Mnie najgorzej w staraniach męczy ten ostatni tydzień cyklu. Cycki bolą, tu jakiś skurcz, tu ciągnięcie, śluz taki lub inny, jakieś plamienie minimalne, itd. i te ciągłe rozkminy czy to ciąża czy PMS
Oszaleć można! Jak już okres przychodzi to przynosi taki pewien rodzaj ulgi a nie płaczu w moim przypadku i od razu moja głowa ma się lepiej. I to się nie da tak po prostu "spróbuj o tym nie myśleć"
Właśnie jestem na tym etapie i już mnie trafia. Niech będzie a końcu
albo
, bo w tym zawieszeniu to mi już odbija zupełnie