reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2011

Syl - kochana mam nadzieje ,ze o tej godzinie jestes juz spakowana. Ja tego nie nawidze. A musze robic to czesto. Zazwyczaj jak lece to biore mase ciuchow malego i mini swoich. Niestety dla siebie zawsze cos potem kupuje bo stwierdzam ,ze absolutnie nie mam nic do ubrania.
Ja również myślę o kupnie kojca, gdyż identiko moje dziecko jest wszędzie w moment. Niestety listwa z kablami pod komputerem tutaj u mamy w domu to ulubione miejsce. Dziś wylazł sam na taras ( próg przy drzwiach PCV to konkretna przeszkoda , ale dal rade) Tak ze pewnie wrócę z kojcem do Szwecji.
Tez jadę nad morze w piątek rano ,ale dzieciak zostaje z babcia. Z nim i reszta rodzinki jedziemy kolo 20 lipca. Mam nadzieje zeb bedzie pogoda. A moj wyjazd teraz to tylko imperkowanie. Już sie nie moge doczekac.

Majuska -bidulko tak mi ciebie zal. Piękne to twoje dziecko a taka z niej diablica. i ile mozna zwalać na idące zeby i skoki rozwojowe. Nasuwają mi się metody z bachora by ja ujarzmić ,ale za to toby pewnie mnie z forum wyrzucono. miejmy nadzieje ,ze dzisiejsza noc będzie ciut lepsza.

Z racji upału po powrocie z miasta pościłam moje dziecko po domu bez pieluchy w samych bawełnianych mini spodenkach. no.. i już nigdy tego nie zrobię..
 
reklama
Hello dziewczęta!!

gola - moja Mała to niecierpliwa bestia i urodziła się w 36tc, nie było żadnych symptomów, że się pospieszy :-) No i naprawdę mała była - 2500g/49cm, czyli poniżej 3centyla, a teraz jest już w 97centylu :-)

cocca - a ile ma Franek w obwodzie główki, że lekarze widzą ją jako dużą? Liczy się też stosunek głowy do klatki piersiowej.

winki - też poczytuję bachor magazyn :-) niezłe to!!

Czytam, że stosujecie viburcol, a moja pediatra powiedziała, że on jest teraz od 3rż.
 
czesc dziewczyny,

Kinga chyba faktycznie musiala odespac szpital bo dzis wyjatkowo duzo spala, mam nadzieje ze dzisiejsza nocka tez minie spokojnie.
Pogoda byla u nas taka fatalna ze nigdzie dzis nie wyszlysmy, ale jutro musze sie ruszyc z domu choc na chwile.

Cocca, syl to chyba mamy takie same niejadki. Ja jutro sprobuje z dynia. Juz wiem ze banan na pewno sie sprawdza, dzis zjadla caly sloiczek, pierwszy raz w zyciu :tak: az nie moglam w to uwierzyc.

Majuska oj wspolczuje tych pobudek, nie wyobrazam sobie jak ty wogole dajesz rade funkcjonowac. Do tego dni wcale nie masz latwiejsze, trzymaj sie dzielnie, oby Paci to szybko minelo. Spokojnej nocki zycze.

Cocca mam nadzieje ze Franek mial dzis lepszy dzien, ja wlasciwie to nie wiem co to placz dziecka, Kindze bardzo rzadko zdarza sie plakac czy wyc.

syl pewnie juz jestes spakowana i gotowa do drogi, udanego wypoczynku zycze.

alma twoj Korni to taki zdolniacha ze mam wrazenie ze czytam o starszym dzieciaku a nie 8 miesiecznym.
 
noc bez Dady i podraznienia u Kuby znikneły :) Mam nadzieje ze tak juz zostanie, bo i tak mamy inny problem na glowie :(

Maciek pochorowany - dwa dni z goraczka i na trzeci dzien wyszly mu plesniawki. Biedny nie ma ochoty jesc ani nawet pic zbyt wiele. Ma antybiotyk oraz masc na plesniawki, no i czekamy. Dzis juz chyba lepiej z nim.

