reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🍁🎃Listopadowe kreski - niech to będzie miesiąc radości i u każdej z nas bejbik zagości🎃🍁

jeszcze tekst to... no dobra, jest prywczy, zmęczony, to są emocje, okej. Ale bardziej mi przykro, że 200 razy mu mówiłam, że nienaiwdzę tego nieodyzwania się. I co? w dupie mnie ma i to co czuję.
Ja mam tak samo! Nie cierpię jak mój mąż, kiedy się pokłócimy, to się po prostu nie odzywa. Nawet jak się kłócimy, to najczęściej prawie nic nie mówi, a mnie to strasznie denerwuje. Jak jakiś temat jest dla niego trudny, to potrafi całkowicie zamilknąć i nie odpowiedzieć nawet na żadne pytanie. Nawet jeśli rozmawiamy spokojnie i bez emocji. A jak tak robi, to ja się zaczynam frustrować, irytować i jest mi przykro :/
 
reklama
Flying Music Video GIF

@anyżowe_love ja jestem już w drodze po kawałek 🤪
 
Ja mam tak samo! Nie cierpię jak mój mąż, kiedy się pokłócimy, to się po prostu nie odzywa. Nawet jak się kłócimy, to najczęściej prawie nic nie mówi, a mnie to strasznie denerwuje. Jak jakiś temat jest dla niego trudny, to potrafi całkowicie zamilknąć i nie odpowiedzieć nawet na żadne pytanie. Nawet jeśli rozmawiamy spokojnie i bez emocji. A jak tak robi, to ja się zaczynam frustrować, irytować i jest mi przykro :/
tak, dokładnie to samo. W dodatku mój mąż jest ciężki w kłótni, stosuje jakąś pokrętną logikę, z którą nie potrafię walczyć. Od pierwszej kłotni widzę, że dla niego po prostu zamieniam się we wroga. Nie, że kłótnia służy jakiemuś wyjaśnieniue - ja staje się nagle wrogiem.
 
reklama
Do góry