reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

🍁🎃Listopadowe kreski - niech to będzie miesiąc radości i u każdej z nas bejbik zagości🎃🍁

ja poczucie beznadziei na płaszczyźnie starań mam już od wielu miesięcy i raczej nic nie zapowiada, ze ma to się zmienić. Dlatego też jakoś już unikam rozmów na takie tematy.... ja się czuję jak przegryw. Jak whcodzę do pokoju pełnego moich znajomych z dziećmi, mam wrażenie, ze każdy myśli "o, to ta, co jej się nie udało". Dlatego też nie chciałam się zapisywać na testowanie, bo każde meldowanie okresu czy białego testu to dla mnie poczucie przegranej. I właśnie takie wręcz poczucie wstydu.
Na pewno nie jedno Ci się udało w życiu. Wróć - osiągnęłaś! Przegrywem nie jesteś, ja też nie o każdą z nas nie jest. Mamy więcej wiedzy niż nie jedna para mająca dziecko, jedyne czego brakuje to szczęście. Ja inaczej nie umiem tego wytłumaczyć 🤷🏻‍♀️ dla mnie zajście w ciążę i donoszenie jej jest łutem szczęściem. Możesz wszystko robić i jest takie prawdopodobieństwo że się nie uda, ale jest i tak że się nie starają, i dzieci mają.
 
reklama
💓🥰 Ja też się 'wziełam ' za siebie a tak na prawdę nie byłam nigdy z tych dużych. Mam 158 cm i ważyłam 60 kg byłam spuchnięta jeszcze na ślubie a tu co stwierdzone IO po lekach w trzy miesiące zeszła woda i tłuszczyk z brzucha ważne teraz 54 kg i czuję się w końcu sobą.
U mnie mam wykryta niedawno io. Tylko ja mam 163 cm i 96 kg ;( 😢
 
Mój po staracie był normalny, zapewniał że jeszcze będziemy próbować. Kryzys nadszedł gdy mutacje u mnie wyszły..zrobiliśmy błąd bo pierwsze co odpaliłam internet i naczytaliśmy się... W tym opisie były rozszczepy u dzieci, a że moja bratanica w ten czas urodziła się z rozszczepem ust i podniebienia, to odrazu czerwona flaga. W pierwszej chwili byliśmy przekonani, że to nasz koniec starań. Po wizycie u ginekolożki ochłonęłam, przestawiłam mu wszystko to co usłyszałam od niej i dobra, jesteśmy dalej w grze. Wczoraj po naszych staraniach przyznał się że się dalej boi. Może temat się odświeżył bo bratanica jest właśnie po 2 operacji i brat wypisuje do mnie o rady. W sobotę i w niedzielę cały czas wiadomości ze zdjęciami leków, zaleceń - są już tak zmęczeni, że nie są niczego pewni.
Mam brata ciotecznego z roszczepem, u rodziców był konflikt krwi. Kolejny syn zdrowy. Takue sytuacje to też taka ruletka.
 
Nie mam czasu niestety na ruszanie się. Ale mam mocno fizyczna pracę ah no i zmieniłam nawyki żywieniowe typowo jak przy IO
Super, że ogarnęłaś nawyki przy IO! To wcale proste nie jest
pamiętam jak na studiach zaczęłam pracę w KFC i bardzo uważałam na to co jem, zeby nie przytyć. Od tego łażenia tak mi waga zaczęła lecieć w dół ze szok
Oj jak ja to znam. Pracując w sieciówce jednocześnie studiując nie ćwiczyłam nic, ale pracę można było nazwać fizyczną.
Cały czas na nogach, dużo chodzenia, często dźwigania. Bez niczego miałam wagę 50kg. A nawet 48. Od kiedy pracuje przy biurku to niestety mam więcej, bo mniej się ruszam.
Haha mamy ten sam wzrost i wagę 🙈 ja się super teraz czuję, gdy byłam lżejsza brakowało mi siły 😬 no i dostakowo byłam pozbawiona jakikolwiek kształtów, teraz nie ma szału, ale jest lepiej 😉
Najlepiej czułam się przy wadze 52,5. Z tym, że ja mam średniego cyca, płaski brzuch, ale za to nadrabiam w dupie i udach. I tych dwóch ostatnich bardzo nie lubię.
Do zakupu roweru stacjonarnego zbieram się już 3-4 lata...
Nie ma się co zbierać. Kup nawet taki za 400-500 zł. Ja kupiłam na black Friday + wykorzystałam bon z payback do allegro za 100. Jeździ, jeździ. Wyczynowego obciążenia nie ma, bo i takie mi nie potrzebne. A odcinek serialu na rowerku jest lepszy niż na kanapie.
Kobieto! Ja wiem, że Ciebie tu trochę nie było i masz mnóstwo energii, ale my jesteśmy ostatnio jakieś przetyrane życiem 🙈🤣 Ja max co mogę zrobić to przygotować Wam dyplomy na koniec wyzwania 🤣
Myślałam, że statystyki poprowadzisz 🤣
jak coś to ja ćwiczę 4-5-6x w tygodniu, zapraszam xD
Dzisiejsza ja mówi tak. Jutrzejsza ja pewnie popuka mi po głowie 🤣
 
