reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

🍁🎃Listopadowe kreski - niech to będzie miesiąc radości i u każdej z nas bejbik zagości🎃🍁

to ja chyba jestem jakaś dziwna, ale dla mnie okres i negatywny test nigdy nie wywoływały płaczu. Robiłam tak wcześnie testy, ze zdażyłam się oswoić z tą myślą. A teraz to już w ogóle na nic nie liczę. Było tyle seksu w idealnych momentach, a i tak nic z tego, więc o czym mowa.
Dla mnie najgorsze było ogłaszanie ciaż wśród znajomych. Każda była opłakana. Teraz boje się drugiej tury.
Doskonale rozumiem te ciąże i narodziny wśród znajomych.
U mnie właśnie taką fala jest teraz. Nowe ciąże wśród dobrych koleżanek i narodziny w pracy.
Generalnie to są bardzo dobre wiadomości i człowiek powinien się cieszyć ze szczęścia innych, ale my odbieramy to nieco inaczej.
Wczoraj w biurze powitanie kolejnego dziecka.
Taka mini biurowa imprezka, prezent dla małego człowieka, opowieści nowego taty o dziecku, o ciąży, o porodzie , pokazywanie zdjęć itp.
Oczywiście uśmiechałam się i w ogóle, ale w środku myślałam tylko o tym żeby nie zalać się łzami przy wszystkich w pracy.
 
reklama
Doskonale rozumiem te ciąże i narodziny wśród znajomych.
U mnie właśnie taką fala jest teraz. Nowe ciąże wśród dobrych koleżanek i narodziny w pracy.
Generalnie to są bardzo dobre wiadomości i człowiek powinien się cieszyć ze szczęścia innych, ale my odbieramy to nieco inaczej.
Wczoraj w biurze powitanie kolejnego dziecka.
Taka mini biurowa imprezka, prezent dla małego człowieka, opowieści nowego taty o dziecku, o ciąży, o porodzie , pokazywanie zdjęć itp.
Oczywiście uśmiechałam się i w ogóle, ale w środku myślałam tylko o tym żeby nie zalać się łzami przy wszystkich w pracy.
ja pamiętam jedną taką imprezę gdzie już byłam ostatkiem sił, każdy z dzieckiem i tylko jedna para bez dziecka. I powiedziałam mężowi, ze jak oni ogłoszą ciażę to po prostu wstanę i wyjdę. I nie obchodzi mnie to, ze to nieuprzejme, ale nie miałam siły tego przetrwać.
 
Ciążę znajomych opłakuję za każdym razem też.. to przeżywam jeszcze bardziej niż okres😢 w tym roku zaczęła się u mnie druga tura i trwa nadal..
Chciałabym wrócić do czasów, gdy szczerze cieszyłam się z ciąży znajomych i przekazywałam z radością tę nowinę dalej.
Ja w tym roku dostałam nauczkę za zazdrość 🙈
Jak prowadzę zajęcia w szkole rodzenia to jakoś mnie to nie rusza, będą fajne maluszki, widzę tych czekających rodziców i dusza się uśmiecha 🙂 Ale w tym roku usłyszałam dwie historie typu .... Mam owulację, to może....i jest. Druga historia jakoś tak obudziła we mnie smutek, bo trafiło w kiepski moment... Pomyślałam, dlaczego ja tak nie mogę 🤷 chociaż raz 🤷 moja mama starała się o pierwsze dziecko 4 lata ale ja jestem z pierwszego cyklu 🤯. Dzień później dostałam informację, że dziewczyna leży z krwotokiem w szpitalu... Ile ja się napłakałam, że nie zazdrosze, żeby ten maluch tam siedział... Czasem nam się wydaje, że ściągniemy coś złego. Tydzień później wróciła do domu...dzisiaj już wiem, że będzie miała córeczkę 🙂 i cieszę się ogromnie ! Niech się tam trzyma i niech rośnie duża i silna 🙈
 
to ja chyba jestem jakaś dziwna, ale dla mnie okres i negatywny test nigdy nie wywoływały płaczu. Robiłam tak wcześnie testy, ze zdażyłam się oswoić z tą myślą. A teraz to już w ogóle na nic nie liczę. Było tyle seksu w idealnych momentach, a i tak nic z tego, więc o czym mowa.
Dla mnie najgorsze było ogłaszanie ciaż wśród znajomych. Każda była opłakana. Teraz boje się drugiej tury.
U mnie też negatywne testy bez płaczu - rozpłakałam się za to jak w kwietniu zobaczyłam dwie kreski 😅

Ogłaszanie ciąż - to zależy, raz od tego czyja to ciąża, a dwa od tego w jakim stanie psychicznym wówczas jestem.
 
Wróciłam.
Dostałam skierowanie na histerolaparoskopię.

Pisałam wam wczoraj, że chyba mam już owulację, bo bolał mnie lewy jajnik. Zgadza się – owulacja potwierdzona, dużo płynu i ciałko żółte. Dostałam chyba 10 zdjęć.

Pani powiedziała, że jedyny problem jaki widzi, to moja blizna po cc, bo jest bardzo nisko i mam bliznowca, a to może znaczyć, że mam też jakieś zrosty i myśli, że to ona może utrudniać, dlatego lepszy będzie taki zabieg, bo jeśli problem jest z blizną to od razu się o tym dowiem, a sama drożność tego nie pokaże, czy jakoś tak. No i się dowiedziałam, że mam przodozgięcie macicy.

Kazala brać mioinozytol i wiesiołka na podwyższony testosteron, a po zabiegu, jeśli jajowody będą drożne dostanę aromek na to. mam zrobić glukozę i insulinę jeszcze.
 
Piekę biszkopty czekoladowy. Nie wiem jeszcze co do środka. Trzeba szafki przeszukać.
Już późno i czas na spacer, a biszkopt w piekarniku. Zaraz będzie ciemno.
 
Wróciłam.
Dostałam skierowanie na histerolaparoskopię.

Pisałam wam wczoraj, że chyba mam już owulację, bo bolał mnie lewy jajnik. Zgadza się – owulacja potwierdzona, dużo płynu i ciałko żółte. Dostałam chyba 10 zdjęć.

Pani powiedziała, że jedyny problem jaki widzi, to moja blizna po cc, bo jest bardzo nisko i mam bliznowca, a to może znaczyć, że mam też jakieś zrosty i myśli, że to ona może utrudniać, dlatego lepszy będzie taki zabieg, bo jeśli problem jest z blizną to od razu się o tym dowiem, a sama drożność tego nie pokaże, czy jakoś tak. No i się dowiedziałam, że mam przodozgięcie macicy.

Kazala brać mioinozytol i wiesiołka na podwyższony testosteron, a po zabiegu, jeśli jajowody będą drożne dostanę aromek na to. mam zrobić glukozę i insulinę jeszcze.
Czyli jest plan działania.
 
Wstawię jeszcze zdjęcie
 

Załączniki

  • IMG_9984.jpeg
    IMG_9984.jpeg
    80,4 KB · Wyświetleń: 73
reklama
Do góry