesięcy równie dobrze może wynieść 3, bo jeśli będziesz chciała, to po tych 3 najpewniej twoje ciało będzie już zregenerowane. Nie bądź dla siebie tak surowa jeśli chodzi o to, że za 6 miesięcy będziesz „za stara”! My kobiety stanowczo za ostro siebie oceniamy!
 
Do góry