reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

🍁🎃Listopadowe kreski - niech to będzie miesiąc radości i u każdej z nas bejbik zagości🎃🍁

Może tak, a tymczasem korzystaj z życia bezdzietnej lambadziary - ja z biegiem czasu nauczyłam się dostrzegać jego pozytywy ;)
o, ja dostrzegam bardzo dużo pozytywów :) i korzystam. Ja też nie jestem w normalnym życiu jakaś smutna czy załamana - jestem całkiem radosną dziewczyną. Tylko ta płaszczyzna starań to taka moja czarna otchłań.
 
reklama
o, ja dostrzegam bardzo dużo pozytywów :) i korzystam. Ja też nie jestem w normalnym życiu jakaś smutna czy załamana - jestem całkiem radosną dziewczyną. Tylko ta płaszczyzna starań to taka moja czarna otchłań.
Mam dokładnie tak samo i gdy ktoś nie wie o naszych staraniowych perypetiach, nie jest w stanie dostrzec, że czegokolwiek mi w życiu brakuje ;)
 
@dorota8 Przepisanaś.

Ale nawalacie te strony laski 🙈🙈 Ja mam taki młyn w pracy i w domu, że czytam wszystko, ale nawet nie mam czasu poodpowiadać 🙈🙈 Ale spokojnie, reaguję na wszystkie zmiany w testach i okresach.

Złapało mnie jakieś przeziębienie, do tego nie odpocznę przez weekend bo przyjeżdżają córki mojego męża więc 4 dzieci w domu 🙈 A niedziela to wiadomo - żaden odpoczynek jak trzeba ogarnąć mieszkanie po całym tygodniu pracy + weekendzie z taką ilością dzieci. No i w poniedziałek spowrotem młyn 🤷🤷 Trzymajcie się dziewczyny 😘😘😘
 
Mam dokładnie tak samo i gdy ktoś nie wie o naszych staraniowych perypetiach, nie jest w stanie dostrzec, że czegokolwiek mi w życiu brakuje ;)
Mam tak samo jak Wy :) w towarzystwie jestem wręcz jedną z najbardziej pozytywnych i uśmiechniętych osób.
Ale jednak w środku to wszystko siedzi i przynajmniej raz w miesiącu muszę to wypłakać..
 
Mam tak samo jak Wy :) w towarzystwie jestem wręcz jedną z najbardziej pozytywnych i uśmiechniętych osób.
Ale jednak w środku to wszystko siedzi i przynajmniej raz w miesiącu muszę to wypłakać..
to ja chyba jestem jakaś dziwna, ale dla mnie okres i negatywny test nigdy nie wywoływały płaczu. Robiłam tak wcześnie testy, ze zdażyłam się oswoić z tą myślą. A teraz to już w ogóle na nic nie liczę. Było tyle seksu w idealnych momentach, a i tak nic z tego, więc o czym mowa.
Dla mnie najgorsze było ogłaszanie ciaż wśród znajomych. Każda była opłakana. Teraz boje się drugiej tury.
 
to ja chyba jestem jakaś dziwna, ale dla mnie okres i negatywny test nigdy nie wywoływały płaczu. Robiłam tak wcześnie testy, ze zdażyłam się oswoić z tą myślą. A teraz to już w ogóle na nic nie liczę. Było tyle seksu w idealnych momentach, a i tak nic z tego, więc o czym mowa.
Dla mnie najgorsze było ogłaszanie ciaż wśród znajomych. Każda była opłakana. Teraz boje się drugiej tury.
Ciążę znajomych opłakuję za każdym razem też.. to przeżywam jeszcze bardziej niż okres😢 w tym roku zaczęła się u mnie druga tura i trwa nadal..
Chciałabym wrócić do czasów, gdy szczerze cieszyłam się z ciąży znajomych i przekazywałam z radością tę nowinę dalej.
 
Ciążę znajomych opłakuję za każdym razem też.. to przeżywam jeszcze bardziej niż okres😢 w tym roku zaczęła się u mnie druga tura i trwa nadal..
Chciałabym wrócić do czasów, gdy szczerze cieszyłam się z ciąży znajomych i przekazywałam z radością tę nowinę dalej.
tak, dokładnie. Albo do czasów, kiedy temat ciąży nie był triggerem. Wczoraj oglądaliśmy jakieś głupoty na yt i tam dziewczyna mówiła facetowi, ze jest w ciaży. Mój mąż na to "fuck off"...
 
reklama
Ja w ogóle żałuję, że zaczęliśmy starania. Byłam sobie bezdzietną szczesliwą lambadziarą, niczego mi nie brakowało, miałam swoje pasje i zainteresowania, znajomych. A teraz mam siwe włosy, zmarszczki, z zainteresowań to głównie andrologia i embriologia, jestem smutna, nieszczęśliwa i całe swoje życie ustawiam pod wizyty u lekarzy. Przyjaciółka męża prawie dwa miesiące temu urodziła drugie dziecko, a my go jeszcze nie widzieliśmy, bo jak oni mają czas, to ja jestem u lekarza albo tuż przed transferem, a starsza ma jakiś katar niby od zębów, ale nie będę ryzykować, albo rozpaczam po kilkudniowej ciąży.

Jak z tego nic nie będzie, to z życia zostanie mi tylko popiół. I najlepszy na świecie mąż, będziemy sobie razem w tych zgliszczach życia siedzieć.
 
Do góry