Zrobilam mu badanie moczu i kal na pasozyty (jak radzilyscie) w zwiazku z ta jego niejadkowoscia.... zobaczymy jaki bedzie wynik i od razu mi sie przypomnialo ze mial juz ten kal badany 2 lata temu gdy zaczely sie problemy z jedzneiem i mial wtedy dobre wyniki. Mimo wszystko mam nadzieje ze teraz tez bedzie ok.

A ja padam.... W nocy wstawalam nieskonczna ilosc razy do starszego. Bo mu sie pic chce, a biedny sie musi naplakac nim sie napije. No i tak wesolo mamy o.0

Wiatrak dostalismy wiec przynajmniej siedzenie w domu w te upaly jakos da si zniesc :D

Sorki ze ciagle tak tylko o sobie, ale podczytuje co u was na bierzaco ;)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Witajcie dziewczyny!
Dostęp do kompa miałam słaby, w ciągu dnia gonitwa za Małym prawi krok w krok a po południu mąż okupował, bo szuka samochodu..

Nimfii widzę, że nie tylko js miałam fatalną noc. U nas zaczęło się już wieczorem, Mały wojował do 22, jak próbowałam go usypiać, to się wiercił, drapał i miętolił mi cycki, popłakiwał, miałam już dosyć, kilka razy powiedziałam, że mąż dziś chyba będzie usypiał (bo oczywiście ja to zwykle robię) a wreszcie straciłam cierpliwość, kiedy chciałam by doglądał Małego stojącego w łóżeczku i wyszłam z domu się przejść..
Niestety po powrocie ryk i suma summarum ja go uśpiłam i położyłam się od razu o 22.30. W nocy pobudki co 3 godz., jakos nawet zasypiał ładnie po karmieniach.
Mam nadzieję, że Maciuś szybko zwalczy infekcję!
Syl, Majuska, Winki u nas podobnie. Milion razy podchodzę do Artura, żeby odciągnać go z potencjalnie niebezpiecznych miejsc, zasuwa jak szalony, na nic nie mam czasu. Dziś rano po prostu wzięłam go razem z sobą do toalety:-) A cycowanie to już osobny rozdział, mamy cyckujące, czy u was tez taka szarpanina, ciągłe odrywanie się od piersi? W nocy ciut lepiej, ale jest też popłakiwanie w trakcie jedzenia. Może przyzwyczaił się, że picie z butli (daję herbatki)jest łatwiejsze??? (mamy smoczek3).
Syl życzę udanego weekendu, odpocznij trochę kochana, bo na urlopie muszę przyznać mąż mnie mocno odciążył.
Majuska spróbuj dalej ten Viburcol, ja jeszcze daję na wieczór herbatkę z melisy, ale jak widać po opisie, wczoraj nie pomogła:-D
Winki- udanego weekendziku nad polskim morzem!
Alma brawo dla Korniego, on chyba zawsze przewodził naszym BB dzieciaczkom. Ślizgawa dla córci superowa!!
Cocca Franuś pewnie sie denerwuje, że mu nie wychodzi ta samodzielnosć, ale zobaczysz, że jak opanuje raczkowanie, to będzie też źle, bo ciągle beziesz musiała za nim latać;-)
Onanana myślałam, że mama tak regularnie z Majką siedzi co 2 tyg.;-) Rozumiem, że chce spędzić wakacje z wnusią!
Maggipka fajny macie sposób na usypianie, Artur da się odłozyć bez wiercenia i płaczu jak już jest trochę podsypiający a i tak nie zawsze moje tulenie go później zdaje egzamin, bo potrafi się wybudzić. OJjj, kiedy będzie lepiej z tym usyoianiem????
Nimfii, Winki co do raczkowania we własnych siuśkach, to może próbujcie wysadzać chłopaków na nocnik? Mi Artur zawsze coś tam zrobi a później pielucha dłużej sucha.
Gola widzę Kochana, że u was bez problemu z zasypianiem a gorzej z pobudkami:-) Ranny ptaszek z panny Poli.
Martttika nie martw się, Fifi pewnie nabędzie umiejętności w swoim tempie, mój Artur tez często zaciska piąstki.

