Hej, już jestem po. Zaraz wychodzę ze szpitala. Nic nie czułam, ani rozpierania, ani skurczy, żadnego bólu, naprawdę nic a nic
podali kontrast, potem zrobili zdjęcie i okazuje się ze jest perfect. Jajowody czyściutkie i drożne i dlatego nic nie czułam . Miałam tez usg i dzisiaj (10dc) niestety nie ma jajeczka do owulacji a jestem pierwszy cykl z Clostilbegyt. I tak będziemy z mężem działac, nie mam żadnych graniczne, bzykać się już dzisiaj możemy
A kolejne usg za kilka dni i zobaczymy co dalej. No i zacznę już sikać na paski owulacyjne