USG robiłam w poprzednim cyklu. Gin powiedział w ogóle, że wszystko ok, ale ogólnie mało powiedział. Wyciągnęłam dokumentację medyczną z wizyty, a tam było właśnie cienkie endo i bez pecherzyka. To mi dało do myślenia i zaczęłam zgłebiać bardziej. Poszłam do hematologa, ale wszystkie badania w normie. W tym cyklu dopiero progesteron zrobiłam, na początku następnego cyklu zrobię resztę hormonów. To położna mi powiedziała, że z takim cienkim endo to ja raczej nie mam owulki, bo "to nie jest endometrium do owulacji"
Pamiętam, że chyba już ktoś kiedyś pytał, ale nie mogę znaleźć: Co polecacie na poprawę endo?