Miłego dzionka mamy! Dużo siły życzę sobie i wam w opanowaniu bobików!!
U nas dziś pieerwszy spacer z nianią. Mam nadzieję, że da radę okiełznać Małego i że nie będzie bradzo za mną płakał (a może wcale???).
Buziaki!
 
U nas juz chyba wszystko wrocilo do normy, pobudka o 4:30 na butle i Kinga pospala jeszcze do 7:30. Dzisiaj juz wyjdziemy na krotki spacer, mam nadzieje ze ulewa nas nie spotka.

Nimfii, Angun oj wspolczuje Wam tych ciezkich nocek.
Angun wcale sie nie dziwie ze musialas sie przejsc, czasami po prostu ma sie juz wszystkiego dosyc. Trzymam kciuki za pierwszy spacer z niania.
Nimfii fajnie ze podraznienia u Kuby znikly. Biedny Macius, mam nadzieje ze te plesniawki szybko mu zejda.

Ale tu dzis cisza.

Milego i spokojnego dnia wszystkim zycze.
 
Hej Kochane:-)
Tak szybko się przywitam, bo okazało się, że w sobotę bronię pracy magisterskiej i w między czasie jak Ewa śpi muszę troszkę zakuwać, bo to już tuż, tuż:baffled:.
Dziękuję za pomoc Anek82(napisałam jeszcze na priv) i Martttitka co do tej sprawy alimentacyjnej.
Poza tym UPAŁ! Po weekendzie nadrobię zaległości i wczytam się dokładniej w to co u Was słychać. Narazie tak pobieżnie część prześledziłam.
Onanana
wyrazy współczucia z powodu śmierci dziadka. Jak potrzebujesz się wypisać to śmiało.
Nimfii jak tam te pachwinki Kubusia?
 
Hej maminki:-)
I u nas jakas dziwna nocka byla wstawalam chyba z 5 razy moze wiecej nie pamietam bo wstawalam polspiaca do niego i do tego jak nigdy jadl 2 razy do tego o 1 i po 4 :eek:
syl mam podobny dylemat co do kojca czy tego lozka turystycznego mlody szybko sie nudzi u siebie wiec obawiam sie ze i w takim kojcu dlugo mi nie wytrzyma a zwlaszcza teraz kiedy odkryl jakie pelzanie moze byc super i ze wszedzie moze byc kiedy chce wiec stwierdzilam ze jednym slowem szkoda bedzie mi kasy wywalac na cos czego nie bedziemy wykorzystywac a tez druga sprawa jest taka ze tam gdzie on jest jest u nas bezpiecznie wiec nic mu nie zagraza jedynie u nas w salonie kolo kominka jest marmur kanciasty dookola ale obkladamy te miejsca poduchami no i najwazniejsze jest to ze zawsze jestesmy kolo niego,wiec warto sie zastanowic nad zakupem ;-) a wrazie potrzeby wyjscia gdzies zawsze wrzucam Samiego do lozeczka na te 5-10 minut i jest ok :tak:
angie super ze nocka u was byla ok no i ze Kingusia czuje sie juz lepiej ;-) u nas od rana pada deszcz:baffled:
Angun powodzenia na spacerze ;-) trzymam kciuki za nianie &&&&
nimfii duzo zdrowka dla Maciusia i dla Ciebie duzo sily kochana;-) wspolczuje tak kiepskiej nocki...

