Lwica1410
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Czerwiec 2021
- Postów
- 2 383
Też mialam plany do 35 rż, chciałam trójkę. Były już rozmowy na temat in vitro. I nagle się udało, co prawda ciąża zakończyła się w 6tc, ale w końcu się udało zajść (do takiego podejścia potrzebowałam trochę czasu). Udało się zajść przed 35 i był heppy endy. Trzymam kciuki żeby Tobie też się udało przed deadline.Odstawiłam tabletki anty w grudniu 2020. Pierwsze pół roku to były jakieś podstawowe badania i "przygototowanie" pod ewentualną ciążę, bo gin straszył też, żeby nie zaczynać za szybko po długim braniu tabsów. Następnie przez troszkę ponad rok było niezabezpieczanie się i jak będzie cionsz to będzie. Później było jednak, że teraz to już byśmy chcieli, ale chyba coś jest nie tak, więc mój zrobił badania nasienia i wyszły baaardzo kiepskie, więc wjechały suple i inne i zalecenie od lekarza, żeby się postarać solidnie 3 cykle. Nastawienie miałam, że po nowym roku skończymy w klinice na in vitro, a tu zonk 2cs i ciąża. Niestety poronienie zatrzyme w 10tyg w lutym tego roku. Od tamtej pory starania znowu, ale bez efektu. Muszę przyznać, że raz mi gorzej, raz lepiej. Ciąży dużo dookoła, za każdym razem jak jakaś znajoma ogłasza ciążę albo nawet zobaczę ciężarną w sklepie czy na ulicy to czuję takie ukłucie wewnątrz i poczucie beznadziejności z wewnętrznym "dlaczego ja". Do 35 roku życia chciałam mieć 2 dzieci. Nie wiem czy uda się jedno, bo malo czasu zostało
Podsumowując mój wyrzyg na temat długości starań, staramy się o pierwsze dziecko, w ciąży już byłam.
Jakbym wpadła wcześniej, a nie daj jeszcze z którymś eks (nie miałam do nich szczęścia) to byłaby dla mnie duża tragedia. Potrafię się postawić po obu stronach i nigdy nie powiem, że zazdrosze wpadki. Nie zmienia to faktu, że teraz cierpię z drugiej strony bleee
Ostatnia edycja: