Cześć dziewczyny!
Właśnie wróciłam do domu z moją córeczką
Urodziła się w czwartek o 13 Leciutka- 2840 ale długa- 55 cm.
Rodziłam siłami natury bez żadnego wspomagania, tak jak chciałam. Od 10 byłam w szpitalu. Skurcze miałam bardzo dziwne bo prawie dwie godziny co 6 minut, potem kilka skurczów co 4 minuty, dwa skurcze co 3 i w potem już tylko parte.
Jedyny minus- poród twarzyczkowy więc mimo prawie godzinnej walki położnej, nie udało się ochronić krocza.
Pozdrawiam was i trzymam kciuki za "dwupakowe mamy" a rozpakowanym gratuluje
Właśnie wróciłam do domu z moją córeczką
Urodziła się w czwartek o 13 Leciutka- 2840 ale długa- 55 cm.
Rodziłam siłami natury bez żadnego wspomagania, tak jak chciałam. Od 10 byłam w szpitalu. Skurcze miałam bardzo dziwne bo prawie dwie godziny co 6 minut, potem kilka skurczów co 4 minuty, dwa skurcze co 3 i w potem już tylko parte.
Jedyny minus- poród twarzyczkowy więc mimo prawie godzinnej walki położnej, nie udało się ochronić krocza.
Pozdrawiam was i trzymam kciuki za "dwupakowe mamy" a rozpakowanym gratuluje