Dziewcz sorki ze nie odpisuje wszystkim a zepsula mi sie myszka i tego posta pisze juz jakies 2h:no::szok: normalnie sama mi klika wszedzie tekst mi znika albo otwiera mi sie z milon stron google itd musze zakupic jakas bo ta mnie juz doprowadza do szalu normalnie,pisze,pisze a w polowie tekstu sie skapne ze w sumie nic nie mam napisane :eek:
Milego dnia mamusie,mam nadzieje ze u was lepsza pogoda jest niz u mnie ;-)
 
CZEŚĆ MAMUSIE!!

sto lat mnie nie było :( raptem parę postów na szybko nadrobiłam a tak to nie wiem wogóle co się u was dzieje... no nic, widzę że maluchy rosną i też zaczynają zasuwać...

majuska: te patrycje już tak mają, kiedys to ustaliłyśmy-moja już parę razy uznała że tak od 3 albo 4 w nocy najlepiej się pobawić ale nie przypadkiem w łożeczku tylko na mamie ciągnąc za włosy, wsadzając palce do oka nosa i uszu, przy okazji przeczołgując się po mnie z prawa na lewo (kolankami po cycu ała) Oj doskonale cię rozumiem. Codzienna pobudka skoro świt. dzisiaj wstała o 6, próbowałam pacyfikować cycem ale efekt był taki że jak już się najadła to zaczynała się nudzić, przysypiać i mnie gryźć, więc cyca zabierałam to ona w ruch... Potem cały dzień zasuwa na czworaka z prędkością małego rybika, wstaje przy wszystkim jak tylko się da, dzisiaj już wstała przy ścianie po prostu... Jak Spotka moje nogi to też wspinaczka i ryk że na ręce

Co do aktualnych umiejętności mojego szkraba: raczkuje od Bożego Ciała, za rece chdzi od 1,5 tyg , wstaje sama gdzie się da, jak wstanie potrafi delikatnie się opuścić na pupę bez wywrotki, stojąc puszcza się jedną ręką a drugą np bawi się grzechotką, bawi się na klęcząco i do tego "podskakuje pupą". jedynie co to słabo jej idzie mówienie-ale pewnie nia miała czasu się tym zająć... Woła mama, parę razy zdarzyło się tata, baba, od wczoraj głównie meme :eek:, zaczepia tatę krótkimi wesołymi piskami i czeka na odzew-potrafią tak parę minut "rozmawiać" Jak małpki normalnie w zoo :laugh2:

angun: oj tak, cyckowanie to szarpanie i frustracja dziecka-bo chciałaby possać ale w tym czasie coś ją może ominąć więc musi się rozglądnoć trzydzieści razy w tym czasie. W nocy ciemno więc jest łatwiej ;-)

syl: ja mam kojec taki kwadratowy 1,5m, też byłam przeciwniczką ale kupiliśmy go jak jechałam na 2 tyg na wieć żeby miała w czym spać-na wersalce ze mną odpadało bo za gorąco a po 2 ona wędruje czasem cichaczem więc się bałam że spadnie jak ja zasnę.
Teraz kojec zajmuje większość wolnego miejsca w salonie ale tylko na krótkie chwile małą tam wtykam bo zbyt długo nie chce siedzieć. Wtedy mogę np zjeść śniadanie bez 50 przerw na zabezpieczenie np butów w przedpokoju przed wylizaniem.
Na szczęście upolowałam używany ale w idealnym stanie na gumtree (zamiast 300 zł za nowy, dałam 100 zł )więc na samym wyjeździe już się zwróciło
Najlepiej by było wszystko w mieszkaniu schować / wynieść/ wywieźć tylko żeby było gdzie :baffled:

nimfii: dobrze że już znalazłaś przyczynę podrażnień, za jakiś czas możesz wrócić do Dady-może to chwilowe, ja robiłam tak że jak miałam zapas pieluszek które podrażniały to kupowałam na jakiś czas inne a potem używałam naprzemiennie (huggies i dady właśnie. Życzę maciusiowi szybkiego powrotu do zdrowia!!

Co do sikania bez pieluchy-ostatnio podczas zmianiania mega zasikanej pieluchy, zostałam obsikana jeszcze raz-no to myślę, pęcherz opóżniony, może ją na golaska w upale wsadzę do kojca. Nic bardziej mylnego. parę minut i meega kałuża powstała. na szczęście jak to w upale-wystarczyło dobrze wypłukać i zaraz na słońcu wyschło.


