No po takim tekście to się nie dziwie. Fajnie a z daleka. Jednak czasem z rodzina to najlepiej tylko na zdjęciu się wygladapróbowałam ale nigdy nie zauważyłam chociaż chęci zrozumienia mojego położenia… bardziej skupiała się na poradach, o które nie prosiłam - żeby mąż się poszedł zbadać, a skoro badania dobre (akurat nie były dobre ale nie chcę by ona o tym wiedziała, bo nie widzę powodu by rodzinie mówić jaki jest konkretnie zdiagnozowany obecnie powód niepłodności, gdyż to nic do sprawy nie wnosi) to stwierdziła, że „mąż jest za stary i powinnam sobie znaleźć młodszego” no to mi się totalnie odechciewa z nią jakichkolwiek rozmów na ten temat