amusedxxx
Moderator
- Dołączył(a)
- 5 Marzec 2023
- Postów
- 5 092
Ja pewnie kupię na dniachWłaśnie dzisiaj zjadłambo przecież implantacja w toku
![]()

Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Ja pewnie kupię na dniachWłaśnie dzisiaj zjadłambo przecież implantacja w toku
![]()
Dziewczyny, muszę Wam opisać dzisiejszą refleksje odnośnie pobierania krwi. Cały czas robię w tym samym punkcie i personel zwykle działał bez zarzutu (rejestracja, pobieranie itp.).
Jak byłam we wtorek, to tak mi baba wbiła igłę że chyba nigdy jeszcze tak nie bolało... żyły mam raczej łatwe w obsłudze, na wierzchu i po zaciśnięciu pięści zwykle idzie bardzo sprawnie. Po tym pobraniu mam takiego siniaka na 2 cm, masakra. Dzisiaj idę znów (wiadomy temat) , patrzę do gabinetu, a tam znów ta sama pielegniarka... myślę spierdzielam, ale na szczęście był pan przedemną i do niej wszedl, a w międzyczasie przyszła inna i mnie poprosiła. Mówię Wam, jak by była tylko tamta to bym nie weszła. Podwijam rękaw, a ona do mnie "tu chyba krzywa była robiona bo takie wkłucie..."mówię, że zwykłe pobranie ale chyba komuś nie poszło... i już miałam dodać żeby spytała koleżanki obok, ale z mojej przesadnej grzeczności się zamknęłam. Po pobraniu tekst "proszę dzisiaj nie dźwigać nic tą ręką to nie będzie siniaka". Nosz to mnie rozsierdziło i odpaliłam, że jakby ktoś umiał dobrze pobrać krew to by wszystko było normalnie, a nie kurva dźwiganie
I refleksja - panie pobierajace krew, trochę delikatności proszę... to nie kawałek kurva drewna!!!!
Dupek to progesteron syntetyczny a luteina naturalny. Mi lekarka po pozytywie zalecila brać oba na raz, ale na razie zostalam tylko na dupku ( jak widać prog w miare ok wyszedł).Dziewczyny, mam pytanie bo zapomniałam zapytać lekarza a Wy jesteście mądre głowy. Czy można łączyć Duphaston z Luteiną? Lekarz mi zmienił dzisiaj dupka (3x 2 tabl.) Na luteinę (1x 100mg), ale rano już wzięłam jedną dawkę dupka. Czy mogę teraz odpuścić dwie następne i wieczorem wziąć luteinę? Czy lepiej dzisiaj jeszcze te 2 dawki dupka wziąć i luteina od jutra?
Czyli jak odpuszczę te dwie dawki dupka i wezmę wieczorem luteinę to będzie okej? Bo nie wiem czy można przesadzić, to będzie w sumie 120mg dzisiaj a od jutra byłoby już 100 z samej luteinyDupek to progesteron syntetyczny a luteina naturalny. Mi lekarka po pozytywie zalecila brać oba na raz, ale na razie zostalam tylko na dupku ( jak widać prog w miare ok wyszedł).
Wydaje mi się że ok, to nie jest jakieś wielkie i długotrwałe przekroczenie.Czyli jak odpuszczę te dwie dawki dupka i wezmę wieczorem luteinę to będzie okej? Bo nie wiem czy można przesadzić, to będzie w sumie 120mg dzisiaj a od jutra byłoby już 100 z samej luteiny
Wiem co mówisz, bo miałam to samo, gdy dowiedziałam się że to puste jajo- czułam że wszystkie moje plany legły w gruzach… miałam mieć przecież wiosenne dziecko, miałam jeździć wózkiem na spacery, mieliśmy jesienią jechać na wakacje. Płakałam za straconą ciąża, za straconymi marzeniami. Dopiero w momencie w którym postanowiłam, że to konkretne dziecko nie urodziło się teraz ale urodzi się następnym razem, to samo to było mi lepiej. Pomogła też decyzja o tym (akurat w moim przypadku), że najszybciej jak będę mogła to zacznę się starać.Ja jestem po prostu rozżalona. Lubię mieć plan i go realizować. To dziecko planowałam od września zeszłego roku. Chciałam być w ciąży max do grudnia tego roku. Udało się. Zaszłam. Ale coś było nie tak i dziecka nie będzie. Teraz mam czekać 6 miesięcy? To jest ku*wa niesprawiedliwe. Ja już naprawdę długo czekam, po kolei realizowałam swój plan(umowa o pracę, rzucanie palenia, kwas foliowy) i wszystko się zawaliło. Nie mam ochoty tyle czekać. Nie chcę by ktoś decydował za nas. To była nasza decyzja. Za pół roku to już będę za stara na dzieckoi nikt mi nie zagwarantuje że sytuacja się nie powtórzy.