W czasie pisania tego posta ratowałam moją wędrowniczkę z 5 razy , teraz nie zdążyłam dobiec-zauważyła mały kłębek kurzu na swojej trasie i zanim dobiegłam szybciuteńko go pożarła:baffled: Ale podczas ostatniej wizyty i pytań o takie historie pediatra kazała się przejąc tylko jak dostanie biegunkę i podać probiotyk wtedy :tak: Mój zapał do sterylności już ostygł, ale i tak jak widzę patusię pożerającą śmietka to leeecę i jakoś mi gorzej:-D
Teraz wplątała mi się pod nogami w stołek obrotowy i piszczy:cool:

Czy mamy nowy wątek o nauce korzystania z nocnika?? zastanawiam się czy ma to sens, u nas nie wiem czy by się dało bo kupa idzie w czasie każdego śniadania, czasem druga podczas obiadku, więc musiałabym karmić na nocniku a jakoś mi się to nie widzi

Mam nowy zapał żeby być z Wami na bieżąco, zobaczymy czy mi się uda...

Zapowiada się znowu koszmarny upał-na zewnątrz już ponad 30 stopni a za dwie godziny będę miała 100% słońca we wzystkich oknach.
 
reklama
hej laski

Dziękuję Wam za wsparcie, otuchę i dodanie mi odwagi kochane moje;*;*;* w pracy idzie mi coraz lepiej, staram się wszystko robić bo chce sięjak najszybciej wszystkiego nauczyć.

ja dziś znowu mam wolne (ostatni tak ładnie wolny dzień bo zaraz mi się zaczynają w pracy dni pod rząd po 8-12 godz). Sprzątam mieszkanie, nadrabiam swoje obowiązki.

Laski u nas ostatnio chyba we wtorek spadł grad wielkości jajka kurzego ale takiego dużego chyba z 5cm miało może i więcej. Ja byłąm w szoku!

Wczoraj byłam u mojego ginekologa na wizycie po porodzie (hmm widać u mnie długo trwały te 6 tyg po których powinno się iść);) Ogólnie jest wszystko w porządku, ładnie się zagoiło wszystko i moja rana po cięciu cesarskim jest prawie blada już;) rozstępy też mi zmieniły barwę na jaśniejszą więc mam nadzieję, że niedługo mi wybieleją. Idę dziś pierwszy raz na solarium po ponad 1,5 rocznej przerwie, chcę by mi pokryło ładnie te rozstępy. Dostałam też tabletki na zatrzymanie laktacji (kosztują 120zł:szok:ale bierze się je 2 dni rano pół tabletki, wieczorem drugie pół i następnego dnia tak samo i koniec). No i dostałam tabletki antykoncepcyjne lesinelle po których podobno nie ma opcji bym tyła czy chudła (akurat to drugie by się przydało). Ogólnie dzięki pracy schudłam w ciągu tyg kg:biggrin2::biggrin2::biggrin2::rofl2: więc oby tak więcej i lepiej ale ja prawie wcale nie mam czasu na jedzenie, a jak już coś jem to najczęściej arbuza. Cieszę się, że mam już za sobą wizytę u gina bo się stresowałam, a dodatkowo to miałam akcję, że łapią mnie silne bóle brzucha ze aż słabo mi się robi i dlatego poleciałam w takim tempie do niego. Ogólnie nie widzi nic niepokojącego ale jak będą te bóle się nasilać i powracać to mam do niego dzwonić bo wtedy będzie trzeba diagnozować to i sprawdzać dokładnie co i jak, a te bóle ogólnie mam od grudnia 2011r. ;)

Lasencje ja uciekam teraz wykonywać swój dzisiejszy plan bo jutro do pracy, Później Was poczytam i nadrobię buziaki;)
 
Do góry