reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🍁🎃Listopadowe kreski - niech to będzie miesiąc radości i u każdej z nas bejbik zagości🎃🍁

reklama
Ja też niewierząca i w moim domu święta i religia nie idą w parze. Traktuje to jako fajną tradycje, lubię świąteczne ozdoby, porządki, wypieki i gotowanie. W zeszłym roku pierwszy raz byliśmy gospodarzami na wigili, kochamy z mężem przyjmowanie gości. Jaramy się zawsze planowaniem jakie talerze, co serwujemy, które kieliszki itp 😂 w tym roku jeszcze nie mamy planów, ale liczę po cichu że uda się zaprosić do nas moich rodziców i brata 😊

Mam tak samo 🤣 Robiliśmy wigilię u siebie już kilka razy, ale zawsze składkową, w sensie każdy ma wyznaczone jedzenie które przynosi, żeby się nikt mega nie narobił. Poza jedzeniem jara mnie zawsze najbardziej choinka i żeby stół ładnie wyglądał🤣 Za rok święta będą w nowym domu, więc już nie mogę się doczekać, bo tam salon z kuchnią powierznich całego naszego obecnego mieszkania, więc zacieram rączki 😁
 
Mam tak samo 🤣 Robiliśmy wigilię u siebie już kilka razy, ale zawsze składkową, w sensie każdy ma wyznaczone jedzenie które przynosi, żeby się nikt mega nie narobił. Poza jedzeniem jara mnie zawsze najbardziej choinka i żeby stół ładnie wyglądał🤣 Za rok święta będą w nowym domu, więc już nie mogę się doczekać, bo tam salon z kuchnią powierznich całego naszego obecnego mieszkania, więc zacieram rączki 😁
na nowym to dopiero będzie szał, kupowanie ozdób itp, zazdroszczę 😄
 
To tak jak u mnie 😊 Też jesteśmy niewierzący, ale święta z choinką i kolacją muszą być. Bardzo lubię ten klimat. Po kolacji wierząca część rodziny idzie na pasterkę i nikt nie ma z tym problemu. Są też kolędy, które traktuję jako tradycyjne przyśpiewki. Wiem, że część niewierzących zaraz się zbuntuje, ale jakoś nie mam potrzeby zaznaczania na każdym kroku moich poglądów religijnych. Najważniejsze to się dobrze bawić 😊

Wyznaję zasadę żyj i pozwól żyć innym. Mogę rozmawiać z każdym i na każdy temat, ale nie lubię jak ktoś mi swoje wartości próbuje narzucić. Jestem po apostazji, mówię o tym otwarcie, ale nie chodzę i nie namawiam wszystkich dookoła do tego samego. Natomiast usłyszałam wiele razy, że "kiedyś pożałuje", "jak trwoga to do boga", "zobaczysz, zmieni ci się" i podobne ehhh 🙈🙉🙊
 
Ja też jestem niewierzaca, mój mąż też, ale za to moja rodzina tak. O ile mama jest bardzo liberalna i wie o moich poglądach, to tata to zupełne przeciwieństwo, więc nawet nie wiem, czy wie jakie jest moje podejście, bo jest też ciężka osoba do rozmowy. Święta lubie, bo mają swój klimat, a jeszcze bardziej mi on odpowiada, od kiedy poczytałam o wierzeniach starosłowiańskich i się okazuje, że wiele tradycji zaczerpniętych jest właśnie stąd:)
 
Wyznaję zasadę żyj i pozwól żyć innym. Mogę rozmawiać z każdym i na każdy temat, ale nie lubię jak ktoś mi swoje wartości próbuje narzucić. Jestem po apostazji, mówię o tym otwarcie, ale nie chodzę i nie namawiam wszystkich dookoła do tego samego. Natomiast usłyszałam wiele razy, że "kiedyś pożałuje", "jak trwoga to do boga", "zobaczysz, zmieni ci się" i podobne ehhh 🙈🙉🙊
To u mnie też sprawa wyjaśniona z rodziną, zaakceptowali (jedni łatwiej, inni trudniej), też się nasłuchałam takich tekstów jak Ty. Teraz jedyne czego słucham to maminego gadania w stylu "jak umrę to przyjdziesz na mój pogrzeb?". Milusio ;)
 
reklama
Ja też jestem niewierzaca, mój mąż też, ale za to moja rodzina tak. O ile mama jest bardzo liberalna i wie o moich poglądach, to tata to zupełne przeciwieństwo, więc nawet nie wiem, czy wie jakie jest moje podejście, bo jest też ciężka osoba do rozmowy. Święta lubie, bo mają swój klimat, a jeszcze bardziej mi on odpowiada, od kiedy poczytałam o wierzeniach starosłowiańskich i się okazuje, że wiele tradycji zaczerpniętych jest właśnie stąd:)


Tak, to prawda. Większość świat chrześcijańskich jest ściągnięta od Słowian, Germanów czy Rusinów. Tu fajnie opisane porównania jeśli ktoś chciałby poczytac:
 
Do góry