reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🍁🎃Listopadowe kreski - niech to będzie miesiąc radości i u każdej z nas bejbik zagości🎃🍁

Dziękuję. Myślę że nie chodzi tu tylko o mój fizyczny stan po poronieniu. Zresztą mam kolejną wizytę w styczniu z wynikami histopatologicznymi. A pewnie w lutym będę mieć operację kolana, więc i tak w sumie będę wyjęta ze starań 🤷
Na tą chwilę ani ja ani mąż nie jesteśmy gotowi nawet myśleć o tym kiedy byśmy mogli zacząć się starać. Oczywiście nie jestem głupia, wiem że to może po prostu przyjść, ta gotowość, ale nie zamierzamy się z tym spieszyć, a starania za pół roku nie brzmią zbyt optymistyczne. Skoro już teraz wystąpił u nas błąd genetyczny to jakoś nie wierzę, że za pół roku tego błędu unikniemy. Cieszę się że dał mi tabletki antykoncepcyjne to przynajmniej będę mogła myśleć o sexie jak o przyjemności a nie o czymś co prowadzi do ciąży, więc siłą rzeczy bym go unikała jak ognia 🤷
Próbując wtrącić odrobinę humoru, bo oczywiście, że musicie oboje chcieć i być gotowi 🙂
Znajoma jest sportowcem i mówiła, że chyba nigdy nie będzie dobrego czasu na dziecko. Miała wypadek na treningu, skręciła kolano...wróciła do domu ze szpitala i jedyne co padło "stary teraz albo nigdy" 😂 mają fajną córę 🙂 pół ciąży przechodziła z kulami 🙈. Też bym chciała tak od strzała 🤷 no ale nie każdemu dane.
Antykoncepcja potrafi fajnie wyczyścić głowę 🙂
 
reklama
tutaj jest mi ciężko powiedzieć, bo strona poroniłam.pl sugeruje zrobić DO 6 tygodniu po poronieniu. Jak wyjdzie Ci nieprawidłowość to po 12 kolejny raz to samo badanie się robi.
Ja zrobiłam po tym okresie, zapytałam lekarki o to, że przegapiłam. To powiedziała, że spokojnie, jak wyjdzie nieprawidłowość to po 12 tygodniach powtórka.
Lekarz 2 kazał odczekać 6 tygodni.
Podobno jak ma wyjść to wyjdzie. A czytałam takie przypadki, że ujawniał się tylko przy epizodach zakrzepicy. Ale z drugiej strony sama mutacja PAI-I i V Leidena daje Ci heparynę i acard. A dokładnie tak samo postępuje się w przypadku APS.

oj bardzo dobrze to znam xD im bardziej chciałam i "czułam", że okres idzie tym bardziej ta małpa się odsuwała w czasie.
Yhm, czyli w przypadku zespołu nie wdraża się żadnych dodatkowych leków?
 
Yhm, czyli w przypadku zespołu nie wdraża się żadnych dodatkowych leków?
Z tego co mi wiadomo to nie. Teraz gdybam:
Może przy zespole antyfosfolipidowym dopasowuje się w inna dawkę heparyny.
Bądź jak Ci wyjdzie to będziesz z academe przyjaciółką do końca życia :)
Mi po poronieniu mój ginekolog powiedział, że zalecają odczekanie 3 cykli lub 6 dla zdrowia psychicznego i że można się od razu starać.
Właśnie zastanawiam się, bo teraz „młodzi” lekarze, że odchodzi się od czekania i można od razu próbować.
Ej jednak to był zabieg. Majstrowali Ci w tym endometrium.
Dwa to jednak chociaż te 3 miesiące pozwala sobie jakoś w głowie poukładać stratę. A zdrowie psychiczne w ciąży jest ogromnie ważne.
No i jednak lekarka z większym doświadczeniem też zwracała mi uwagę na wiele psychicznych aspektów. Takie bardziej ludzkie podejście mi się wydaje niż „jak Pani chce to już można się starać. Najwyżej Pani poroni”.
 
Nie wiem powiem Ci, że mnie emocje puszczają a on mi mówi że jak ja tego nie ogarniam to on się bardziej sypie. Tylko kurcze wychodzi na to że nie mam prawa do emocji. Takie starania gdy nie wychodzi to chyba największa szkoła przetrwania dla par .
Prawo do emocji w takiej sytuacji macie oboje. I każdy musi mieć na nie przestrzeń. Musicie przeżywać swoje.
Starania to nie czas na obwinianie czy szukanie winy w sobie nawzajem. Mnie zawsze cisną się łzy do oczu jak mąż mówił „jesteśmy w tym razem”. I to jest kwintesencja tego starania, moim zdaniem. Jesteście w tym razem.
Ale w tym razem musi być przestrzeń na Twoje emocje oraz jego emocje.
Są gorsze i lepsze chwile. Są chwile zwątpienia. Ale to nie znaczy, że nie warto jeżeli bardzo tego chcecie.
Trzeba się wspierać na wielu aspektach. Trzeba rozmawiać, o uczuciach, o emocjach, o obawach. Trzeba też mówić, że się czegoś boisz i nie chcesz. Że masz wątpliwości. I to jest okay :)
 
Z tego co mi wiadomo to nie. Teraz gdybam:
Może przy zespole antyfosfolipidowym dopasowuje się w inna dawkę heparyny.
Bądź jak Ci wyjdzie to będziesz z academe przyjaciółką do końca życia :)

Właśnie zastanawiam się, bo teraz „młodzi” lekarze, że odchodzi się od czekania i można od razu próbować.
Ej jednak to był zabieg. Majstrowali Ci w tym endometrium.
Dwa to jednak chociaż te 3 miesiące pozwala sobie jakoś w głowie poukładać stratę. A zdrowie psychiczne w ciąży jest ogromnie ważne.
No i jednak lekarka z większym doświadczeniem też zwracała mi uwagę na wiele psychicznych aspektów. Takie bardziej ludzkie podejście mi się wydaje niż „jak Pani chce to już można się starać. Najwyżej Pani poroni”.
Ten ginekolog najmłodszy nie był, ale regularnie jeździ na kursy do USA, więc ma dość aktualną wiedzę. Był jedynym ginekologiem, któremu w 100% ufam, ale się przeprowadziłam na drugi koniec Polski i raczej już nigdy do niego nie trafię.
Ja zaszłam miesiąc po łyżeczkowaniu i nie chciałam czekać. Stwierdziłam, że jak organizm nie będzie gotowy to i tak nie zajdę.
 
reklama
Ten ginekolog najmłodszy nie był, ale regularnie jeździ na kursy do USA, więc ma dość aktualną wiedzę. Był jedynym ginekologiem, któremu w 100% ufam, ale się przeprowadziłam na drugi koniec Polski i raczej już nigdy do niego nie trafię.
Ja zaszłam miesiąc po łyżeczkowaniu i nie chciałam czekać. Stwierdziłam, że jak organizm nie będzie gotowy to i tak nie zajdę.
o tych lekarzy bardziej empatycznych miałam na myśli takich lekarzy po 40-55 lat. Czyli uaktualniających swoją wiedzę, z doświadczeniem zawodowym, ale nie zardzewiałych.
Bo niestety lekarze pokroju „skończyłem 1-2 lata temu specjalizację” to rozdział w moim pamiętniku „tych spotkań nie chce pamiętać”.
 
Do góry