reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

🍁🎃Listopadowe kreski - niech to będzie miesiąc radości i u każdej z nas bejbik zagości🎃🍁

reklama
Ja jutro wizyta, zobaczymy czy clo dało efekt w postaci większej ilości pecherzyków. Mam nadzieję na 2 szt i wielkość 24mm, takie marzenia :D
24mm to jakaś taka idealna wielkość? Pytam bo taki właśnie miałam tydzień temu w poniedziałek 🙈
Hej, u mnie dzisiaj jakiś słaby dzień pod względem psychicznym :( jest dołek. Jeszcze na grupie, gdzie jestem z kilkoma dziewczynami, z którymi znam się od dziecka, laski nawrzucały zdjęcia/filmiki bobasów, gdzie wiedzą, że mam problemy. I te głupie teksty "jeszcze zajdziesz, jedna to się 5 lat starała i ma 4 straty za sobą..."
Sorry, ale wkurwia mnie takie gadania i pouczanie, gdzie nie mają o tym pojęcia, a mają po dwójkę, trójkę dzieci na stanie.
U mnie ostatnio to samo. W przeciągu ostatnich kilku miesięcy w rodzinie 3 ciaze wpadki i w pracy też jedna koleżanka (wiem, że wpadki bo nawet tego nie ukrywają). Najlepsza tu jest moja szwagierka, która przy wszystkich mówi "teraz Ty" wiedząc dobrze o naszej sytuacji bo sama odbierała mnie po poronieniu ze szpitala :/ ludzie serio nie mają serca :(
 
Wiem, że łatwo powiedzieć. Ale skoro nie działają informacje, że ciebie to boli, że ich zachowanie jest nie na miejscu to może warto ograniczyć kontakt? Zrób tak abyś czuła się komfortowo

Poczekaj, ja dobrze rozumiem. Twoja koleżanka powiedziała, że ma się nie starać z Tobą o dziecko?! To z kim ma zacząć przepraszam bardzo. 🤮

Tak jak dziewczyny napisały, tak jak Ty możesz nie mieć ochoty tak jak mąż. Trzeba pamiętać, że oni mogą się czuć „wykorzystywani” jeżeli potrzebujemy ich tylko intensywnie w okresie owulacji. Może był zmęczony. A może powody są gdzieś głębiej. Pogadajcie szczerze.
Ona uważa, że jak ona nie chce mieć dzieci to inni też nie mogą🤦🏻‍♀️ To ta, co kiedyś Wam pisałam, że ciągle mówi po co mi drugie dziecko.
 
Nawet nie wiesz jak bardzo bym chciała. Ale nie mogę. Na L4 nie jestem, muszę ogarnąć dzieciaki. Teście schorowane tak, że to my musimy im pomagać, bo oni do pomocy już się nie nadają. W dodatku muszę ich trzymać z dala od dzieci bo w tle choroba psychiczna i dzieci bardzo to przeżywają. Moi rodzice gdyby się dowiedzieli to by mi żyć nie dali. Szczególnie mama. Zagłaskała by mnie na śmierć. Dla niej nie ważne że mam prawie 40 lat, nadal jestem małą dziewczynką 🤦 nawymyślałaby głupot, zaraz tysiąc powodów bym poznała dlaczego dziecko straciłam... trzymam ją na dystans bo to jest 5 razy gorsze niż przeżycie tego bez niej. Mąż robi na dwa etaty. Cały dom i dzieciaki na mojej głowie. A niestety lekcje trzeba z nimi odrabiać bo lenie okropne są 🤦 oczywiście do tego dochodzi jeszcze budowa domu, i tu też już trzeba decyzję podejmować na już (zwlekam już ponad miesiąc o zgrozo 🤦) i moje pieprzone kolano do operacji... Nosz kurna serio tragiczny jest ten czas i nie ma tu miejsca na mój żal i moją rozpacz i zakopanie pod wymarzonym kocykiem 😔
Jest taka zasada w samolocie przy awaryjnych sytuacjach gdy wypadają maski tlenowe, a lecisz z dzieckiem. Podstawowa zasada to taka; najpierw zakładasz maskę sobie a później dziecku. Dokładnie tak jest z Twoim zdrowiem psychicznym. Żebyś mogła pomagać wszystkim w okół musisz najpierw pomóc sobie.
Masz dużo na głowie. Tym bardziej zadbaj o siebie.
Tule mocno.
 
Hej, u mnie dzisiaj jakiś słaby dzień pod względem psychicznym :( jest dołek. Jeszcze na grupie, gdzie jestem z kilkoma dziewczynami, z którymi znam się od dziecka, laski nawrzucały zdjęcia/filmiki bobasów, gdzie wiedzą, że mam problemy. I te głupie teksty "jeszcze zajdziesz, jedna to się 5 lat starała i ma 4 straty za sobą..."
Sorry, ale wkurwia mnie takie gadania i pouczanie, gdzie nie mają o tym pojęcia, a mają po dwójkę, trójkę dzieci na stanie.
Chyba nigdy nie zrozumie tego ktoś, kto nie miał takich problemów 😒 kiedyś myślałam, że tak nie jest. No bo jak to, przecież można się wczuć w czyjąś sytuację. Ale teraz widzę, że takie osoby nie potrafią dostrzec jak psychicznie jest to obciążające.
Trzymaj się, przytulam 😗
 
Dobrze podejrzewasz. Powiedział mi to wprost. Że nie chce się starać, bo za bardzo tą stratę przeżywam. A przecież nikt mi nie zagwarantuje że to jedyna strata jaka będę mieć w życiu 🤷
Podniesiesz się w końcu i wtedy porozmawiajcie. Na chwilę możecie odpuścić temat starań. Trzymaj się ❤️
Ona uważa, że jak ona nie chce mieć dzieci to inni też nie mogą🤦🏻‍♀️ To ta, co kiedyś Wam pisałam, że ciągle mówi po co mi drugie dziecko.
Może tylko udaje, że nie chce...
 
24mm to jakaś taka idealna wielkość? Pytam bo taki właśnie miałam tydzień temu w poniedziałek 🙈

U mnie ostatnio to samo. W przeciągu ostatnich kilku miesięcy w rodzinie 3 ciaze wpadki i w pracy też jedna koleżanka (wiem, że wpadki bo nawet tego nie ukrywają). Najlepsza tu jest moja szwagierka, która przy wszystkich mówi "teraz Ty" wiedząc dobrze o naszej sytuacji bo sama odbierała mnie po poronieniu ze szpitala :/ ludzie serio nie mają serca :(
Chyba każda staraczka ma kogos takiego w otoczeniu… u mnie w rodzinie tez żona kuzyna zaszła… tez wszyscy wiedza o tym ze nam się nie udaje a każdy opowiada, przeżywa i do mnie teksy: „a no wiesz… każdemu co innego pisane jest” 🤷‍♀️🤷‍♀️🤷‍♀️
 
reklama
Dobrze podejrzewasz. Powiedział mi to wprost. Że nie chce się starać, bo za bardzo tą stratę przeżywam. A przecież nikt mi nie zagwarantuje że to jedyna strata jaka będę mieć w życiu 🤷
Oczywiście, że nikt 🙂 Ty będziesz wiedziała ile masz siły 🙂 Fakt jest taki, że statystyki stoją mocno po Twojej stronie i bardzo często po poronieniu pojawia się piękna, zdrowa ciąża.
 
Do góry