Mam brata ciotecznego z roszczepem, u rodziców był konflikt krwi. Kolejny syn zdrowy. Takue sytuacje to też taka ruletka.
Tak wiem. U nich to przypadek idiopatyczny. Tylko po przeczytaniu takich rzeczy łączysz wszystko 🤷🏻‍♀️ błąd zrobiliśmy że sami szukaliśmy zamiast spokojnie zaczekać do wizyty. Czasu nie cofnę, ale wierzę że jak ten gorszy czas u brata minie to i mój M nie będzie miała takich myśli.
 
rozumiem te niezapisywanie się na testowanie bo właśnie miałam tak samo ale o ile normalnie bym się nie mądrzyla to akurat teraz muszę powiedzieć że musisz to przepracować. Nie możesz źle się czuć i pozwolić na to by posiadanie bądź nie dzieci Cię określało. Każda kobieta jest najpierw kobieta a dopiero później matką/żoną/kimkolwiek

Pewnie trochę łatwiej mi się mówi bo tu gdzie mieszkam jest inne nastawienie społeczne i raczej rzadziej się ocenia ludzi. Nawet w naszym gronie znajomych są znajomi którzy zdecydowali się nie mieć dzieci i nikt im nawet nie sugeruje by ułożyli sobie inaczej życie
Nie czuję, że mnie to określa. Ja na codzień jestem normalną, pogodną dziewczyną - tylko w tej kwestii po prostu czuję taką niesprawiedliwość...
Na pewno nie jedno Ci się udało w życiu. Wróć - osiągnęłaś! Przegrywem nie jesteś, ja też nie o każdą z nas nie jest. Mamy więcej wiedzy niż nie jedna para mająca dziecko, jedyne czego brakuje to szczęście. Ja inaczej nie umiem tego wytłumaczyć 🤷🏻‍♀️ dla mnie zajście w ciążę i donoszenie jej jest łutem szczęściem. Możesz wszystko robić i jest takie prawdopodobieństwo że się nie uda, ale jest i tak że się nie starają, i dzieci mają.
Jesteś kochana.
Ja myślę tak samo. Wiem, że wiele z Was nie zgodzi się ze mną, ale dla mnie jak ciąża ma byc to będzie - czy TSH bedzie 1,5 czy 5. Czy IO będzie czy nie. Ludzie, którzy nie mająproblemów z zajściem nie są w 100% zdrowi - po prostu im się udało i się nie diagnozowali. Jest na forum dziewczyna, której facet zrobił badanie nasienia i wyszło słabo, a zanim poszli do androloga dowiedziala się o ciąży. Dziś znó czytałam o ciąży z wyników nasienia dużo gorszych niż ma mój mąż. Więc dla mnie to wszystko, ustawianie idealnie TSH, hormonów to jest tylko wspomaganie, a jeśli ciąża ma być to będzie i się utrzyma.
 
O to może będziemy się wzajemnie motywować zdjęciami zdrowych posiłków? ❤️
o to może dam na rozruch kilka fotek z mojego archiwum? :D
1699308037937.png

1699308061611.png

1699308086167.png

1699308103070.png
 
reklama
Do góry